Stosunkowo
rzadko sięgam po ten gatunek literacki, Ursula Le Guin jest jego mistrzynią,
gwiazdą. Słyszałam sporo zachwytów, nawet swego czasu nabyłam Zimiomorze, które już ponad rok czeka na
to aż się zlituję. Najnowsze wznowienie opowieści autorki, jest solidną księgą,
o klimatycznej okładce, solidnej wadze i małych literach. Dla mnie miało
specyficzny klimat, że czytywałam je na dobranoc przez kilka tygodni, bo
chociaż te opowieści, nie zawsze kojarzą się z bajką do poduszki to jednak
jakoś mnie uspokajały i zapraszały do fikcyjnych krain.
Po raz pierwszy w jednym tomie!
„Sześć światów” Hain Ursuli K. Le Guin to jeden z najznakomitszych cykli literatury science fiction. Akcja rozgrywa się w świecie Ekumeny, w której Liga Wszystkich Światów jednoczy planety zasiedlone przez potomków starożytnej rasy Hain. W skład zbioru wchodzą: „Świat Rocannona”, „Planeta wygnania”, „Miasto złudzeń”, „Lewa ręka ciemności”, „Wydziedziczeni”, „Słowo las znaczy świat”.
W dalekiej przeszłości starożytna rasa Hain skolonizowała liczne planety, które z biegiem czasu utraciły ze sobą kontakt i zapomniały o łączących je więzach. Po latach Haińczycy chcieliby pojednać stworzone przez siebie cywilizacje. Pierwsze próby są nieudane, ale potem odległe ludy nawiązują stosunki dyplomatyczne i tworzą konfederację. Tak powstaje Ekumena, czyli dobrowolny związek światów, który ma być pozbawiony przemocy i wzajemnie przekazywać sobie wiedzę i pomoc. Autorka porusza problemy tożsamości płciowej, odmienności i tolerancji.
Le Guin wykorzystuje różne tła społeczne i środowiskowe, by przedstawić antropologiczne i socjologiczne rezultaty ewolucji człowieka w danym środowisku.
Cykl
o świecie Hain, jak się dowiedziałam, nazywany również Ekumena, opowiada o przybyszach z planety Hain, którzy kolonizują,
podbijają planety, po czym wylatuje im to
z głowy. Niniejszy zbiór opowiadań, to historia tego, jak mieszkańcy
podbitych planet wybudzają się niejako z letargu i zaczynają się jednoczyć,
tworząc ostatecznie ową Ekumenę.
Każde z opowiadań jest autonomiczne, można je czytać w dowolnej kolejności i na
wyrywki. Dostajemy porywające historie, możemy się bawić w odkrywanie aluzji,
chociaż w moim odczuciu lektura wcale nie jest zawsze lekka i przyjemna.
Sięgając
po tę książkę nie wiedziałam, że jest to aż taka klasyka. Widziałam książkę o
ciekawej okładce i byłam przekonana, że poczytam lekką, miłą i przyjemną
opowiastkę. Po pierwsze jednak, byłam nieco skrępowana nowym gatunkiem, ja nie
czytam takich książek, więc nie wiem na co zwracać uwagę, w końcu jednak
uznałam, że takie skrupuły to mogę sobie w buty wsadzić i muszę po prostu
czytać, a nie zastanawiać się, co ja później o tej książce powiem. Tym
bardziej, że pomimo skrupułów od pierwszego opowiadania wsiąkłam w te historie.
Po drugie problematyka poruszana w książce, z pozoru tylko może uchodzić za
miłą, lekką i przyjemną. Jak każda książka, która odnosi się do polityki, lub
zawiera polityczne aluzje, jednak jest książką cięższą, wymaga refleksji,
przemyślenia pewnych spraw.
Ursula
Le Guin stworzyła porywającą opowieść i fantastycznie skonstruowanych światach.
Mamy różne gatunki, różne miejsca, a pomimo, że to wszystko jest wymyślone,
mamy problemy, dramaty wyjęte z naszego świata, które są na tyle uniwersalne,
że pasują wszędzie. Nie wiem, czy fantastyka, Since fiction to na pewno moje klimaty, na szczęście mam
jeszcze Ziemiomorze aby się przekonać,
czy uwielbiam autorkę, bo po lekturze tej książce jestem zaintrygowana i bardzo
na plus.
Miłośnicy
pięknych książek, takich bibliofilskich wydań też będą zachwyceni, ta książka
po prostu cieszy oko, jest przepięknie wydana i razem z Zimiomorzem tworzą piękny, piękny zestaw na półce!
Recenzja ukazała się na portalu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.