Strony

środa, 26 kwietnia 2017

"Słowik" - Kristin Hannah [ "Miłość trwa. My trwamy" ]

Naprawdę jestem dumna z tego, jak regularnie wyczytuję trupy z półki. Nie jest to sprint, że od razu wynik powala na kolana, ale solidny maraton, mniej – ale regularnie. W poniedziałek przeżywałam jakiś kryzys książkowy. Nie miałam ochoty na żadną książki i każda lektura szła mi topornie. Jednak na podróż pociągiem książka jest niezbędna, toteż miałam motywację, żeby jednak coś znaleźć. W wyniku kilku zbiegów okoliczności, na tapecie znalazł się Słowik, książka o której było głośno w ubiegłym roku. Powieść, która zebrała wiele nagród i również dużo krytyki. Ciekawa byłam jak ją odbiorę, podchodziłam do niej nieco sceptycznie, bo jednak osoby, którym ufam książkę krytykowały. Z drugiej strony wielu solidnych recenzentów wynosiło ją pod niebiosa. To jak to będzie ze mną, zastanawiałam się.








Książka nagrodzona tytułem Książki Roku 2016 lubimyczytać.pl w kategorii Powieść historyczna.
Miłość pokazuje nam, kim chcemy być.Wojna pokazuje, kim jesteśmy.
Światowy bestseller już w Polsce! 
Dwie siostry, Isabelle i Vianne, dzieli wszystko: wiek, okoliczności, w jakich przyszło im dorastać, i doświadczenia. Kiedy w 1940 roku do Francji wkracza armia niemiecka, każda z nich rozpoczyna własną niebezpieczną drogę do przetrwania, miłości i wolności.Zbuntowana Isabelle dołącza do ruchu oporu, nie zważając na śmiertelne niebezpieczeństwo, jakie ściąga na całą rodzinę. Opuszczona przez zmobilizowanego męża Vianne musi przyjąć do swego domu wroga. Cena za uratowanie własnego życia i dzieci z czasem staje się dramatycznie wysoka…Inspirowana życiorysem bohaterki ruchu oporu Andrée de Jongh opowieść o sile, odwadze i determinacji kobiet zachwyciła miliony czytelniczek na całym świecie.
W tej książce jest wszystko, co kocham – Francja, wielka historia i miłość, nad którą nie można zapanować. Idealna lektura na wolny dzień, samotny wieczór i bezsenną noc.Magdalena Różczka
Najbardziej podobało mi się pokazanie skomplikowanej relacji między dwiema siostrami. Czy jesteśmy bohaterami, czy tchórzami? Czy jesteśmy lojalni wobec ludzi, których kochamy najbardziej, czy potrafimy ich zdradzić?Lisa See, autorka bestsellerów "Dziewczęta z Szanghaju" i "Chińskie lalki"

Francja – zbliża się wojna. Druga światowa. W pamięci mieszkańców wciąż brzmią straszne echa Wielkiej Wojny. Tyle ofiar, tylu mężczyzn oszpeconych, z bliznami nie tylko na twarzach, ale przede wszystkim na psychice. Vianne przeżywa, że jej mąż został powołany, od zawsze właściwie wspierała się na nim. Jako nastolatka się w nim zakochała, gdy po śmierci matki ojciec odesłał ją i siostrę na wieś. Vianne prędko zaszła w ciążę, ale kilka razy poroniła, ma jedną ukochaną córkę, pracuje w szkole, przyjaźni się z sąsiadką. Nie wie jak poradzi sobie bez męża. Jej młodsza siostra Isabelle jest zupełnie inna. Gdy umarła matka dziewczyna została całkowicie sama, ojciec ją porzucił, siostra znalazła sobie chłopaka i przyjaciółkę. Isabelle odsyłana z miejsca na miejsce jak niechciana przesyłka, właśnie jest relegowana z kolejnej szkoły. Wraca do ojca, który wcale nie wita jej ciepło. Wybuch wojny motywuje ojca do wysłania niesfornej córki na wieś, do Vianne. Jak dwie tak odmienne osoby będę żyły ze sobą w zgodzie? Zwłaszcza, że Vianne jest po prostu gospodynią domową, chce przeżyć, natomiast Isabelle, nie godzi się z kapitulacją, chce walczyć! Tylko, czy na wojnie jakikolwiek wybór może być po prostu dobry?


