Sankt Petersburg, rok 1917. O świcie Nowego Roku z lodowatych fal Newy nurek wyciąga ciało zamordowanego Grigorija Rasputina, szalonego mnicha i cudotwórcy. Kilka godzin później córka Rasputina, osiemnastoletnia Masza, trafia do pałacu w Carskim Siole. Caryca prosi ją, by przejęła po ojcu rolę uzdrowicielki carewicza Aloszy. Masza, zaskoczona propozycją, zgadza się zrobić dla młodego księcia wszystko, co będzie mogła, choć prześladują ją wątpliwości i lęk o przyszłość Rosji, coraz szybciej zmierzającej ku katastrofie.
Dwa miesiące później Mikołaj II zmuszony jest abdykować i carska rodzina zostaje aresztowana w Pałacu Aleksandrowskim. Uwięzieni w coraz trudniejszych warunkach, dwoje młodych ludzi z bardzo odmiennymi pojęciami o Rosji, o Rasputinie i o niefortunnym panowaniu rodziców Aloszy, tworzy sobie sekretny świat magii i zakochania. Masza opowiada carewiczowi historie o dzikim i pięknym kraju, w którym już nigdy nie przyjdzie mu panować. Nie będzie im dane spędzić ze sobą więcej niż kilka miesięcy, ale jej dar tworzenia opowieści przenosi oboje do krainy wyobraźni, gdzie wszystko może się wydarzyć.
Uroki to niezwykła opowieść miłosna, naszkicowana delikatną kreską na wspaniałym tle rosyjskiej historii, przywołująca na nowo ostatnie dni Rasputina i ostatnie chwile dynastii Romanowów. Imponujące dzieło jednej z najbardziej uznanych współczesnych pisarek.
„Znakomite dzieło historycznej wyobraźni”
Peter Carey
„Uroki to wspaniała, nastrojowa opowieść relacjonująca ostatnie dni rodziny Romanowów, widziane oczami córki Grigorija Rasputina. Wplata bogactwo barwnych historycznych szczegółów w zmysłową, porywającą narrację, w jakiej Kathryn Harrison jest prawdziwą mistrzynią”.
Jennifer Egan, autorka Zanim dopadnie nas czas
„Doskonała pisarka, jedna z najlepszych współcześnie tworzących. Nieustraszona w obliczu najtrudniejszych wyzwań. Jej bohaterowie mają głębię, jej dialogi – chirurgiczną precyzję, a rozległość jej wiedzy i talentu nie ma sobie równych.
Daily Telegraph
„Kathryn Harrison zabiera nas w czarodziejską podróż do Rosji sprzed stu lat, z niezwykłym wdziękiem, w doskonałym stylu, w opowieści, od której nie można się oderwać. Pokazuje nam tamten cały, zraniony świat, tak rzeczywisty, jak nasze prawdziwe życie. A nawet bardziej”.
Scott Spencer, autor Miłości bez końca
Kathryn Harrison tak pisze o inspiracji do napisania tej powieści:
„Kiedy miałam jedenaście lat, matka podarowała mi Mikołaja i Aleksandrę Roberta K. Massie’ego. To była pierwsza „dorosła” książka, którą przeczytałam, i byłam nią zachwycona. Nie znałam jednak historii Europy, więc skoncentrowałam się bardziej na postaciach uwikłanych w rosyjską rewolucję niż na przemianach społecznych, które do niej doprowadziły. Po wypadku samochodowym, jaki przeżyłam w dzieciństwie, fascynowało mnie wszystko, co wiązało się z krwią. Patrzyłam więc na bolszewicką rewolucję przez pryzmat ukrytej tragedii Romanowów: jedynym dziedzicem carskiego imperium był chłopiec, którego życie było zawsze zagrożone, cierpiący na hemofilię carewicz, który w tamtych czasach mógł umrzeć z powodu krwawienia z nosa albo niegroźnego upadku. I na tym intrygującym tle pojawił się jeszcze osławiony, złowrogi Grigorij Rasputin, jedyna osoba potrafiąca powstrzymać krwotoki księcia Aleksieja i oddalić zagrożenie. Choroba księcia, a wraz z nią postać uzdrowiciela, który nad nią panował, stały się kluczem do zagadki upadku Romanowów. Egzekucja w piwnicy gdzieś na dalekiej Syberii wydawała mi się już tylko dodatkiem do historii; odkąd zamordowano Rasputina, było jasne, że ich zagłada jest przesądzona.
Postać Rasputina nie dawała mi spokoju i kiedy dowiedziałam się, że jego starsza córka wyjechała z Rosji i została znaną treserką lwów i objeżdżała Amerykę jako „Córka Szalonego Mnicha, którego cuda dokonane w Europie zadziwiły cały świat”, zmieniła się także moja wizja upadku carskiego imperium. Wtedy spojrzałam też na świat Romanowów oczami młodej kobiety, która bardzo kochała ojca razem z jego wadami, a na rewolucję i rodzinę carską spoglądała ze szczególnego punktu widzenia.”
Strony
środa, 10 sierpnia 2016
"Uroki" - Kathryn Harrison [ o końcu domu Romanowów]
5 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
A powtórzę to, co napisałam Ci na fb: rozzłościło mnie powierzchowne i stereotypowe potraktowanie tematu, ta książka mogła w ogóle nie powstawać. Nie polecam również.
OdpowiedzUsuńjak rzadko - bardzo zmarnowany czas. Lepiej byłoby powtórzyć "Cztery siostry"
UsuńPamiętam tekst Karoliny i to właśnie po nim przestałam się napalać na tę książkę. Ty mnie jeszcze w tym utwierdzasz.
OdpowiedzUsuńSerio, nie ma na co. Rzadko tak żałuję czasu spędzonego na czytaniu.
UsuńŁa...słusznie odkładam książkę od kilku tygodni coraz dalej...na razie sobie daruję.
OdpowiedzUsuń