Strony

czwartek, 15 sierpnia 2013

"Legion" - Elżbieta Cherezińska

Walcząc z Sowietami i Niemcami, dawali dowody, że państwo polskie trwa – karze przestępców, likwiduje zdrajców, chroni ludność i przygotowuje kadry dla niepodległego kraju. Byli solą tej ziemi, wyrośli w polskich lasach – liczyli tylko na siebie. Nie mieli broni ani z Londynu, ani z Moskwy. Ich jedynym orężem była odwaga. Kiedy wielu upadło na duchu i rozpoczęło pertraktacje z Sowietami, oni postanowili nie poddać się nikomu i przedrzeć do armii polskiej na Zachodzie. Ponad tysiąc karnych zdecydowanych na wszystko żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej dotarło do Czech. W Holiszowie brawurowo oswobodzili zaminowany i przygotowany do spalenia niemiecki obóz koncentracyjny dla kobiet. Setki uratowanych od śmierci Polek, Żydówek i Francuzek w dowód wdzięczności podarowały im serduszka uszyte z pasiaków. Najwyższe odznaczenie, jakie dostali w życiu. Razem z Amerykanami wzięli do niewoli sztab XIII armii niemieckiej. Generał Patton przywitał ich słowami: „Na Boga, powinniśmy podrzeć te cholerne, podłe porozumienia z Sowietami i ruszyć prosto na wschodnie granice”. W tak fascynujący, emocjonalny i pełen humoru sposób, może pisać tylko Elżbieta Cherezińska. O patriotyzmie bez patosu, o prawdziwych bohaterach bez bohaterszczyzny. Powieść z iście filmowym nerwem. Niczym Bękarty wojny i Złoto dla zuchwałych. Powieść o tych, którzy nie poddali się nikomu!


 Gdybym dwa lata temu nie zdjęła z półki „Gry w kości” moje życie literackie byłoby uboższe, gdybym pewnego dnia – na L4 nie przemaszerowała całego miasta, aby zdobyć „Sagę Sigrun” nie pokochałabym skandynawskiej sagi. Gdybym nie przeczytała „Legionu” byłabym pustym wewnętrznie człowiekiem. Właśnie skończyłam, nieco ponad tygodniową, przygodę z książką tak dobrą, że brak słów by to opisać. Książkę, którą chciałam czytać w nieskończoność, więc dawkowałam sobie fragmenty, aż dziś nie wytrzymałam, zasiadłszy ze słonecznikiem, tak długo skubałam, że dotarłam do końca. Niepostrzeżenie. I czuję pustkę, jestem jak skorupka, którą opuścił ślimak.

Przeczytałam prawie wszystkie książki Elżbiety Cherezińskiej, za każdym razem z ust wyrywało mi się krótkie „wow”, ale „Legionu” chyba nic nie przebije. Niezwykłe wrażenia obiecywała już lektura blurba. Popłakałam się czytając. Jestem kobietą, hormony i te sprawy.  Ale to nie hormony, to wspaniały styl Autorki. I blurb, w tym przypadku, nie był czczą obietnicą, był wielkim niedomówieniem, ale czy dało się inaczej, żadne słowa nie opiszą jak ta książka jest świetna.

Sukcesy w telewizji święci Czas Honoru, śliczny serial o pięknych, młodych ludziach walczących za Polskę. Za tą Polskę walczą oni w Warszawie, mają ładne mieszkania, piękne kobiety, bliskich pod ręką. Walczą w Armii Krajowej, która jedyną szansą Polski jest. Nie kwestionują, nie pytają, walczą za wolność. Skończyłam renomowane Liceum, wprawdzie na II wojnę światową i odzyskiwanie niepodległości brakowało już czasu(błogosławmy reformę edukacji : |), ale tam też tylko AK, zły Stalin, jeszcze gorszy Hitler, ale przecież Niedźwiadek, Bór, chluba, duma. Elżbieta Cherezińska mnie zawstydziła, pokazała mi palcem moją niewiedzę. Pokazała jej powierzchowność, bo lwia część książki opisuje „moje tereny” miejsca, nazwy które znam, które odwiedzałam, a o których historii nie wiedziałam nic.  Ale… zacznijmy od początku.

