Strony

środa, 6 lipca 2016

"Coś niebieskiego" - Emily Giffin [ bo za jedną siną dalą druga dal]

Znowu powtórka, znowu niezawodna Emily Giffin. Sięgnęłam po Coś niebieskiego, bo chciałam sprawdzić, jak odbiorę tę powieść po latach. W Coś pożyczonego była pustą, durną babą, którą bym roztelepała, wiedziałam, że zmiana nie zaszła zbyt prędko, jeśli zaszła, a ja z wiekiem tracę tolerancję na głupotę. A jednak, przeczytałam tę powieść z ogromną przyjemnością i gdy piszę te słowa mam łzy w oczach. I to nie hormony.








Mówią, że czas leczy rany.Mówią, że lekarstwem na złamane serce jest nowa miłość.Mówią, że wszystko dobre, co się dobrze kończy.
Życie Darcy w jednej chwili rozpada się na drobne kawałeczki. Narzeczony porzuca ją tydzień przed ślubem, na domiar złego odchodzi z jej najlepszą przyjaciółką. Darcy obwinia obydwoje o rozpad swojego związku, choć sama ma romans i spodziewa się dziecka.

Coś niebieskiego zaczyna się z perspektywy Darcy, tuż po tym ja tak nakryła swojego dopiero co ex narzeczonego ze swoją najlepszą przyjaciółką. Poznajemy kulisy jej związku z Marcusem, poznajemy świat w którym żyje Darcy, a uwierzcie mi, że to nie jest świat normalnych kobiet. Darcy jest wychowana w kulcie piękna, w przekonaniu, że ładnym wszystko się należy, a piękne kobiety mają świat u swoich stóp. Jej zainteresowania oscylują wokół mody na budy, płaszcze i ploteczek o rodzinie królewskiej. Jest płytka, jak kałuża w sierpniu. Darcy reprezentuje typ kobiet z którymi się nie przyjaźnię, jeżeli znam takie, to trzymam się z daleka, ewentualnie czasami przysłuchuję się ich wywodom o przewadze dekoltu w serek, nad dekoltem w łódkę, z fascynacją którą mogę porównać z tą, która towarzyszy mi obserwacji pracy kolejarzy na dworcu. Ot świat jest pełen rzeczy nie do pojęcia.
Darcy przegrywa na całej linii, zostaje sama, w ciąży, musi odegrać się na połowie świata, więc zadziera kiecę i leci do Londynu, nie przejmując się, że leci do Ethana, który bardziej przyjaźnił się z Rachel i jest umiarkowanie szczęśliwy wizytą Darcy. Jednak Darcy ma plan, który skupia się na upolowaniu bogatego i przystojnego Anglika, który uwolni ją od miana samotnej kobiety w ciąży. Naprawdę, istnienie takich kobiet, jest dla mnie czymś niesamowitym.

O jeny, tak ta książka jest tak przewidywalna, że to dla wielu będzie odrzucające, jest schematyczna, bo kto wierzy, że pusta dziunia o twarzy modelki zmieni się w babeczkę twardo stąpającą po ziemi. No mnie ciężko w to uwierzyć. Nie zmienia to faktu, że tę książkę fantastycznie się czytało, jest wymarzoną powieścią na wakacje, lekka, niezobowiązująca, taka która na końcu wzruszy i otuli ciepełkiem. Babskie czytadło – tak, ale bardzo dobrej jakości.

Ja się cieszę, że jeszcze te kilka książek Giffin czeka na mnie! Oczywiście, o ile wydrę je Mamie, bo ta mi regularnie podkrada, bo też się zachwyca. Mogę wiec dać słowo, że to nie tylko książka dla pustych siks, ale i starych panien w średnim wieku, jak również dla matek polek na emeryturze.


Czego chcieć wiecej?




A pod tym linkiem dostaniecie fragment najnowszej powieści Giffin

3 komentarze:

  1. "Sto dni po ślubie" Giffin zachwyciło mnie, więc MUSZĘ poznać wszystkie inne powieści, które wyszły spod jej pióra. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. akurat ta, ciągle przede mną :D ale dobrze mi idzie.

      Usuń
  2. Również czytałam, ale raczej nie będę robić sobie powtórki, raz mi wystarczy. Masz rację, to takie lekkie, babskie czytadło. :) Ale może skuszę się na tę najnowszą powieść autorki, bo zbiera całkiem niezłe opinie.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.