Strony

piątek, 3 kwietnia 2015

"Carte blanche" - Jacek Lusiński

Czy potrafimy zaakceptować każde wyzwanie, które szykuje nam los? Czy wyrok oznaczający niepełnosprawność to jednocześnie wyrok wykluczający nas z życia? Książka i film Jacka Lusińskiego stanowi próbę odpowiedzi na te pytania.
„Carte blanche” to inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, poruszająca i optymistyczna historia nauczyciela z liceum, Kacpra, który – aby zachować ukochaną pracę i przygotować uczniów do matury – ukrywa przed światem, że stopniowo traci wzrok. To uniwersalna i inspirująca opowieść o sile ludzkiego ducha i determinacji w walce z przeciwnościami losu.
Książka stanowić będzie uzupełnienie treściowe filmu, pomoże w dotarciu do zawartej w nim historii (poprzez audiobook) osobom niedowidzącym, o których opowiada.
Maciej Białek, którego losy zainspirowały historię Kacpra, to nauczyciel historii w VIII LO w Lublinie. Chorobę ukrywał przez wiele lat. Mimo utraty wzroku, w szkole uczy od czternastu lat. Przekazywanie wiedzy młodym ludziom to jego pasja. Uczniowie, którzy są wychowankami Macieja Białka, uważają go za barwną i inspirującą postać. Na przestrzeni lat historią Macieja Białka interesowały się wszystkie najważniejsze media w Polsce. Zainspirowała ona Jacka Lusińskiego do napisania scenariusza i nakręcenia filmu. Scenariusz filmu "Carte Blanche" to finalista prestiżowego konkursu Script Pro 2012. Lubelski nauczyciel jest przykładem, że w życiu spotykają nas różne doświadczenia, ale to od nas zależy, kim jesteśmy i czy jesteśmy szczęśliwi.
Równocześnie z premierą książki, 23 stycznia 2015 r. na ekrany wchodzi film jej autora, reżysera Jacka Lusińskiego, zatytułowany również "Carte blanche".

Wczoraj, tuż przed północą wracałam do domu i czułam przemożną ochotę do zanurzenia się w jakąś poruszającą historię… Książki, które były na tapecie, jakkolwiek dobre, nie spełniały  tego jednego, najważniejszego i nienazwanego warunku. Chciałam by miały to COŚ, co sprawia, że książka pokazuje życie, skupia się na bohaterze, jego porażkach i sukcesach. Ani Hasek, ani Kundera, nie mogli mi tego dać. Zdjęłam z półki stosik, który uzbierał się tam sponsorowany przez Biedronkę, wprawdzie myślałam o książce autorki „Ptakach ciernistych krzewów”, ale nie wiem, jak – kwestia ułamka sekundy, drżącej dłoni – w łóżku, obok sennej Klary, wylądowała książka, która powstała na podstawie filmu. Filmu, który ostatnio zasłynął, opartego na faktach. Inspirowanego historią, o której słuchałam swego czasu w TV, rozgrywającej się w Lublinie… chociaż rzadko czytam książki, które powstały po filmach, tym razem jednak, chyba twarz Chyry mnie skusiła – odeszłam od reguły.


Kacper jest starym kawalerem, po czterdziestce, mieszka z matką, jest nauczycielem, do pełni stereotypowego piekła, brakuje mu tylko kota. Matka non stop, albo narzeka, albo swata, albo to i to jednocześnie. Byłoby lepiej, gdyby praca była inna, lepiej płatna, dająca większą satysfakcję, ale nauczanie licealnej młodzieży, dat sprzed stuleci, jest siermiężnym i wielce niewdzięcznym zadaniem. Gdy pewnego dnia Kacper wraca do domu z matką, wjeżdża w nich samochód. Życie mężczyzny zmieni się bardziej niż przypuszczał. Samotność nie jest lekka, ale Kacper, przypadkiem zjednuje sobie uczniów… zaczyna docierać do nich to co mówi, a on angażuje się w ich naukę coraz bardziej. Gdyby nie hobby Kacpra – astronomia, być może długo nie wiedziałby, że coś mu dolega… choroba, która odbiera wzrok. Zwyrodnienie, które doprowadzi go w krainę wiecznych ciemności… A jak na ironię Kacper dostaje wychowawstwo w maturalnej klasie, to skłania go do zagrania w ryzykowną grę, w udawanie, że wszystko jest w porządku…

Bycie nauczycielem w naszym kraju jest ciężkie. Uczniowie traktują nas jak oprawców, którzy czynią zamach na naturalną wolność człowieka i przyrodzoną godność. Nasi znajomi, rodzina, albo wypominają nam życiową nieudolność, która pozwoliła na zaczepienie się w szkole, z marną pensją, albo opowiadają o cudowności pracy belfra, która składa się z przerw, ferii, wakacji i czasu po lekcjach. Nikt, kto nie jest nauczycielem, nie zna tego, wynagradzającego wszelki trud, marne pieniądze, uczucia, gdy w oczach uczniach rozbłyska zrozumienie, ciekawość…  Nieopisane, wspaniałe uczucie… Kto raz to poczuje, przepadł… Kacper to poczuł, poczuł też odpowiedzialność za młodych ludzi, których czeka matura, wybór życiowej ścieżki. Boi się też samotności, ciemności i ciszy czterech ścian… Żył przy matce, narzekał na nią, na jej czepialstwo, teraz tego zabrakło, przyjaciół nie ma – najwyżej dobrego kumpla… Kacper nie zbudował sobie życiowego zaplecza… dlatego tyle ryzykuje…  Podejmuję grę, dydaktyczny eksperyment, rodem ze „Stowarzyszenia umarłych poetów”…

Książka nie wgniata w fotel, ale czyta się ją jednym tchem, jak zaczęłam, czytałam cięgiem, gdy zamknęłam, dopiero zerknęłam na zegarek. Lektura zajęła mi dokładnie 1,5 godziny(z przerwami na mizianie kota, wpuszczanie i wypuszczanie futrzaka). Co wyniosłam z tej lektury? Hmmm okazję do przemyśleń nad priorytetami, nad życiem, jego różnymi kolejami… Książkę czyta się szybko i dobrze, nie będzie chyba bestsellerem, a za parę lat mało kto będzie o niej pamiętał(kupujcie więc póki jest), bo na takie nijakie dni nadaje się bardzo dobrze… taka powieść na raz, historia napisana przez życie. Smutna… mimo wszystko smutna.

8 komentarzy:

  1. Przeogromnie intryguje mnie ta książka, tak jaki film, ale najpierw oczywiście chcę sięgnąć po wersję papierową. Z przyjemnością poznam historię Macieja - nawet pomimo tego, iż nie wgniata w fotel. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaintrygowałaś mnie i zachęciłaś do jej sięgnięcia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba nie jest zbyt skomplikowana, skoro przeczytanie zajęło Ci tak mało czasu.
    Chyba raczej poczekam aż pojawi się w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja słuchałam audiobooka i byłam zachwycona. Życie pisze najlepsze scenariusze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłam na filmie, dobry, naprawdę dobry jak na polskie kino, bez ubarwień, taki jak życie

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzadko mam ochotę na poznawanie tak smutnych, a na dodatek napisanych przez życie historii, więc nie będę się deklarować, bo prawdopodobnie po ten tytuł nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli skłania do przemyśleń rozejrzę się, bo filmu raczej nie obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiedziałam, że książka powstała na podsatwie filmu. Tyle razy już się zraziłam że ja sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.