Jest wrzesień 1939 roku – wybuchła wojna. Wkroczenie wojsk niemieckich, później sowieckich, zaskakuje różnych ludzi, w różnych miejscach kraju. Łączy ich jedno, chcą walczyć, nie zgadzają się na okupację, zakorzenione w nich pragnienie wolności, niepodległości jest silniejsze niż biologiczny instynkt przetrwania. Ale wróg, wrogowie są silni, konsekwentnie dążą do zwycięstwa, gdy regularne, oficjalne wojsko składa broń,  ci niepokorni idą do lasu, inni przedzierają się na Zachód, skąd przylecą jako cichociemni skacząc w noc i w mgłę, aby stawiać opór najeźdźcy. Tylko, że walka z Niemcami i Sowietami byłaby prosta, ale naród jest podzielony, w lasach kryją się dziesiątki różnych ugrupowań, którzy z równą mocą zwalczają Niemca, Ruska i inne oddziały „swoich”. Równolegle z okupacją, toczy się leśna wojna domowa, na której tracą najwięcej miejscowi, plądrowani to przez jednych, to przez drugich. Tragiczne pokolenie… pokolenie Kolumbów, w lasach Lubelszczyzny, kielecczyzny, śląska oddawali życie, kochali, nienawidzili, zwykli ludzie, z wadami i zaletami o ogromnym honorze. Obok takiej historii nie można przejść obojętnie.

„Legion” ma taką moc, być może również dlatego, że  My wiemy, jak Ci ludzie skończyli, w katowni UB na Rakowickiej, w niesławie, na emigracji, sprawa o którą walczyli przegrała. Zresztą ten specyficzny „epilog” napisany przez autorkę, jest gwoździem do trumny. Sprawia, że człowiek martwieje. Ja zmartwiałam. W takim stanie będzie wielu czytelników, którzy będą mogli w losach bohaterów szukać historii swojej rodziny. A może ta książka będzie pretekstem aby zapytać, podrążyć, korzystajmy z ostatnich okazji, bo Ci którzy oddali swoje życie na służbę Ojczyźnie odchodzą, jest ich coraz mniej.

oj się czytało...
Elżbieta Cherezińska w… specyficzny sposób opowiada historię Brygady Świętokszyskiej, na początku byłam przekonana, że nie połapię się w nawale nazwisk, ale o dziwo poszło mi sprawnie, przez 800 stron powieści, ani się człowiek obejrzy a już każdego kojarzy, każdy staje mu się drogi, przeżywa żałobę po śmierci bohaterów z którymi zdążył się zżyć.  Świetny styl autorki sprawia, że chociaż „Legion” to spora cegła czyta się ją bardzo szybko i stron w niepokojącym tempie ubywa, dodatkowo książka jest napisana niezwykle lekko, ba! Z humorem. Bez zbędnego patosu, długich przemów o „świętej miłości, kochanej Ojczyzny”, czytelnik  nie jeden raz się zaśmieje, z sytuacji, ze zdarzenia, ze szpetnej latającej brwi Zęba, z odzywek. To jest coś niezwykłego, można bez patosu pisać o ruchu oporu, bez robienia od razu drugiego Allo Allo. Ewenement!

W ogóle, „Legion” jest dla mnie ewenementem, jest doskonałą książką, która pokazuje zupełnie nieznane oblicze II wojny światowej, tutaj na naszym podwórku, o tym nie uczą w szkołach, nie mówi się w telewizji. Czy godzi się, żebyśmy byli tak nieuświadomieni? Nie jest to, bynajmniej, podręcznik, ale poruszająca książka o ludziach, którzy istnieli, którzy wierzyli, że to co robią jest słuszne. A ta książka pokazuje, że ofiara ich życia nie była daremna, że nie udało się tym, którzy ich imię chcieli pozostawić w infamii.

