Strony

piątek, 15 grudnia 2017

"Życie na podglądzie" - Len Vlahos

Gdy zobaczyłam okładkę książki Życie na podglądzie skojarzyła mi się z serią Gorzka czekolada i byłam przekonana, że to kryminał, a że lubię dobrą porcję zbrodni po pracy, to tym chętniej zaczęłam czytać. Prędko się okazało, że to zupełnie inny gatunek, ale jak to bywa z tym wydawnictwem, jest to po prostu ciekawa powieść, na pewno nie można szufladkować. Chociaż spodziewałam się zupełnie czegoś innego, to byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona, a książkę – i to nie jest dla mnie zaskoczenie, dosłownie pochłonęłam. Sporo czasu spędziłam na oglądaniu okładki i analizowaniu okładki, ale już na to wpadłam, dosłowność, jest najlepsza… Jestem ciekawa, czy autor pokusi się o kolejną książkę.







Co byś zrobił, gdyby życie twojej rodziny niespodziewanie stało się obiektem telewizyjnego show?Piętnastoletnia Jackie Stone kocha swojego tatę. Jej tato, Jared, kocha Jackie. Nic dziwnego, że gdy Jared dowiaduje się o swym śmiertelnym nowotworze mózgu, przede wszystkim myśli o zabezpieczeniu rodziny. Postanawia sprzedać... swoje życie na eBayu. Konsekwencje tej decyzji wywrócą rodziny do góry nogami, gdy okaże się, że jednym z licytujących jest telewizyjny producent reality show. Jackie zostanie zmuszona do podjęcia działań, na które nigdy by się nie odważyła, i zyska zupełnie niespodziewanych sojuszników.Błyskotliwa, przewrotnie zabawna, mocna powieść dla młodzieży ze świetnie nakreślonymi bohaterami, wśród których niepoślednią rolę odgrywa sam zyskujący świadomość nowotwór.

Jared ma udane życie, ma kochającą rodzinę, córkę nastolatkę, która uwielbia podglądać ludzi, ale co niezwykłe w tym wieku ma świetny kontakt z ojcem. Ogólnie rodzina sprawia wrażenie sympatycznej. Sielanka kończy się, gdy Jared słyszy, że ma nieoperacyjnego glejaka w mózgu, a jedyna terapia na jaką może liczyć, to paliatywna. Mężczyzna wie, że życie kosztuje, że córki trzeba wykształcić, a sam ma niewiele czasu, żeby zebrać pieniądze. Postanawia więc, zrobić to, co może, jest pewny, że ma jedno wyjście. Wystawia na Ebay swoje życie. Kto da więcej, będzie mógł z życiem Jareda zrobić wszystko. Jest cena minimalna, milion dolarów. Licytacja się zaczyna i pojawia się kilku chętnych, budzi to sensację, skrajne emocje, aż Ebay wycofuje aukcję, jako sprzeczną z regulaminem. Ale jeden z licytantów ma już pomysł, reality show, podczas którego Jared ma umrzeć.

Tak jak uczono nas na fizyce, akcja budzi reakcję, wszystko co się dzieje, jest reperkusją, wcześniejszych zdarzeń. Drugie założenie, wszystko jest na sprzedaż, kupuje się życie, ideologię, dobre samopoczucie, racja to sukces, sukces to pieniądze. Mamy tutaj opowieść z wielu perspektyw, swój głos dostaje też glejak, osobne miejsce ma rodzina Jareda, jak również ludzie, którzy z jakiegoś powodu zaangażowali się w jego akcję, czy to z przyczyn merkantylnych, czy ideologicznych, czy by zapełnić jakąś pustkę. Gorzka jest w gruncie rzeczy ta książka, faktycznie żyjemy w świecie w którym robi się sensację z takich chwil jak śmierć, przemijanie, co w gruncie rzeczy jest niezwykle przykre.
Gorzka to powieść, ale dobrze napisana, obserwowanie tych samych wydarzeń z różnej perspektywy jest tym, co bardzo lubię, dodaje głębi, więc ja jestem bardzo na tak.


Książka recenzowana dla portalu Duże Ka

1 komentarz:

  1. Sprzedaż własnego życia w mediach- po trochę każdy z nas to robi. Zaciekawiłaś mnie książką

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.