Strony

niedziela, 14 lipca 2013

"Moja Siostra mieszka na kominku" - Annabel Pitcher

Moja siostra mieszka na kominku” Annabel Pitcher to jeden z największych bestsellerów angielskiej prozy ostatnich lat, sprzedany do kilkunastu krajów. To niezwykła powieść, która z perspektywy 10-letniego chłopca opisuje dramat, który dotknął jego rodzinę i to, w jaki sposób te wydarzenia odbiły się piętnem na wszystkich członkach tej rodziny i ich wzajemnych relacjach. Powieść urzeka niezwykłym typem narracji i emocjonalnością, która sprawia, że „Moja siostra mieszka na kominku” na długo pozostaje w sercach wrażliwych czytelników.

***Od tamtego wydarzenia dziesięcioletni Jamie nie płakał ani razu.
Chłopiec wie, że powinien – przecież Jasmine płakała, i mama, a tacie zdarza się to do dziś. Roger wprawdzie nie uronił ani jednej łzy, ale to w końcu kot, poza tym nie znał Rose aż tak dobrze.
Wszyscy dookoła zapewniali, że czas leczy rany, tylko że to jedno z tych kłamstw powtarzanych przez dorosłych, gdy nie wiedzą, co powiedzieć. Minęło już pięć lat, a jest jeszcze gorzej: tata wciąż pije, mama zniknęła, a Jamie został z pytaniami, na które sam musi sobie odpowiedzieć.
Ta historia to właśnie jego opowieść. To niewyobrażalnie prawdziwa i wzruszająca relacja z wysiłków małego chłopca, próbującego zrozumieć tragedię, która rozbiła jego rodzinę. 

Zapewne każdy z Was przeżył taką chwilę, tuż po zakończeniu książki, gdy nie wie co ze sobą zrobić. Gdy książki wywołała tak silne emocje i trudno sobie wyobrazić, jak wróci się do rzeczywistości, jak zabrać się do kolejnej lektury, gdy niemożliwym jest jeszcze zaprzestanie rozmyślania, nad tą fenomenalną, najlepszą! Ja mam teraz taki stan… czuję masę emocji kłębiących się, jak spienione wody. Nie wiem jak to wszystko opisać. Te emocje spowodowała książka, która – wiem to już teraz – będzie jedną z książek najważniejszych tego roku. Głośna, recenzje pojawiły się już na kilku blogach – przedpremierowo. I mi dane było ją przeczytać. Chodzi oczywiście o „Moja Siostra mieszka na kominku”. Pozwólcie, że spróbuję, nieudolnie, sklecić kilka zdań. Żadne z nich nie odda głębi tej książki, siły przeżyć. Trzeba ją po prostu przeczytać, może wtedy ktoś coś zrozumie z tej chaotycznej plątaniny moich słów.

W Wielkiej Brytanii żyje rodzina – Matka, Ojciec córka i syn. Kiedyś była jeszcze jedna dziewczynka, bliźniaczka Córki – Jas. Ta dziewczynka – Rose, zginęła w zamachu terrorystycznym i to zmieniło życie tej rodziny. Matka  odeszła i związała się z mężczyzną poznanym w grupie wsparcia. On stracił żonę. A Ojciec z, obecnie piętnastoletnią Jas i dziesięcioletnim Jamesem przeprowadza się. Ojciec ma problemy z alkoholem, przeprowadzka ma to zmienić, ma pójść do pracy i mają zacząć nowe życie. Nawet zwłokami Rose się podzielili – Matka je pochowała, Ojciec trzyma je w urnie – na kominku. Co roku podejmuje próbę rozsypania prochów, za każdym razem rezygnuje. Rose wraca na kominek. Ojciec dba o nią bardziej niż o żyjące dzieci, przy urnie kładzie kawałek tortu, wiesza skarpetę z prezentami, przypina urnę pasami. Robi wszystko, o czym zapomina w stosunku do żyjących dzieci. Wszystkie te wydarzenia oglądamy z perspektywy dziesięcioletniego Jamesa, który nigdy za Rose nie płakała. Gdy Rose zginęła on miał pięć lat. Za mało, aby siostrę poznać, czy pokochać, pamięta jaką była nieznośną dziewczynką. James był za mały aby zadziałały mechanizmy, które bez pudła działają w przypadku osób dorosłych, czyli wybielanie pamięci osoby którą kochaliśmy, a która odeszła. We wspomnieniach rodziców Rose jest, była idealna i wspaniała.
James jest zwykłym dziesięciolatkiem, który z typową dla dziecka bezpośredniością obserwuje i kwituje rzeczywistość, która go otacza. On o wiele bardziej tęskni za Mamą, która mieszka „tylko” w Londynie, która opuściła ich dla innego faceta, niż za siostrą, której twarz pamięta, bo była bliźniaczką Jas. Dla Jamesa największym problemem jest brak akceptacji w szkole, chęć niewyróżniania się – bo to niesie kłopoty. Sposób w jaki opisuje to co widzi, co czuje, poraża – dziecięca naiwność. Komentuje niekiedy w sposób szalenie zabawny, ale gdy czytelnik sobie uświadamia, że dotyczy to rodziny dotkniętej taką tragedią, dotyczy tak dramatycznego wydarzenia, śmiech zamiera na ustach – groteska.
Trudna sytuacja Jamesa budzi w czytelniku niemy sprzeciw, oto dziesięcioletni chłopiec zostaje niemalże sam z problemami, których nie są w stanie udźwignąć dorośli. Ma rodziców, ale oni są zajęci, wzajemnym obwinianiem się, zatapianiem własnych smutków, swoim żalem. Zapętlili się w swoim bólu, egoizm odebrał im zdolność tworzenia rodziny, a najbardziej cierpi mały chłopiec. Mały samotny chłopiec.
Wydaje mi się, że nie sposób tej książki nie przeżywać, ona wywołuje tak niesamowicie silne emocje, że człowiek aż drętwieje, za sprawą prostego języka i narratora, którym jest dziesięciolatek. Głowne     miejsce zajmują problemy tegoż chłopca, przemoc w szkole, nietolerancja  oraz dramat zaniedbanego, usychającego z potrzeby miłości i akceptacji dziecka.

