Strony

wtorek, 14 lipca 2015

"Noc nad Samborzewem" - Wiesława Bancarzewska



Wrzesień 1939. Mąż Anny idzie na wojnę, a w Annopolu pojawia się nowy niemiecki "właściciel". Anna z córeczką znajdują schronienie w skromnym mieszkaniu w Samborzewie, naprzeciwko stacji kolejowej. Kobieta musi pogodzić pracę z prowadzeniem domu i walką o przetrwanie w czasach, kiedy każdy kolejny dzień jest niepewny. Na szczęście mieszkańcy kamienicy trzymają się razem, a Anna zaprzyjaźnia się z Dominikiem, byłym naczelnikiem stacji. Trudne przejścia coraz bardziej ich do siebie zbliżają…

Noc nad Samborzewem stanowi kontynuację Powrotu do Nałęczowa i Zapisków z Annopola opisujących losy Anny Duszkowskiej. To poruszająca i sugestywna opowieść o wojnie, miłości, cierpieniu i tęsknocie.




Pewnie kogoś zdziwi, że po dwóch tomach, które mocno skrytykowałam sięgnęłam po trzeci. Tak już mam, nie znoszę rozgrzebanych serii, muszę dokańczać książki. Dlatego sięgnęłam po Noc nad Samborzewem, licząc, że znajdę odpowiedź na pytanie tłukące się mi po głowie przez dwa tomy: po co to napisano. Wszak zwykle, trylogii kończą się jakimś podsumowaniem.  Okładka tym razem jest słodka i różowa z kobietą wpatrującą się w czytelnika. Osobiście uważam, że grafika nie jest najlepsza, te książki nie wpadają w oko, sugerują płytkie czytadło i raczej nie zachęcają. Chociaż to oczywiście subiektywne wrażenie.


Jest rok 1939 wrzesień, wybucha wojna, mąż Anny odjeżdża bronić ojczyzny. Kobieta wraz z córką zostaje w Annopolu, chociaż wie, że ich dni są tam policzone, niedługo wejdą Niemcy, wyrzucą ją z domu. Dzięki powrotom do 2011 roku kobieta wie, że ona i najbliżsi przetrwają wojnę. Na horyzoncie pojawia się również niejaki Dominik, pracownik kolei, który w tych ciemnych powojennych czasach zwiąże swój los z Anną. Autorka znowu zabiera nas do czasowych przeskoków, czy będzie dobrze? Czy będzie ciekawie? Jeśli macie ochotę przekonajcie się!

Poprzednie książki mnie tylko irytowały, nie wiedziałam po co autorka snuje tę historię, myślałam, może lubi minione lata i szuka pretekstu do opowiedzenia o swoich zainteresowaniach? Już tak nie myślę. Jeżeli wcześniej brałam za dobrą monetę opisy autorki, których nie chciało mi się sprawdzać – już tak nie myślę. Błąd rzeczowy – gigantyczny i w moich oczach nie dający się usprawiedliwić sprawił, że zwątpiłam w korektę, w trud włożony w kwerendę. Po co pisać o rzeczach na których się nie znamy. Chyba, że ktoś mnie wyprowadzi z błędu, bo może ja się nie znam. Wskaże mi, w którym momencie w Norymberdze powieszono Goeringa i Bormanna. Podkreślam – powieszą – nie skażą na powieszenie. Bo Martin Bormann przez lata będzie tylko zaginionym, dopiero rozwój nauki upewni nas na sto procent, że czaszka trupa z okolic Kancelarii III Rzeszy należała do zausznika Hitlera, a Herman wymknie się szubienicy w ostatniej chwili. O ile Bormann nie jest znaną postacią, to może nie KAŻDY o tym wie, ale historia Marszałka, budząca zainteresowanie tak wielu historyków nie jest wiedzą tajemną. Rozpisuję się o tym, bo to jest konkretny i merytoryczny zarzut. Niedopuszczalny u kogoś kto twierdzi,  że robi kwerendę, podaje przypisy mające uwiarygodnić to o czym pisze. To nie jest błędzik, a poważny BYK. Wstyd.

