Strony

sobota, 21 kwietnia 2018

"Pierwsze damy Ameryki. Prawdziwe historie żon prezydentów" - Kate Andersen Brower ["Jednego tylko chciałabym uniknąć, żeby nie nazywano mnie pierwszą damą. To brzmi jakby się było tresowanym koniem"]


Pomimo stosu bieżących lektur piętrzących się dookoła, postanowiłam wyszarpać coś starszego, co długo czekało na czytanie. Reaktywacja akcji trupów z półki. Wzrok mój padł na książkę, którą kupiłam bo lubię zbiorcze biografie i akurat przy okazji zakupów rzuciła mi się w oczy. Tytuł trochę wprowadza w błąd, bo sugeruje, że poczytamy o wszystkich pierwszych damach USA, tymczasem to bardzo subiektywny wybór, bo autorka skupia się na żonach prezydentów, od Kennedy`ego do Obamy. Nie jest to również typowa biografia, bardziej możliwość zerknięcia do Białego Domu pod rządami pań, które pomimo różnic, były w jednym klubie. Miały wady, bywały heroiczne, a często udręczone byciem na świeczniku. Ciekawy przegląd kobiet, które były żonami. Tylko i aż.



Książka, która w pełni ukazuje fenomen pierwszych dam Ameryki.
Hilary Clinton już podczas urzędowania Billa Clintona postanowiła ubiegać się o fotel w senacie.. Jej plany pokrzyżował seksualny skandal mężaMichelle Obama nie może się doczekać, kiedy zostanie byłą pierwszą damą. Jackie Kennedy pomimo groźby atomowego ataku nie zgodziła się na opuszczenie Waszyngtonu i wyjazd w bezpieczne miejsce. Chciała być przy mężu do samego końca. Pierwsze damy Ameryki wykonują najtrudniejszy i najbardziej niedoceniany zawód świata, choć ich obowiązki nigdy nie zostały do końca określone. Kobieta na tym stanowisku musi być doskonałą liderką, świetnym politykiem, a także kochającą matką i żoną przywódcy. Choć – za wyjątkiem Hillary – nigdy nie chciały być politykami, musiały przetrwać w świecie drapieżnej walki o władzę. Bestsellerowa autorka ukazuje losy niezwykłych kobiet w sposób, o jakim nikt dotychczas nie słyszał.


Jak wspomniałam, nie jest to typowa biografia, to bardziej posegregowanie według poszczególnych aspektów życia. Autorka wykonała ogromną pracę, przeprowadziła wywiady z pracownikami Białego Domu, żyjącymi Pierwszymi Damami. Może to truizm, ale bycie na świeczniku nie oznacza tylko wykwintnych kolacji, pięknych strojów, to życie w strachu o męża, rodzinę, siebie. To ciągły ostrzał fotografów, osąd opinii publicznej, komentowanie każdego aspektu życia. Zwykle uwaga skupiała się na ich mężach, teraz my możemy zobaczyć jak zachowywały się pierwsze damy. Stawiały człowa romansom swoich mężów, kryzysom politycznym, chorobom, a wciąż musiały zachowywać klasę, bronić mężów i swoich rodzin. Od ikony stylu – Jackie, przez Lady Bird, Barbarę Bush, po ambitną Hillary i tęskniącą za normalnością Michelle. Różne portrety kobiet, które do tej pory stały w cieniu.


Na pewno w Polsce żony amerykańskich prezydentów były mało znane, no może poza Jackie bo ona jest amerykańską Lady Di, ikona stylu, kobieta która była wzorem dla wielu. Tymczasem tak naprawdę o reszcie wiemy niewiele, oczywiście nie ma takiego obowiązku, w końcu i polskie prezydentowe są dla nas zagadką. Jednak ja lubię takie książki, lubię takie podglądanie zwykłego, niezwykłego życia. Jednak ta książka nieco mnie rozczarowała. Autorka skacze po wątkach, kilka razy pisze o tym samym, na dodatek te teksty przypominają bardziej plotkarską gazetę. Bardzo to wszystko jest sztampowe  i przypomina panegiryk. O wiele lepszą książkę w tym temacie była TA.

No cóż, sama kupiłam, sama odniosę w kąt, chociaż może Mama będzie chciała przeczytać. U mnie bez zachwytu.

*tłumaczyła Adriana Celińska



2 komentarze:

  1. Dobry tag: przeleżałe trupy z półek, pozdrawiam !PS. I ja mam taki jeden kryminał, są to "Ocalałe".

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.