Zgadzam się,  z opiniami, że ta książka nie jest odkrywcza. Dziwna wojna, a później okupacja Francji nie jest novum niektóre książki były świetne, jak np. Paryski architekt, inne mnie uśpiły, np. Szmaragdowatablica. Słowiek  zaś jest książką, przy której nudzić się nie sposób. Byłam bardzo śpiąca, a jednak nie usnęłam, walczyłam z opadającymi powiekami, póki o pierwszej nie skończyłam książki. Płakałam nie że lekko oczy mi zwilgotniały, rozpłakałam się legalnie. Książka wzbudza emocje. Najpierw masz ochotę roztelepać Isabelle, później trochę się ją podziwia, trochę się jej współczuję. Trzymam kciuki za Vianne, chociaż myślałam, ze pewne wątki inaczej zostanę rozwiązane. Autorka przemyca nam trochę informacji o okupowanej Francji, chociaż za sprawa tłumacza, Obława Vel d'Hiv , nie zostaje nazwana dokładnie, dopiero musimy chcieć poszukać informacji o tej największej łapance na francuskich Żydów. Wątek angielskich lotników, humorystycznie przedstawiony w Allo allo, tutaj jest jedną z głównych osi, pełnym dramatyzmu i oddechu wroga za plecami.
 
kubek zgrał się z książką ;)
Nie spodziewałam się, że ta powieść tak pozytywnie mnie zaskoczy. Warto czasami z książką poczekać, aż opadną emocje(jak po wielkiej bitwie kurz), teraz mogę spokojnie polecić i nie żałować zakupu : D Chociaż zakończenie mnie nie zaskoczyło, spodziewałam się tego. 


20 komentarzy:

  1. Mnie książka bardzo zawiodła, oczekiwałam dużo więcej. Mimo trudnego z pozoru tematu Słowik jest lekką książką, ba rzekłabym nawet- czytadłem. Autorka w opisywanej historii zawarła sporo historycznych elementów, często okrutnych, ale niejako potraktowała je odrobinę po macoszemu, nie zagłębiała się w nich zbytnio. Po wielu wręcz "przeleciała" z prędkością światła. A szkoda. Poza tym niektóre wydarzenia, które opisuje Hannah jawią się niczym z Czterech pancernych i psa lub Stawki większej niż życie. Są one nieomal przygodowe, lekkie, w ciepłych (mimo opisywanej grozy) barwach. Pod tym względem chyba coś nie zagrało autorce. Miałam jeszcze kilka innych zastrzeżeń. Niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz absolutną rację. Tej książce bardzo, bardzo daleko do ideału, ale mnie wyrwała z czytelniczego marazmu i byłam nawet więcej niż zadowolona, chociaż no właśnie zastrzeżenia są i raczej nie sięgnę prędko po inne książki autorki.

      Usuń
  2. Jakoś mnie ta książka do siebie nie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak widać, powieść budzi skrajnie różne emocje ;)

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami warto poczekać aż szał minie i emocje opadną. Słowika jeszcze nie czytałam ale temat bardzo mi pasuje więc pewnie kiedyś sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej sie nie nastawiać na jakieś porządne zgłębienie tematu okupowanej Francji, ale naprawdę, poruszająca książka.

      Usuń
  5. Mi się udało przeczytać tę ksiązkę zaraz po premierze, czy nawet przed, i byłam oczarowana. I to totalnie :)
    A i zazdroszczę jednodniowego kryzysu czytelniczego. U mnie trwał dwa miesiące... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy kryzys jednak się nie przeciągnie...

      Usuń
  6. Mam ją w planach, aczkolwiek bez szału, bo jakoś patrząc po recenzjach nie jestem do niej do końca przekonana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jest taka pośrodku. Pomimo trudnej tematyki nie przygnębia, aż tak bardzo

      Usuń
  7. Mam ją w czytelniczych planach, już wiele bardzo pozytywnych opinii o niej czytałam, a to bardzo zachęca do sięgnięcia po nią. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czytałaś moją prośbę poniżej>?

      Usuń
    2. Przepraszam, przyznam, że nie zwróciłam uwagi, wobec kolorowych marginesów, moje pięćdziesięcioletnie oczy nie wychwyciły tych kapitalików. Pozdrawiam z uśmiechem. :)

      Usuń
  8. Bardzo dobra obyczajowa powieść. Pod koniec to i ja kilka łez uroniłam :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Kurczę, warto. Może są lepsze książki, ale ta nie jest zła :D

      Usuń
  10. Lektura wciąż przede mną, a recenzje kuszą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kuszą, ale i ostrzegają, zdania są bardzo podzielone

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.