Strony

czwartek, 21 czerwca 2018

"Chłopak taki jak ty" - Ginger Scott


Stale to powtarzam, że pomimo wieku słusznego wciąż sięgam po powieści dla młodzieży. Tęsknię za czasami szkolnymi. Chociaż cieszę się, że jestem dorosła i nie musze odrabiać prac domowych, ale tęsknię za sprawdzianami i fantastyczną atmosferą szkoły. No i mogę pić piwo na meczach. W szkole nie mogłam :P Gdy więc wśród nowości pojawia się powieść dla młodzieży to jestem ciekawa, chcę się zapoznać. Ten gatunek jest modny, takie książki są polecane nie dziwię się, że trafiają między bestsellery bo są lżejsze, ale nie płytkie. Pomagają spojrzeć na świat z innej perspektywy, gdzie nie liczy się kariera, tylko problemy młodych ludzi. Umówmy się jednak i wśród tych książek zdarzają się słabizny. A jaki okazał się Chłopak taki jak ty?




Uratował jej życie, a potem z niego zniknął. Czy tajemniczy Wes to tak naprawdę Christopher, bohater z dzieciństwa, który ocalił Josselyn?


Dzień, w którym powinna zginąć, był tym samym dniem, w którym rozpadła się jej rodzina, a Josselyn Winters przestała być miłą dziewczynką z sąsiedztwa, organizującą wyścigi dla wszystkich dzieci. Tego samego dnia zniknął też Christopher, chłopiec, który uratował jej życie.


Osiem lat po dniu, który pogrzebał jej dzieciństwo, Joss spotyka nowego ucznia swojej szkoły. Chociaż Wes na pierwszy rzut oka wydaje się kimś obcym, to dziewczyna nie może oprzeć się wrażeniu, że zna go doskonale. Przyciąga ich do siebie jakaś siła, jakby dzielili tragiczne wspomnienie. Dlaczego więc chłopak przedstawia się innym imieniem, skoro na Joss spoglądają oczy Christophera? Czy bohater z jej dzieciństwa wrócił, aby uratować ją po raz drugi?


Joss tylko przy nim czuje się jak tamta mała dziewczynka, której obraz ukryła w najdalszych zakamarkach wspomnień. Wes jednak nie wie, że Josselyn, którą wtedy ocalił przed śmiercią, tak naprawdę zginęła tego samego dnia. Nowej Josselyn już nie da się uratować. Nowej Josselyn należy się bać.






Po wielu dniach wciąż nie mogę dojść do siebie po przeczytaniu tej niesamowitej książki.


– Wil Loves Books

Najpierw poznajemy Joss, ma szczęśliwe dzieciństwo, pełne sportu, zawodów, przyjaciół. W domu otula ją ciepło i bezpieczeństwo, do czasu, gdy okazuje się, że jej matka nie była tak zadowolona z życia jak się wydawało i ma zamiar uciec z gachem, ale niespodziewanie wcześniej wraca ojciec Joss, pada wiele mocnych słów, ale ojciec Joss jest zaślepiony gniewem, wsiada wściekły do auta i rusza. Joss stoi na jego drodze. Christopher, chłopiec z rodziny zastępczej ratuje jej życie i znika z jej życia. Matki też Joss więcej nie zobaczy.

Mija wiele lat ojciec Joss się rozpił, przestał rozpieszczać córeczkę, która rośnie sama sobie. Gdyby nie jej przyjaciele, pewnie stoczyłaby się całkiem, chociaż też jej styl życia może budzić kontrowersje, pije, pali, lubi ryzyko. Jej życie nabiera nowej trajektorii, gdy poznaje Wessa, chłopaka, który pojawia się nagle i w oczach Joss jest Christopherem, dziewczyna jest o tym przekonana, chłopak zaprzecza, ma inne imię. Co jest grane??

I tak, jasne, że książka jest przewidywalna, ale tylko do pewnego momentu.  Szukałam romansidła dla rozerwania się, a Irena uczciwie ostrzegała, że to nie jest lekka i przyjemna lektura. Ta książka pokazuje, że jest coś innego niż problemy dorosłego człowieka, człowieka, który jest jednak kowalem swojego losu. Natomiast dziecko, nastolatek, pozbawione opiekuna, zmuszone by pijanego ojca holować z baru do domu, dziecko pozbawione ciepła i wsparcia jest tematem który może poruszyć. Na pewno nie jest lekkim czytadłem, zwłaszcza że koniec tej książki zapowiada dalsze emocje. Będę czekała na kontynuację, bo tutaj jeszcze nic się nie skończyło.



Książka do kupienia w księgarni Tania Książka.pl

3 komentarze:

  1. Wiesz Kasiek, ja też często sięgam po książki dla młodzieży. Dobra relaksacja wtedy gwarantowana. Pozdrawiam z deszczowego południa Polski !

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi zachęcająco, a czasem takie młodzieżówki też dają trochę do myslenia...

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.