Strony

środa, 12 lipca 2017

"Arkadia" - Lauren Groff [ et in Arkadia ego ]

Ostatnio coraz bardziej zostaję w tyle jeżeli chodzi o głośne tytuły. Trochę celowo, czasami przypadkiem, nie rzucam się już tak bardzo na nowości, na tytuły, które atakują mnie z literackich periodyków, szaleją na reklamach. Dlatego ominęłam Fatum i furię książkę o której ongi było głośno, bo bardzo podobała się eks prezydentowi USA Barackowi Obamie. Miałam ją kupić, czy zdobyć, ale wyleciała mi z pamięci. Po prostu. Tym razem udało mi się zdobyć inną powieść autorki i z ciekawości zaczęłam ją czytać. Na przeszkodzie stanęły mordercze upały, które odbierają mi chęć do wszystkiego. Zimo wróć. Kubek gorącej herbaty i śnieżyca za oknem są lepsze niż frappe i upały.



Ridley, zwany Lutkiem, urodził się w Arkadii – hippisowskiej komunie – w dniu jej powstania. Wśród Wolnych Ludzi dorasta, przeżywanajważniejsze inicjacje, spotyka Helle – miłość swojego życia. Kiedy chłopiec ma czternaście lat, Arkadia upada, a on i rodzice opuszczają ją jako ostatnia rodzina. Czy na zawsze?Ridley po raz pierwszy styka się ze światem zewnętrznym, jego okrucieństwem i pięknem. Nowy Jork, do którego trafia, jest dziki i obcy.Choć on sam się przystosowuje, odnajduje pasję, małżeństwo jego rodziców, którzy w pozornie pozbawionej zasad Arkadii tworzyli trwały związek, rozpada się.Dwadzieścia lat po opuszczeniu komuny w życiu Ridleya pojawia się ukochana Helle, a uśpione marzenie o idealnym świecie odżywa.


Lutek, bo tak nazywają Ridleya wychowuje się na hipisowskiej farmie, w typowej komunie założonej przez dzieci-kwiaty. Mieszkańcy farmy mają żyć w pokoju, utrzymywać się z własnej pracy, gardzić pieniądzem i stworzyć na ziemi Arkadię. Chłopiec obserwuje to życie nieskrępowany bo uważany jest za nieco opóźnionego w rozwoju, chodzi więc własnymi ścieżkami, słucha, patrzy, gdy odkrywa baśnie braci Grimm, fantastycznie diagnozuje role społeczne w komunie. Pewnego dnia spotyka Helle, dziewczynę, która będzie miłością jego życia. Arkadia ma być rajem na ziemi, jednak takie zgromadzenia ludzi, pod przewodnictwem guru, oparte na szczytnych ideałach, rzadko kiedy są trwałe. Tak się dzieje i w tym przypadku, Lutek ma 14 lat, gdy jego rodzina jako ostatnia opuszcza komunę. Jak dziecko, które nie znało prawdziwego życia odnajdzie się w wielkim mieście?

Ostatnio coraz bardziej fascynuje mnie wątek sekt. Nie rozumiem jak jeden oszołom, może porwać kilka(naście/dziesiąt) osób, wydrzeć całą własność, kazać im żyć pod swoje dyktando i jeszcze im wkręcić że są Wolnymi Ludźmi. Coraz bardziej podobają mi się książki, które traktują właśnie o życiu w zamkniętej społeczności. Nie neguję tego, że ludzie, którzy wchodzą do takiej komuny mają dobre intencje, jednak zawsze znajdą się tam jednostki, które potrzebują zasłony dymnej, dla swej podłości, czy szemranej przeszłości. Tak będzie i tutaj.


Książka jest podzielona na części. Każda z nich opisuje inny fragment życia Lutka, raz jest dzieckiem, raz dorosłym, a znowu musi wrócić do Arkadii, która nie jest już tą z czasów jego dzieciństwa. Mnie w tej książce najbardziej urzekły fragmenty dotyczące sekt. Widzę, że jest to dobra literatura, chociaż nie wywróciła mojego świata do góry nogami. Po prostu, dobrze mi się czytało!

Arkadia jest interesującą powieścią, która daje do myślenia i monopolizuje myśli. Ciekawy styl, intrygujący temat!!

Książka  Arkadia do kupienia w księgarni Tania Książka

6 komentarzy:

  1. Niedawno czytałam "Fatum i Furię" i szczerze mówiąc nie wiem. o co ten cały szum. Powieść dobra, ale dla mnie nie wybitna ;) Chyba na tyle się do Groff zraziłam, że nawet Twoja pozytywna recenzja mnie do "Arkadii" nie przekonała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dziękuję, że mnie utwierdziłaś w przekonaniu, że nie mam co się rozglądać za "Fatum"

      Usuń
  2. Mnie z kolei wydaje się, że powieści traktujące o sektach są do siebie bardzo podobne, przez co mam ochotę przeczytać może jedną na rok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dlatego, że mechanizmy rządzące w sektach są naprawdę podobne

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.