Strony

niedziela, 13 marca 2016

"Z jednym wyjątkiem" - Katarzyna Puzyńska [ nieśmiertelna partia, szach i mat]

Dobra, dobra, wiem, tak miałam zrobić sobie przerwę i może nie uwierzycie, ale zrobiłam. Przeczytałam ebooka, ale kurczę muszę Wam opowiedzieć o Z jednym wyjątkiem, chociaż na początku było ciężko mi się wciągnąć, bo jednak przerwy są wskazane, to jednak w końcu przepadłam. Może ze względu na szachy? Mój Tata jest dobrym graczem i był okres, gdy z sąsiadem regularnie grywali. Pamiętam, że pierwsze co Tata robił na moim pierwszym komputerze to grał właśnie w szachy. Ta królewska ma w sobie coś, ale co może mieć wspólnego ze zbrodnią? Trudno pogodzić refleks szachisty z pełnym emocji mordem. A jednak. Znów Katarzyna Puzyńska za sprawą swoich roszad zadaje nam mata. Pani Kasiu jest 3:1 dla Pani… Nawet na remis nie mam szans…


Po zimie nie zostało już śladu. Wiosna przejmuje świat w swoje władanie. Kwitną kasztanowce, a na polach szumi zielone jeszcze zboże. Przy tej sprzyjającej aurze młodszy aspirant Daniel Podgórski zamierza nareszcie zmienić swoje życie i oświadczyć się Weronice.
Tymczasem w okolicach Lipowa umiera pewna kwiaciarka. Kobieta jest już wiekowa, więc jej śmierć początkowo nie wydaje się wcale podejrzana. Z jakiegoś powodu jednak ratowniczka medyczna z karetki pogotowia wezwanej przez sąsiadkę zmarłej, nalega na natychmiastowe sprowadzenie policji. Szybko okazuje się, że kobieta miała rację i kwiaciarka została zabita.
Daniel Podgórski i komisarz Klementyna Kopp stają przed kolejnym trudnym zadaniem. Kto mógł życzyć śmierci samotnej starszej pani? Dlaczego wytatuował na jej piersi trudny do odcyfrowania napis? Co ma z tym wszystkim wspólnego historia pary młodych ludzi sprzed ponad stu sześćdziesięciu lat?
"Z jednym wyjątkiem" to czwarty tom sagi. Seria o Lipowie to nie tylko trzymające w napięciu klasyczne kryminały psychologiczne, ale także powieści z rozbudowanym wątkiem społecznym i obyczajowym, które porównywane są do książek Agathy Christie i szwedzkiej królowej gatunku, Camilli Läckberg.

W Lipowie malowniczo wybucha wiosna, młodszy aspirant Daniel Podgórski wiedzie leniwe życie ze swą wybranką i planuje wspólne życie. Wprawdzie epizod sprzed kilku miesięcy zburzył spokój w jego życiu, ale mimo wszystko stara się cieszyć chwilą. Na to cieszenie nie ma zbyt wiele czasu, bo oto znaleziono nowe zwłoki w znanych nam już Żabich Dołach. Początkowo wygląda to bardzo niewinnie, starsza pani, znaleziona w charakterze denatki przy stoliku z podwieczorkiem i nad szachownicą. Okazuje się jednak, że to nie atak serca, kobieta została otruta bojowym gazem, który zdobył złą sławę w czasach Wielkiej Wojny. To tylko początek fali zbrodni. Jednak jaki związek mają szachy i mistrz szachowy sprzed półtora wieku, wywodzący się z Breslau Adolf Anderssen rozgrywający swoją nieśmiertelną partię z morderstwem w okolicach Lipowa? I co dziwnego, tym razem zrobi Klementyna(za to moja miłość do niej zwielokrotniła się). Przekonajcie się. Dajcie się porwać! Teraz mam ochotę na dwie rzeczy… po pierwsze zdjąć z półki Utopce, po drugie wyjąć szachownicę i namówić Tatę na partię… ale nie mam  ochoty na kolejny łomot… zwłaszcza, że w Tysiąca jestem świetna a i tak zwykle z Nim przegrywam. Świetna przygoda czeka tych, którzy jeszcze nie czytali.

Tak jak napisałam, tym razem ciężko było mi się wciągnąć, chociaż ciekawość była wielka. Sądzę, że pomiędzy poszczególnymi książkami lepiej zrobić sobie przerwę. Gdy przeczytałam coś innego, momentalnie nadrobiłam stracony czas.  I teraz zrobię sobie przerwę, też trochę z musu, nim wezmę się za Utopce.



Wrażenia są bardzo świeże, właściwie zrobiłam tylko przerwę w pisaniu, na poczytanie o szachach. Fascynująca sprawa, ale ja chyba nie mam do tego talentu. Chociaż może po prostu potrzebuję kogoś kto mnie w to wprowadzi sensownie. Tym razem Puzyńska poszła krok dalej, ta historia z której implikuje teraźniejszość jest bardziej złożona. W głowę po prostu zachodziłam, jaki związek ma szachista z połowy wieku XIX, który chociaż był świetny(jego zwłoki spoczywają na Cmentarzu Ossobowickim), to przecież nie mógł żyć, nawet napędzany żądzą zemsty, tak, aby mordować w wieku XXI. Okazuje się, że jednak wszystko splata się w spójną i hipnotyzującą całość, która, no kurczę smutna jest.  Smutne jest zrujnowane życie, destrukcyjna żądza zemsty. Paskudna historia i polityka.



Szachy są jakby metaforą życia, nic nie jest oczywiste i z pozorną materialną przewagą można przerżnąć wszystko. Mam kilku znajomych zafascynowanych tą szlachetną grą i na pewno im tę książkę podsuną. Zresztą zarażam Puzyńską, jak prątkujący gruźlik, bo uważam, że warto zachorować! Nie mamy tutaj śladu spadku formy. Jest fantastycznie uknuta intryga, ciekawie zarysowane tło obyczajowe, ciekawi i złożeni bohaterowie. No i znowu zakończenie takie, że krzyczy się o więcej!

Powiedzcie można wymagać czegoś jeszcze? Można. Trzeba wymagać kolejnego tomu czekającego na półce, przyspieszenia premiery Łaskuna, no i oczywiście weny dla autorki!!


A jeszcze poleca Leszek Lichota, ta rekomendacja mnie skusiła ongi w Biedrze :P

Klara mruczy - dobrze wypocząć przy Puzyńskiej



4 komentarze:

  1. No, no, zapowiada się intrygująco. Nie czytałam jeszcze żadnej powieści Puzyńskiej, ale chyba czas najwyższy to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jutro idę do biblioteki, aby było coś p. Puzyńskiej :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.