W pruskim Allenstein czas się zapętla i kluczy. W luterańskim zborze pachnie kawa, ceni się ciężką pracę, a dobry duch domostwa, pastor Martin Ritter, pisze kazania. Jednak tajemnicza przeszłość nadchodzi niczym burza i zabiera ze sobą ludzkie marzenia. Wielka miłość i rodzinne szczęście niszczy wojna, która rozdziela ludzi, każąc zapomnieć o swojej wierze, przeszłości i historii. Nikt nie wie, po czyjej stronie trzeba się opowiedzieć, cały świat miesza się i kotłuje, niczym w gigantycznym kalejdoskopie.Cztery pokolenia kobiet Ritterów, pięknych i pełnych temperamentu odważnych przedstawicielek swojego rodu, walczy z przeciwnościami losu. Łączy je nie tylko wspólna krew, ale i to samo imię. Jak czary, proroctwo, a może przekleństwo, niosą swoje przeznaczenie przez dziesiątki lat po to, aby na końcu wrócić do korzeni.Realizm magiczny Patrycji Pelicy przenosi czytelnika w utracony świat dawnych Prus. To zachwycająca w swej prostocie i kunsztowności zarazem historia, jaka na zawsze pozostaje w pamięci. Tu koło historii toczy się i zamyka, wraz z nieustającym powrotem wiecznej miłości mężczyzny i kobiety.
Strony
środa, 11 maja 2016
"Ritterowie" Patrycja Pelica [ rzecz o mazurskiej duszy]
10 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Przy pierwszym podejsciu mi się nie udalo, spróbuję raz jeszcze
OdpowiedzUsuńNoooo może być ciężko
UsuńDla mnie katastrofa. Drugie podejście sobie daruję.
OdpowiedzUsuńNo wiesz... :P a obie mamy tak podobny gust ;)
UsuńOdradzam. Ja nie porywam się po raz drugi - po prostu wiem, że nie chcę marnować mojego czasu.
OdpowiedzUsuńMnie mimo wszystko coś ciągnęło, chociaż i Ciebie rozumiem ;)
UsuńMiałam podobnie - trudny język straasznie mnie męczył, ale przy połowie już przepadłam i historia wyjątkowo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńGdy przekroczy się pewien etap w tej książce, to już leci :)
UsuńJa też poległam za pierwszym razem, ale może w trakcie urlopu jeszcze raz się skuszę. Chociaż z drugiej strony wiem, że czeka na mnie mnóstwo książek, które mnie porwą...
OdpowiedzUsuńOdwieczny dylemat, ale ja nie potrafię nie kończyć, już książka musi mnie mordować.
Usuń