Strony
poniedziałek, 25 lutego 2013
dół
... nie mogę się zmusić, chociaż ksiązki świetne
mam doła stulecia.
to wszystko jest bez sensu.
32 komentarze:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
zdarza się, zrób sobie przerwę, nie myśl o tym, zajmij się zupełnie czymś innym
OdpowiedzUsuńprzejdzie :)
Nie umiem. Jedyne co mnie odrywa od rzeczywistości to porywająca książka. A teraz nie mogę czytać bo myślę o recenzjach co mam do napisania
UsuńMinie, też nie tak dawno się z nim zmagałam. Mówię z doświadczenia :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie każdy ma gorszy dzień i na szczęście to zwykle przechodzi, ale PODCZAS ma się wrażenie, że po tej burzy nigdy nie będzie spokoju
UsuńNie przejmuj się i nie pisz na siłę. Nie Ty jedna i ostatnia masz doła, w końcu przejdzie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mai
Oby, bo inaczej zaległe recenzje zjedzą mnie w nocy
UsuńA co by powiedziała Scarlett O'Hara.....?....czasem trzeba to sobie mówić parę dni, a później będzie już z górki.
OdpowiedzUsuńTeoretycznie jest to dobra rada, ale Scarlett za dobrze na tym nie wyszła.
UsuńJa mam identycznie. Przed sobą chyba z pięć książek do opisania , a jedną, którą mam na tapecie juz 4 dzień męczę.)
OdpowiedzUsuńAle to jest podły stan prawda?
UsuńU mnie w styczniu było bezsensu, na szczęście "doły" mają to do siebie, że przechodzą ;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się a ja trzymam kciuki co by ciepełko szybko przyszło, i nastroje się poprawiły!
Oby, bo obecnie mam taki kryzys, że mam wrażenie iż nigdy nie przyjdzie.
UsuńKasiek...:*
OdpowiedzUsuńMogę Cię jakoś pocieszyć? :|
Też chodzę z ciężarem w sercu, przygniata mnie mocno, snuję się z nim jak cień, ale doły, smutasy i bóle są nieporównywalne. Wspominam o tym, bo wiem, że jak mam dół, to lepiej mi się rozmawia z kimś, kto też ma :) Jakby co, to wiesz, gdzie mnie dorwać.
Ścisk!
Chyba się nie da :(
UsuńBeznadziejny przypadek.
To nie będę pocieszać, tylko posmucę się z Tobą ;* :)
UsuńNie smuć się. Ty się raduj!
UsuńTe z mam doła i to od kilku tygodni, na trochę mija i powraca. Rozumiem cię, jak mało kto. jeszcze do tego ta aura za oknem.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno.
Nic tylko popaść w depresję. Ot i tyle.
UsuńMoc ciepłych myśli posyłam. Mam niestety podobnie, choć u mnie jest to spowodowane konkretnym, smutnym wydarzeniem ;/ Ściskam, nie daj się!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTeż mam niestety konkretne powody do smutku. Ale oby było lepiej.
Hello ! Głowa do góry! Doły są i mijają, czasem trzeba przeczekać. Pogoda sprawia, że ja też mam doła... ale staram się trzymać. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńBo ta pogoda to w samobójstwo może wpędzić. Ależ paskudnie jest :/
UsuńLada moment ma być piękna wiosenna pogoda, to dół minie:) a teraz moja rada na doła i niechęć do pisania i czytania brzmi OBEJRZYJ JAKIŚ SERIAL!
OdpowiedzUsuńOglądam i łapię jeszcze większego doła :P
UsuńMojego chorego umysłu nie zajmie jakaś tam wiosna.
Ja mam od wczoraj taką migrenę, że nie wiem co ze sobą zrobić, może to wina pogody? A skoro to pogoda jest winna, to może ma jednak wpływ i na Twój chory umysł?:D
UsuńPodzielam.
OdpowiedzUsuńŁączmy się przeto :)
Usuńa może daj sobie troszkę luzu? wiesz w sensie nie myśl o tym, że gdzieś tam czekają 3 książki, tylko weź się pomału za jedną. Małe kroczki i tym podobne bzdury;)
OdpowiedzUsuńA jak nie przechodzi do wpadnij do Rzeszowa, zabiorę Cię do muffiniarni :D
Nie mogę dać na luz, bo wtedy zaległości mnie zniszczą.
UsuńA do Rzeszowa chętnie. Ale wtedy jeszcze bardziej utyję i będzie jeszcze większy dół.
Stara ludowa mądrość mówi, że od muffinów się nie tyje :D
UsuńNie chcę się licytować, ale akurat jadę na koszmarną poprawkę superkoszmarnego egzaminu, więc...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Kasiek głowa do góry bedzie dobrze :)
OdpowiedzUsuń