Po stokroć polecam „Legion”, jest to genialna książka pod każdym względem!
Brawo dla Elżbiety Cherezińskiej, która – dla mnie – jest niekwestionowana Królową Literatury Polskiej!

Dodatkowo ze dwa razy wspomniane zostało miasto gdzie się urodziłam ; ) i w ogóle, naczytałam się o swoich dalszych – to prawda – okolicach w nieznanym kontekście!

21 komentarzy:

  1. No to już chyba wiem, co będzie moim kolejnym zakupem... Po takiej rekomendacji nie mogę się oprzeć, szczególnie, że od początku "Legion" przykuł moją uwagę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet się nie wahaj :) Mówię Ci, bardzo warto :)

      Usuń
  2. Jakze czekalam na taka recenzje! Mialam przeczucie, sporo oczekiwan, bo Cherezinska to moja ulubiona polska Autorka. Dokoncze zaczete ksiazki i jz sie biore za czytanie. Niech TAKA ksiazka nie czeka juz dluzej na przeczytanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie można liczyć jak na Zawiszę :)

      Na Cherezińską jeszcze bardziej :D

      Usuń
  3. Eh nie czytałam jeszcze nic tej pani, ale widać, że warto!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie nadrób, pisze tak dobre książki, w różnym gatunku, że na pewno znajdziesz coś dla siebie, albo wszystko Ci się spodoba :)

      Usuń
  4. Tylko spojrzałam na twoje podsumowanie. Sama za Legion zabieram sie w najbliższym czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę, że książka jeszcze przed Tobą, żałuję że już nigdy po praz pierwszy tych uczuć nie przeżyję ;)

      Usuń
  5. Świetna recenzja, nie potrzeba mi już innej zachęty, by po tę książkę sięgnąć. Pewnie też nie raz i nie dwa zawstydzę się swoją niewiedzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, mam ciągle wrażenie, że w 1/100 nie oddałam jak mi się książka podobała.

      Usuń
  6. Mam już na półce i czekam tylko na troche więcej wolnego czasu bo wiem, że jak zwykle przy książkach tej autorki nie oderwę się, aż nie skończę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy nie będziesz wolała przedłużać lektury i rozsmakowywać się w powolnym czytaniu ;)

      Usuń
  7. Oj nie wiem czy to książka do końca w moich klimatach, ale może pora spróbować czegoś nowego. super recenzja. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)

      Książka moim zdaniem dla każdego.

      Usuń
  8. Pięknie opisałaś książkę. Podczas czytania Twojej opinii czułam, jakie emocje Ci towarzyszą. Zgadzam się, że II wojna światowa to bardzo ważna dla nas historia. Po "Legion" na pewno sięgnę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo się cieszę, że tak odebrałaś moje słowa. Radam, że mi się udało.

      Usuń
  9. Właśnie kupiłam ebooka, bede używać :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. właśnie przed chwila skończyłem, tydzień czasu.....ale to był fantastyczny tydzień ...dzięki Pani Cherezińskiej.....
    dla mnie książka przynajmniej roku.... eh faktycznie teraz pustka jakaś.., chce więcej dalej ;)
    pozdrawiam i przyznaję świetna recenzja. Legion to faktycznie winien być lekturą obowiązkową każdego Polaka i trzeba być dumnym i stale walczyć, dziś także o tę niepodległość ,o którą walczyła większość bohaterów "Legionu "

    Łukasz ....33 ..Sokółka

    OdpowiedzUsuń
  11. Dopiero teraz pozwoliłam sobie na lekturę Twojego wpisu, bo chciałam najpierw skończyć czytać, a potem ochłonąć :) Mówiłam, że będziemy zgodne z odczuciami :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak miło zobaczyć ile kobiet interesuje się opowieściami o naszej Histori . Książkę magiczną ,którą od pierwszego zobaczenia recenzji w telewizji wiedziałem że muszę mieć . Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.