Strony

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

"Podróżniczka" - Diana Gabaldon

Jest rok 1746. Szesnastego kwietnia armia króla Jerzego II rozgromiła wojska Karola Edwarda Stuarta w bitwie pod Culloden w Szkocji. Po walce Anglicy przeczesali pole bitwy, dobijając rannych. Większość tych, którzy przeżyli, stracono w Anglii, a tysiąc jeńców sprzedano jako niewolników do pracy na amerykańskich plantacjach bawełny.
Rok 1968. Claire, zagłębiając się w dokumenty z epoki i drżąc o Jamiego, usiłuje odgadnąć koleje jego losu. Czy „Czerwony Jamie” przeżył masakrę pod Culloden? Tak właśnie przypuszcza i powraca w wiek XVIII. Razem z Jamiem okrętują się na statek płynący z ładunkiem na Karaiby. Po niezwykle niebezpiecznej podróży morskiej, licznych przygodach i ucieczkach, docierają do brzegu nieznanego lądu. Okazuje się, że przybyli do Nowego Świata…

Taak, seria książek Outlander wzbudza albo wielki entuzjazm, albo… to ja ją czytam. Mam guza i podejrzenie wstrząsu mózgu, od rytmicznego uderzania czaszką, w różne powierzchnie. Nie chcę być niesprawiedliwa, bo tom drugi naprawdę mi się podobał, za to trzeci… z tego powodu czwarty tom leży i czeka… na Godota? Nie wiem… Podróżniczka, była bardzo specyficzną książką, podczas lektury, której usnęłam z milion razy… w różnych pozycjach. Dobrze, że nie czytałam jej w środkach komunikacji zbiorowej, bo strach pomyśleć, gdzie bym zajechała… Panie i panowie… dalsza część sagi o chędożeniu, czyli podróży w czasie Claire i jej męża, rudego Jamiego, który najwyraźniej jest niezniszczalny.


Jak już w poprzedniej części dowiedzieliśmy się z Claire, Jamie, przeżył epicką rzeź, zwaną bitwą pod Culloden. Claire spędza każdą chwilę na szukaniu losów Jamiego, który w historii zapisał się jako Czerwony Jamie… Tymczasem on sam siedzi w niewoli, coś tam pomaga Anglikom, myśli o Claire. Ta w końcu go odnajduje i znowu wraca do Szkocji…



Zieeew. To nie chodzi o to, że jest chędożenie… bo tak się składa, że tego nie ma zbyt wiele, nie chodzi o to, że nie ma Randalla(Kasiek płacze), rozchodzi się o to, że jest nudno. Piekielnie nudno, to niesprawiedliwe, że taki ładny kolor okładki skrywa taką nudę. Ta książka prawie mnie zamordowała… nudą.
Według mnie, ten tom jest najsłabszym, w porównaniu z nim pierwszy jest po prostu super!! Mamy reminiscencje życia Claire z Randallem, u Jamiego niby coś się dzieje, ale niewiele… wszystko jest tak jałowe, bezpłciowe. No wynudziłam się jak zagorzały alkoholik na spotkaniu AA.



Błagam!! Dajcie mi nadzieję, że następne części będą lepsze, inaczej potnę się tymi cienkimi kartkami – i miękkim grzbietem… I bardzo brakuje mi Randalla…. To takie smutne. Ani chędożenia – ani Randalla. I co ma mnie jeszcze trzymać przy tej serii? Prócz masochizmu…

 

12 komentarzy:

  1. Chyba dobrze, że zatrzymałam się na pierwszym tomie :D Do tej serii już raczej nie wrócę, za to pooglądam sobie pięknego Jamie'ego w serialu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja tradycyjnie wolę się gapić na Randalla :P

      Usuń
  2. Jakimś cudem przeczytałam do końca pierwszą część i.... to była moja ostatnia "przygoda" z tą serią.
    Że też masz siły i chęci na dalsze jej poznawanie ;)
    No ale przynajmniej dzięki Tobie wiem, że niczego nie tracę... ;)
    Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wzajemnie :)
      No ja nie uważam, że nieprzeczytanie Obcej jest stratą, z perspektywy wydaje mi się, że wręcz przeciwnie...

      Usuń
  3. Rzeczywiście jesteś masochistką;) Ale dzięki temu potem poprawiasz mi humor takimi tekstami:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja przygoda z tą serią skończyła się właśnie na tym tomie. W którymś momencie, gdy Claire już chyba Jamiego znalazła coś mi się wybitnie nie spodobało i po prostu go odłożyłam. Później miałam do wrócić, ale natknęłam się na opisy następnych książek i zniechęciłam się do końca. Tym bardziej podziwiam, jeśli jednak podejmiesz się przeczytania następnej części.
    Pozdrawiam,
    Czytajec

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądam serial, miałam się zabrać na poważnie za dokończenie tomu pierwszego, ale skoro tak dalej ta opowieść biegnie... to już nie wiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serial też bywa drewniany, ale jak już pierwszy tom musisz dokańczać to przemyśl ;)

      Usuń
  6. No ale po co to czytać,. skoro jest takie kiepskie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to wewnętrzny imperatyw - dokończyć zaczętą książkę. Nie umiem nic na to poradzić...

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.