To co teraz napiszę zabrzmi trochę
jak herezja, bo chociaż mam większość powieści Sparksa w domu nie jestem jakąś
wielką fanką. Szczerze, zbieram je, bo moim koleżanką się podobają i czasami
mojego Matkosia nachodzi na czytanie takich, nie oszukujmy się, niezbyt
ambitnych powieści. Nie ukrywam też, że lubię pooglądać filmy na motywach
powieści Sparksa i właśnie znalazłam w niedzielę w otchłaniach mej kolekcji
film Bezpieczna przystań, akurat
byłam po pracy, film pokrywał się kurzem a ja potrzebowałam jakiegoś tła do koralikowania.
Włączyłam owo dzieło i szybko się wkręciłam, doszłam do połowy, przeglądnęłam
półki, odkrywszy, że mam tę książkę, film wyłączyłam i uznałam – oryginał najpierw.
Właśnie skończyłam czytać i naprawdę jestem mile zaskoczona. Raz, no może dwa
razy na pół roku, powieść Sparksa mi nie zaszkodzi.
Pewnego dnia do nadmorskiego miasteczka przyjeżdża tajemnicza młoda kobieta o imieniu Kate. Jest atrakcyjna, ale wyraźnie unika nowych znajomości, wiodąc życie pustelniczki. Do czasu.Kiedy poznaje Alexa, wdowca z dwójką dzieci, wbrew sobie zaczyna coraz bardziej angażować się w życie jego rodziny. Szczęścia nie da się jednak zbudować na kłamstwie i ukrywaniu prawdy o własnej przeszłości. Zwłaszcza gdy ta nie daje o sobie zapomnieć...
W filmowej adaptacji książki wystąpili Julianne Hough i Josh Duhamel.
W małym nadmorskim miasteczku zjawia
się kobieta. Z nikim się nie przyjaźni, jest wyraźnie wyobcowana. Nikt nie wie
skąd przybyła, jakie ma plany. Zatrzymuje się w domku na odludzi i zaprzyjaźnia
się z sąsiadką. Coraz bliższa więź zaczyna ją łączyć z prowadzącym sklep
Alexem, wdowcem z dwójką dzieci. Co łatwe do przewidzenia, to cała czwórka
świetnie się zaczyna ze sobą czuć, a Alex, który od śmierci żony nie
interesował się kobietami, zaczyna podrywać Katie. Ta jednak jest bardzo
wycofana, nie chce się angażować w nic nowego. Zdaje się uginać pod ciężarem
przeszłości, która nie daje jej spokoju.
Ponieważ, zaczęłam oglądać film,
wielu rzeczy się domyśliłam, bo w filmie o wiele więcej rzeczy powiedziano na
początku. Nie zdradzę Wam wielkiej niespodzianki, ale muszę o tym napisać, bo
moim zdaniem, to odróżnia tę powieść Sparksa od innych cukierkowo, słodko
mdlących, chociaż i te nuty znajdą fani autora i w Bezpiecznej przystani. Nicholas Sparks, podejmuje w tej książce
trudny temat przemocy domowej. Katie, była przez swojego męża bita. No za
poważne przewinienia, typu zostawienie okularów przy basenie, czy plama po
jedzeniu. Kobieta nie mogła wychodzić, pieniądze miała wyliczane, była non stop
kontrolowana. Dla mnie to zagadnienie jest zawsze ciekawe, wręcz mnie
fascynuje, ale w zdrowy sposób, może wyjaśnię. Nie mogę pojąć co te kobiety
trzyma przy mężu oprawcy, dlatego zawsze szukam takich książek, aby zrozumieć.
Nie odbierzcie tego, jako krytyki, nie uważam, że kobieta która jest bita,
zasłużyła na to, jest głupia, że nie odejdzie, czy coś w tym stylu. Zdaję sobie
sprawę, że jest to głębszy problem, a nasze społeczeństwo łatwo feruje wyroki,
sądzę że w Polsce nie umiemy sobie z tym radzić. Okazuje się, że w USA, jak
pokazuje przykład tej książki, jest podobnie.
Czytałam tę powieść, momentami
drętwiejąc, krew buzowała, pod wpływem oburzenia, złości, że są tacy ludzie,
jak Kevin, a że Sparks, w zakończeniu poszalał, to naprawdę czeka nas sporo
adrenaliny. Wprawdzie ta książka jest
romansem, może nie tak cukierkowym jak zwykle, chociaż są takie łzawe
fragmenty, ale przeważa mrok ludzkiej duszy i koszmar wspomnień. Jestem
naprawdę mile zaskoczona i dziś sobie dokończę film. A co!!
Fanką autora nie jestem, kilka powieści czytałam i łzę też uroniłam. Tej książki i filmowej adaptacji nie znam, ale mam ochotę przeczytać ☺
OdpowiedzUsuńI mam problem od czego Ci polecić rozpoczęcie... chyba nie rób jak ja, nie zaczynaj od filmu, bo sporo stracisz...
UsuńLubie Sparksa i dawno nie sięgałam po jego książki.
OdpowiedzUsuńTO pora nadrobić!!
UsuńA ja lubię Sparksa właśnie za to ,że pisze prosto,bez żadnych niedomówień i nie muszę się zastanawiać -co autor miał na myśli:)))
OdpowiedzUsuńw tym się z Tobą zgadzam! Ale tworzy nierzeczywistych facetów-bohaterów.
UsuńNajlepsza książka Sparks'a! Najlepsza. I moja ulubiona!
OdpowiedzUsuń