Strony

wtorek, 23 maja 2017

"Małe życie" - Hanya Yanagihara [ nikt nam nie gwarantuje szczęśliwego życia ]

Ciekawe czy w tym roku będę jakąś książkę czytała dłużej. Osiem dni, bowiem zaczęłam ją dokładnie  w ubiegły poniedziałek. Początkowo kiepsko mi szło, bo gubiłam się w bohaterach, później zaś miałam mniej czasu. Odczekałam ponad rok od jej zakupu, kupiłam ją w empiku na dzień książki, gdy była bardzo głośną nowością. W międzyczasie wysłuchałam wielu skrajnie różnych opinii. Były zachwyty, była miażdżąca krytyka, mnie przerażała objętość, bo miałam mało czasu, żeby w tę książkę wsiąknąć. No i przyszła jej pora, na pewno jest to zupełnie coś innego niż oczekiwałam czytając opis wydawcy. Dopiero wczoraj, w sumie to dziś rano miałam chwilę by poczytać ją tak absolutnie i porwała mnie, nie mogłam jej odłożyć. Warto było czekać.






Książka nagrodzona tytułem Książki Roku 2016 lubimyczytać.pl w kategorii Literatura piękna.Poruszający obraz dojrzewania, sukcesu, traumy i przyjaźni. Najgłośniejsza amerykańska powieść 2015 roku, która wzbudziła falę zachwytu, a zarazem gorącą dyskusję wśród krytyków i czytelników.Pochodząca z Hawajów amerykańska pisarka opisuje kilkadziesiąt lat z życia czterech przyjaciół. Bohaterów powieści poznajemy w chwili, gdy kończą studia i przenoszą się do Nowego Jorku. Przetrwanie, nie mówiąc już o sukcesie, w jednym z najwspanialszych miast świata nie jest łatwe, lecz szczęście wydaje się im sprzyjać. Pełen temperamentu JB jest malarzem i z czasem zaczyna brylować w kręgach nowojorskiej bohemy. Malcolm zostaje uznanym architektem, a Willem robi błyskotliwą karierę aktorską. Najbardziej tajemniczy z nich, Jude, przejawia wybitny talent matematyczny, a jako prawnik również odnosi sukces za sukcesem. W przeciwieństwie do przyjaciół nigdy jednak nie wspomina o swojej przeszłości ani o rodzinie, choć poważne problemy zdrowotne i emocjonalne wskazują na to, że w jego życiu wydarzyło się coś, o czym nie potrafi zapomnieć.
Willem, Malcolm i JB stopniowo odkrywać będą straszną prawdę, która kładzie się cieniem na całym życiu przyjaciela. Nieuchronnie nadchodzi dla nich czas trudnej próby empatii i dojrzałości. Co będą gotowi poświęcić, by ratować Jude’a, pogrążającego się w mroku? Oto poruszająca do głębi opowieść o życiu w wielkim mieście, które daje szansę na zapomnienie o przeszłości, oraz o życiu w bólu, który nie pozwala zapomnieć. To proza, która w całym swoim pięknie opisuje doświadczenie zła, granice ludzkiej wytrzymałości i tyranię pamięci.
Powieść Małe życie w Ameryce i w Anglii odniosła ogromny sukces wśród krytyków i czytelników – trafiła do finału Nagrody Bookera i National Book Award, otrzymała prestiżową Kirkus Prize, znalazła się na czele rankingów najlepszych powieści 2015 roku sporządzonych przez najważniejsze tytuły prasowe, rozgłośnie radiowe i portale internetowe (m.in. The New York Times, The Washington Post, The Wall Street Journal, The Guardian, The BuzzFeed, The Goodreads, Oprah). Prawa do opublikowania powieści dotychczas sprzedano do dwudziestu krajów.
Mają po dwadzieścia parę lat. Liczą każdy grosz. Czwórka przyjaciół, JB artysta na dorobku, Malcolm, architekt który chce się wybić. Wilem – aktor z sercem na dłoni i Jude, prawnik o którym nikt nic nie wie. Specyficzny kolaż przyjaciół, którzy próbują spełnić swoje marzenia i ułożyć sobie życie. Spodziewałam się, że będzie to książka o całej tej czwórce, jednak mamy przedstawionego każdego z nich następnie akcja to głównie Jude. Wiemy, że ma sekret, wiemy że ma traumę i nie wiemy dlaczego i jak/czy sobie z nią poradzi. Kilkadziesiąt lat życia, możemy patrzeć jak rozwija się życie tych ludzi, każdy idzie swoją drogą, ale wciąż są ze sobą związani. Historia przyjaźni i gorycz prozy życia. Ciężko opisać tę powieść bez spojlerów, chociaż dosyć prędko zaczyna się podejrzewać co się stało, ale i tak gdy przeczytacie, będziecie obici. Bardzo to gorzka powieść, mocna i nie porywam się nawet na ocenę czy przereklamowana. Ja się popłakałam i nie mogę przestać o niej myśleć.


