Jeden z zaległych wpisów bo nadal prawie nic nie czuję, mój biedny zmysł zapachu jest okaleczony. Wczoraj przedarł się do nozdrzy, a z nich do mózgu zapach czosnku, ale nic dziwnego, skoro do bułek posiekałam, zmiażdżyłam(jak oby Real Barcelonę) solidną główkę polskiego czosnku.
Na szczęście zostało mi kilka wosków wypalonych, ale jeszcze nieopisanych. Pora na prawie rekordzistę. Spędził w szufladzie solidnego biurka kilka miesięcy. A dlaczego tam trafił? Ano z powodu intensywnego słodkiego zapachu. A i pewnie miałam w tym okresie awersję do zapachów słodkich i jedzeniowych. No, ale robię te porządki w woskach, myślę o tym, żeby nietrafione puścić w świat i postanowiłam przetestować.
Gdy pierwszy raz trafił do mojego domu, po prostu powalił mocą... po odpakowaniu wciąż był intensywny, maślany, a wiecie że nadmiar masła może zemdlić(nota bene roztapianie masła jest przy pieczeniu drożdżowego, moją znielubioną czynnością). Az w końcu zatęskniłam za słodkościami, za maślanymi nutami w moim domu i postanowiłam zaryzykować woskiem o zapachu masła śmietankowego.
Wosk jest słodki, jedzeniowy, doskonały na szeroko pojęty okres świąteczny. Czuć po prostu masło śmietankowe. Jeżeli macie problem z wyobrażeniem sobie tego zapachu(też bym miała) pomyślcie o świeżym wiejskim masełku i o aromacie śmietankowym. Zsumujcie to i macie ten wosk. Charakterystyczny zapach, delikatny, ale killer
Tym razem to zapach nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawił mnie ten zapach i zasilił on moją kolekcję ostatnio... za jakiś czas go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się.. u mnie też niektóre woski leżą i czekają kilka mies. to z powodu ich nadmiaru ;)
muszą nabrać mocy urzędowej :))
UsuńJa go uwielbiam, jak tylko jestem w Stanach, kupuje 1-2 woski. Nie jest to jakaś rewelacja, ale jak trzeba się zrelaksować albo głowa boli od mocnych zapachów, to jest to idealny wybór.
OdpowiedzUsuńNajgorsze, że teraz z powodu choroby NIC nie mogę wąchać :(
Usuń