Strony

środa, 29 czerwca 2016

" W cieniu prawa" - Remigiusz Mrózg [kryminał retro w wykonaniu uniwersalnego autora]

Jakoś tak, rok temu doszła do mnie wiadomość, że Remigiusz Mróz, bożyszcze blogosfery planuje powieść retro, która będzie miała miejsce w mojej Galicji. Ależ się ucieszyłam, później niestety kilkoma powieściami autora się rozczarowałam, ale na Targach widząc, spod lady wyciągany egzemplarz pokazowy, no cóż… zachorowałam. Uwijałam się z zaległościami jak mogłam, akurat za oknem upały okrutne, to i Mróz tematycznie się wpasował, łaknęłam ochłody. Kocham kryminały retro, znam kilka wspaniałych, miał więc autor wysoko zawieszoną poprzeczkę. Zaczęłam czytać i ojeny, jeszcze nigdy nie byłam tak zachwycona twórczością Remigiusza Mroza.








Galicja, 1909 rok. Mimo złej opinii i niejasnej przeszłości Erik Landecki zostaje przyjęty na czyścibuta w austriackim dworku. Jest przekonany, że los się do niego uśmiechnął. Pierwszej nocy ginie jednak dziedzic rodu, a cień podejrzeń pada na Polaka. Szybko pojawiają się spreparowane dowody, a Erik staje się głównym podejrzanym.
Musi walczyć nie tylko o swoją wolność, lecz także o życie – w zaborze austriackim karą za morderstwo jest bowiem śmierć przez powieszenie.

Galicja, rok 1909, na tronie cesarsko-królewskiego imperium zasiada Franciszek Józef, nobliwy już pan, na pewno nie zaprząta sobie głowy sprawami dziejącymi się na rubieżach jego imperium. A na pewno nie interesuje go życie młodzieńca, polskiego pochodzenia, który w rezydencji arystokratów chce znaleźć pracę. Pomimo swojej niezbyt chwalebnej przeszłości, a także pomimo narodowości dostaje posadę czyścibuta. I może mógłby sobie spokojnie żyć, gdyby nie to, że pierwszej nocy po jego przybyciu do posiadłości syn barona, dziedzic majątku zostaje znaleziony… martwy. Podejrzenie padają od razu na Polaka, tym bardziej, że jest świadek, który widział jak pucybut wymykał się gdzieś w nocy. Prawo, za taką zbrodnię przewiduje jedną karę – stryczek.  Tym razem Remigiusz Mróz przedstawia nam siebie jako pisarz kryminału retro, w założeniu, bo niestety na tym nie poprzestał. A szkoda- moim zdaniem.


Tak jak wspomniałam, początek mnie zachwycił, galicyjska arystokracja, klimat retro, świetnie komponowały się z językiem autora. Moim zdaniem, do połowy było świetnie i czytałam sobie z wielką przyjemnością, zgadywałam, spekulowałam, gryzłam paznokcie z ciekawości, a później autor poszedł w dziwną stronę, robiąc coś co tak wkurzyło mnie w Ekspozycji, która po niecałym roku i lekturze W cieniu prawa naprawdę nie wypada tak źle. Akcja jest zaplątana jak kłębek drutu. Spisek, w celu obalenia spisku, spiskującego, nad spiskiem stulecia, poganianym spiskiem. Serio? Rozbolała mnie od tego głowa, od podwójnych agentów, zagadek, zawiedzionego zaufania i takiego pomieszania z poplątaniem, polanego niezjadliwym sosem komplikacji. Bohaterowie znowu przeżyją nieprawdopodobne przygody, w sposób jeszcze bardziej nieprawdopodobny jednak się wymkną i tak w nieskończoność.

Wiem, że pewnie znowu mi się dostanie, że się czepiam i bluźnię, ale ta książka to mój największy zawód. Miało być pięknie, było tak świetnie, a później, jadło jadło i zdechło… szkoda.
Jednak, podkreślam – doceniam piękną okładkę. A w razie potrzeby dostarczę listę kontaktową ze świadkami, którym już zdążyłam powiedzieć, że W cieniu prawa bardzo mi się podobało.


10 komentarzy:

  1. Uwielbiam Mroza i tę książkę również mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci że ta powieść nawet u fanów wzbudza ambiwalentne uczucia

      Usuń
  2. Ostatnio czytałam "Rewizję" Mroza i czułam dość duży niedosyt. Liczę na to, że "W cieniu prawa" będzie lepsze, bo naprawdę się cieszyłam, gdy usłyszałam, że powstanie kryminał w stylu retro i to w Galicji, z której pochodzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Galicjanie - łączmy się :)


      nie jeste pewna, czy ta książka wyleczy Cię z niedosytu

      Usuń
  3. Spisek spisek spiskiem pomaga mówisz... :) może to trochę za dużo na upały, ale autora bardzo lubię, mam nadzieję, że nie rozczaruję się po przeczytaniu innych książek, a potem przyjdzie też czas na tą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to jestem strasznie głodna Twoich wrażeń!

      Usuń
  4. Trzeba przyznać, że okładka jest piękna, zresztą podobają mi się wszystkie okładki książek Mroza.

    Ja swoją przygodę z Mrozem zamierzam zacząć od Parabellum (aby się nie zrazić, bo wydaje mi się, że ta seria najbardziej przypadnie mi do gustu), ale zobaczymy kiedy mi to wyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo ładne są też te wznowienia.

      Oj Parabellum dla mnie było traumą.

      Usuń
  5. Właśnie przeczytałam, u mnie wrażenie. No i się zawiodłam, za bardzo miszmasz gatunkowy, słabe postacie, chociaż dobre momenty też były.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. były, ale jak dla mnie za mało, żeby uratować całokształt.

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.