Początek mi się dłużył, ok. najpierw czekałam na coś w stylu serialu Przyjaciele tylko, dobra, bardziej serio, z większą ilością prozy życia. Tymczasem okazało się, że bohaterem jest Jude, pomyślałam serio?? Taka sztampa i to przez 800 str???, ale autorka pisze tak, że ja szybko wkręciłam się w próby zgadnięcia o co konkretnie chodzi, nawet w autobusie na mecz czytałam, do pracy nosiłam. Taką cegłę!! Wraz z ubywaniem kartek dopadał mnie moralniak. Ta książka jest smutna, nawet nie tyle, że chce się rozpłakać, ale ja miałam ochotę zwinąć się w kłębek i dawać pożreć się pustce. To dojmujące uczucie niesprawiedliwości, zaciśnięte kciuki. I cieszę się, że autorka akurat Jude`a wybrała na głównego bohatera i Wilema bo ich polubiłam najbardziej, chociaż JB, no szkoda mi go było.
Bałam się, że będzie sztampa, bo taki temat to gotowy wyciskacz łez, tylko że ja byłam tak wewnętrznie obolała, że nie miałam siły płakać. Pokazanie takiej siły nieszczęść na jednego człowieka sprawa, że musiałam odkładać lekturę, żeby ochłonąć. I te 600 stron co dzieliły mnie od końca, gdy już do Małego życia przysiadłam, połknęłam prawie jednym tchem.




Wiem, że już chyba wszyscy ją czytali, ja nie żałuję!! Chociaż chwilę będę się po niej zbierała. Jak dla mnie – bardzo mocna, godna uwagi powieść!!

9 komentarzy:

  1. Mnie także przeraża objętość, bo mam tyle wolnego czasu, że pewnie czytałabym tę książkę ponad miesiąc - o ośmiu dniach to mogłabym pomarzyć. Jednak chyba warto...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj powiem Ci, że miałam podobnie, ale było okropnie warto!!

      Usuń
  2. Kusi mnie i jeśli tylko o niej nie zapomnę przy następnych zakupach, to będzie moja. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wszyscy czytali, bo ja jeszcze nie, ale plany są. Też przeraża mnie objętość, bo ostatnio to wogóle ciężko mi czytanie wychodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta książka jest lekiem na niemoc czytelniczą

      Usuń
  4. Nie wszyscy czytali, bo ja jeszcze nie, ale plany są. Też przeraża mnie objętość, bo ostatnio to wogóle ciężko mi czytanie wychodzi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jeszcze nie czytałam! Mam ebook i audiobook, ale pisali na LC, ze audiobook jest fatalny, więc przeczytam ebook. Dobrze, że chwalisz.
    Ja dłużej niż 8 dni w tym roku czytałam 'Młodzika'. Dostojewski już taki jest - czasochłonny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo Dostojewski muszę coś łyknąć z rosyjskiej literatury

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.