Co myślę o fabule? Jak najgorzej, jest nudna i słodka jak cukierek. Jest wojna, której Anka nie odczuwa(prócz rozstania z mężem) bo sobie wraca do współczesności, przynosi stamtąd węgiel, cukier, dobra luksusowe. Zdobywa przyjaźń wszystkich łącznie z niemieckim szefem. Wszystko jest aż mdłe. I nadal nie znajduję odpowiedzi na pytanie, w jakimż celu powstała ta książka. Ja rozumiem, że komuś może to się podobać, dam całość Mamie, zobaczymy co ona powie, ale dla mnie to jest ględzenie, bez ładu, składu i myśli przewodniej. Igranie z czasem, przenoszenie ludzi i zwierząt z okresu wojennego do XXI wieku. I jeszcze jak się okazuje błąd rzeczowy. Naprawdę – odradzam


Książka przeczytana dzięki portalowi:



 


19 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż mogę napisać - wcześniej nie zwróciłam uwagi na serię o Annopolu i teraz nie zapałałam potrzebą sięgnięcia po nią. Choć po wczytaniu się w opis, żałuję, że to niewypał, bo tematyka wojenna w powieści jest interesująca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wojny to tam nie masz. Jacyś Niemcy się plączą, gdzieś na marginesie wysiedlenia, egzekucje, ale wojna to jest marginesik. Też byłam ciekawa tego wątku a tu klapa

      Usuń
  3. Nie czytałam żadnej części, bo jak zobaczyłam u Ciebie, że chała to zrezygnowałam, a potem jeszcze kilka osób podtrzymało twoją opinię. Ale czekałam na tę recenzję, bo przeczytałam wczoraj inną, w której książka wychwalana jest pod niebiosa i się trochę zdziwiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale seria ma swoich fanów. Recenzja inna może być naprawdę pozytywna, ale błąd merytoryczny jest. No mówię Ci mną aż wstrząsnęło.

      Usuń
  4. A ja powiem, że miałam przyjemność czytania tego wpisy, tak dla kontrastu z twoją satysfakcją :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dwie pierwsze części, w odróżnieniu od Ciebie, podobały mi się bardzo, choć wątek przenoszenia się w czasie daleki jest od moich ulubionych. Ale trzecia część mnie rozczarowała, zbyt słodko jest w życiu Anny, za łatwo jej ta wojna przychodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to już była przesada... ja tam niemalże zapominałam, że wojna się toczy

      Usuń
    2. No właśnie, w ogóle nie czuć, że akcja toczy się w takich, a nie innych latach.

      Usuń
    3. Nic a nic... szkoda, no szkoda

      Usuń
  6. Ups - patronat medialny LC- ma dostać i recenzować, cóż nie dałaś mi kopa optymizmu, będę musiała to przeżyć

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja ten cykl lubię. Owszem, jest to słodka historyjka, ale przyjemnie napisana i jak na czytadło całkiem fajna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I cieszę się, że komuś się podoba naprawdę.

      Usuń
  8. Będę się trzymać z daleka od tej książki, błąd rzeczowy jest moim zdaniem dyskwalifikujący w powieści o tematyce historycznej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Na pewno przeczytam serię tych książek ponieważ uwielbiam czytać o czasach wojny, książki z historią w tle :)
    świetny blog :) pozdrawiam i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam, przeczytałam pierwszą część i byłam mile zaskoczona, bo książka mi się spodobała. Lekka fabuła, zabawne sytuacje, ksiązka jak raz na relaks po pracy. Drugą część kupiłam ze względu na pierwszą, ale totalnie się rozczarowałam. Takich bzdetów się nie spodziewałam, chociaż lubię lekkie ksiązki na po południe, to ta mnie zirytowała swoją fabułą. Kupiłam i nie byłam zadowolona, szkoda kasy. Trzeciej części na pewno nie kupię.
    Pozdrawiam
    Ewelina

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.