"Współczesne maniery. Jak zachowywać się w drodze na szczyt" - Dorothea Johnson, Liv Tyler

Niezbędny na co dzień, praktyczny poradnik współczesnego savoir vivre’u.Światowej sławy ekspertka w dziedzinie etykiety, założycielka The Protocol School of Washington oraz gwiazda amerykańskiego kina Liv Tyler, znana m.in. z roli Arweny we Władcy pierścieni – prywatnie babcia i wnuczka – wprowadzają nas w tajniki XXI-wiecznego savoir-vivre’u, udowadniając, że w dynamicznie zmieniającym się świecie jedna rzecz pozostała niezmienna: dobre maniery to najlepsza inwestycja w siebie. W poradniku poruszone zostały tematy m.in. dobrej autoprezentacji podczas rozmowy o pracę, zachowań podczas spotkań biznesowych i mniej formalnych, komunikacji w mediach społecznościowych, etykiety obowiązującej przy stole.

Bardzo lubię książki o etykiecie, dobrych manierach. Ta sztuka zamiera, ludzie przestrzegający pewnych zasad są uważani za skamieliny. Bardzo nie lubię automatycznego przechodzenia na ty, chamstwa i braku wychowania, które udaje luzactwo. Dobre maniery, to nie tylko zasada, że nie trzymamy łokci na stole, to zbiór zasad, które pozwalają odnaleźć się w świecie i okazać każdemu szacunek.

Dortohea Johnson i jej wnuczka, znana aktorka – Liv Tyler – Arwena z Władcy, stworzyły książkę o dobrych manierach, czyli o tym jak zachowywać się w drodze na szczyt, o ile ten podtytuł uważam za granie na populizmie, o tyle pomysł na napisanie książki z perspektywy babci i wnuczki, na sprawy, których postrzeganie zależy od wieku – jest już super.

Głównym narratorem jest Dorothea, ona wprowadza nas w zawiły świat manier, tłumaczy jak uścisnąć dłoń, jak nie zgubić się w gąszczu sztućców, dress codów ; - ). Liv dopowiada, komentuje, potwierdza aktualność tego, o czym mówi babcia. Liv przez babcię od małego została wychowana na dobrze wychowaną panienkę, powiecie – łatwo jej mówić. W pewnym sensie tak, dodatkowo gdy długo się czegoś nie stosuje, to do lenistwa człowiek szybko się przyzwyczaja. Wiem co mówię… w szkole podstawowej i gimnazjum, mówiąc dzień dobry nauczycielowi, człowiek musiał się podnieść, w LO to nie było stosowane i kurczę odzwyczaiłam się. Widzę po sobie, że muszę o tym pamiętać. A przecież to powinno być naturalne, ot zauważyliśmy że ktoś wszedł, odwiedził nas…

Faktycznie jest prawdą, że książka nie jest drobiazgową encyklopedią dobrych manier, a raczej takimi pierwszymi krokami, dla osób, którzy chcą wiedzieć jak zachować się w towarzystwie… moim zdaniem patronat nad książką powinno objąć Ministerstwo Edukacji na ten przykład… chociaż maniery wynosi się akurat z domu.

Jeśli ta książka wzbudzi w Was niedosyt – to wspaniale, szukajmy, dokształcajmy się. Nie jest to pozycja idealna, jest odrobinę lakoniczna, ale aby być wyczerpującą encyklopedią manier musiałaby mieć kilka tomów na pewno. Dla mnie to była dobra rozrywka, czytało mi się szybko i bardzo przyjemnie. Bardzo polecam tę książkę, ot w celu przypomnienia sobie pewnych kwestii.