Strony

piątek, 11 sierpnia 2017

"Rozmowy przy stole" - Jacek Wasilewski, Jerzy Bralczyk, Katarzyna Lengren [ biesiada po polsku ]

Jest piekielnie gorąco, już mało która książka jest w stanie oderwać me myśli od narzekania na temperaturę, na parnotę, na to że żyć się chce wieczorem, gdy z dobrą muzyką wskakuję na rower. A już na pewno odechciewa mi się jeść. Naprawdę, na myśl o jakimkolwiek gotowaniu cierpnie mi skóra, pieczenie tak przeze mnie lubiane, wywołuje odruch ucieczki. A jednak sięgnęłam po książkę o jedzeniu. Skusiła mnie do niej osoba Jerzego Bralczyka, którego wywodów lubię słuchać, lubię go czytać. A gotować… cóż idzie jesień, więc częściej będę w kuchni, no i wrócą programy kulinarne z których czerpię inspirację, albo oglądam jako tło do pracy. Trochę ta książka była strzałem w ciemno, bo pozostałych interlokutorów nie znałam, ale intuicja podpowiadała mi, że to może być fajna przygoda.








Katarzyna Lengren, Jerzy Bralczyk i Jacek Wasilewski zapraszają czytelników do rozmowy przy stole… Książka zawiera ciekawe, a zarazem humorystyczne rozważania w formie dialogu o szeroko pojętej kulturze biesiadowania i stołowania się.


Trzy osoby: Katarzyna Lengren. Jacek Wasilewski i Jerzy Bralczyk, gromadzą się by rozmawiać o jedzeniu. O biesiadach, kulturze jedzenia, tradycji spotkań, różnych zwyczajach i nawykach, ewolucji kulinarnej. Każda z tych osób ma inne doświadczenia, inne upodobania, inne nawyki. Dzięki temu dostajemy do rąk, naprawdę wymarzoną książkę na wakacje, bo możemy poczytać i o odniesieniach kulinarnych w literaturze i o kuchni staropolskiej, o kuchni przedwojennej, jak również o tej z czasów PRLu są nowości, np. kanały o jedzeniu na YT, są wycieczki etymologiczne, jest masa ciekawostek w fantastycznym stylu. Ciężko opisuje się  fabułę takiej książki która jest rozmową, o wiele lepiej się ją czyta.

Całe życie zmagam się z piętnem jedzeniowego dziwaka. Więcej rzeczy nie lubię jeść niż lubię, a i samo jedzenie nie jest dla mnie przesadnie ważne. Jem, bo jem. Nie przypuszczałam, że książka aż tak przypadnie mi do gustu. Niewątpliwie największa zasługa to cudowni rozmówcy, którzy poruszają ciekawe tematy, czasami offtopują, wpada dygresja, ale wszystko kręci się dookoła stołu i kultury jedzenia, która jak każda reguła w naszym życiu, jest zmienna. Kiedyś niedziela bez rosołu była niewyobrażalna, dziś zasadniczo i w większości tylko Wigilia i Wielkanoc mają swoje stałe, tradycyjne potrawy, a i z tym bywa różnie, bo nie brak osób, które tak bardzo chcą zerwać z tradycją i jedzą na Wigilię suszi na ten przykład. Ongi dzieci jadały oddzielnie, a mimo to przy stole siadało wiele osób, posiłki były długie, gwarne, wręcz biesiadne. Właśnie czym się różni przyjęcie, od biesiady, o tym również w książce.
Ta książka to świetny pomysł na takie upalne popołudnie, gdy brakuje nam sił na wszystko, jeść się nie chce(odechce się jeszcze bardziej, gdy przeczytacie, dlaczego w kuchni staropolskiej używano tyluuuuu przypraw), dowiecie się czegoś nowego i przede wszystkim posłuchacie rozmowy na wysokim poziomie.

Naprawdę polecam, ciekawie ilustrowana, ładnie wydana książka na poziomie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.