Chociaż jest dopiero połowa lipca wiem, że to będzie jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w 2013 roku, książka która zostawia kilkudniowego kaca. „Moja Siostra mieszka na kominku” to opowieść dramatyczna i wciągająca, poruszająca do szpiku kości. Wyciska łzy i pozostawia w duszy trwały świat. Zmusza do refleksji, nad życiem, przemijaniem miłością i przyjaźnią.

Polecam!! Polecam z całego serca. Gwarantuję, że nikt kto zacznie czytać tę książkę nie odłoży jej, nie poczuje się zawiedziony! Genialna książka, chociaż trudno nazwać ją piękną – ze względu na tematykę. Wybitna!!

18 komentarzy:

  1. Zgadzam się całkowicie. Książka wywołała we mnie wiele emocji, zarówno uśmiech, jak i łzy. Poruszyła mnie historia tej rodziny, jak mało co. Oby więcej takich książek.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam tę książkę i muszę co jakiś czas odkładać. Z niej bije taka szczerość, okrutność i ogromny ładunek emocjonalny, że kac będzie na pewno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też odkładałam, żeby złapać oddech. Chciałam z jednej strony przeczytać, a z drugiej strony trwać i czytac.

      Usuń
  3. Sporo słyszałam o tej książce, bardzo mnie zainteresowała. Muszę ją w końcu gdzieś znaleźć, ogromnie bym chciała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka czeka na mnie na półce. Za jakiś czas sama się za nią wezmę i jestem strasznie ciekawa, jakie we mnie wzbudzi emocje :)
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę czekała na recenzję :) Nie daj jej długo czekać

      Usuń
  5. Przyznam, że słyszę o niej po raz pierwszy, ale sądząc po Twojej recenzji nie tylko robi wrażenie, ale i jest warta przeczytania. Muszę jej poszukać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nie byłam dotąd zachęcona do przeczytania tej powieści. Ale teraz zmieniłam zdanie, nie mogę zignorować książki, którą uznałaś za najważniejszą tego roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że też Tobą wstrząśnie. Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej :)

      Usuń
  7. Również mogłam przeczytać ksiażkę przedpremierową. Jak dla mnie - jest cudowna, wyjątkowa i ma w sobie to coś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wszystkie książki PK jakie czytałam. Nie można przejść obok obojętnie

      Usuń
  8. Brzmi ciekawie, na pewno to historia z ogromnym ładunkiem emocjonalnym. Chętnie przeczytam. A przy okazji dodam tylko,że dokładnie taki sam stan jak Ty miałam po skończeniu wczoraj "Szarych śniegów Syberii". Książkowy kac ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dopisuję do książek z którymi MUSZĘ się zapoznać.

      Usuń
  9. Mam ją na oku- czuję, że będę musiała się zaopatrzyć także w chusteczki, obym ją dała radę emocjonalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest taki typowy wyciskacz łez. Ta książka wewnętrznie masakruje. Chociaż popłakać można. Momentami

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.