Magdalena
Niedźwiedzka autorka kilku powieści, będących beletryzowanymi biografiami, po
raz drugi zabiera nas na angielski dwór, abyśmy mogli obserwować trójkąt
miłosny Diany, Karola i Camilli. Akurat wychodzi tom trzeci, co mi
przypomniało, że od pewnego czasu tom drugi. Musiałam jeszcze iść po tom
pierwszy bo Mama jak zobaczyła tę serię to nagle zechciała też przeczytać. Tom
pierwszy ja czytałam jakiś czas temu, nie podbił mnie bez granic, ale wspominam
ją nawet sympatycznie, byłam ciekawa jak odbiorę dalsze losy romansu, który
kiedyś wstrząsnął światem i chociaż ja byłam za młoda by to pamiętać, to jednak
w mediach wciąż możemy znaleźć echa tych wydarzeń, słynny wywiad Diany,
marzenia Karola i Camilla jako zła wróżka, która zniszczyła bajkowy romans.
Druga, po "Karolu", część trylogii ukazuje trudne relacje księcia Walii z żoną Dianą i ukochaną Camillą Parker Bowles, które prowadzą do rozpadu dwóch małżeństw.
Akcja powieści osadzonej w sytuacji społeczno-politycznej Wielkiej Brytanii i Europy zaczyna się w latach siedemdziesiątych XX wieku, a kończy w roku 2005. Skupia się na życiu dwóch sławnych małżeństw, ale prezentuje też galerię nieprzeciętnych i wpływowych postaci z ich otoczenia. Ukazuje historię wielkich namiętności, rodzenie się i umieranie miłości, walkę o prawo do samostanowienia, a także starania o określenie swojej roli w świecie. Trylogia jest pierwszą próbą powieściowej fabularyzacji życia Diany, księżnej Walii, Camilli, obecnej księżnej Kornwalii, i księcia Karola. Swego rodzaju subiektywnym studium ich życia.
Tom
drugi to bezpośrednia kontynuacja tomu pierwszego, sądzę nawet, że pierwotnie
była to powieść w jednym tomie, ale wydawca zdecydował się(jak w przypadku
Tolkiena), podzielić to redakcyjnie na trzy części, żeby po prostu było łatwiej
czytać. Nie wyobrażam sobie, żeby czytać te części niezależnie od siebie. Ten
tom nosi tytuł Diana, ale jest to
raczej nazwa umowna, chociaż faktycznie tylko ten tom można było tak nazwać.
Małżeństwo Walijczyków(co po polsku brzmi głupio, no ale taki urok
tłumaczenia), jest jednym wielkim kryzysem. Diana ciągle wpada w histerię, już
nie podejrzewa, już wie, że mąż kocha Camillę, że nigdy nie kochał swojej żony.
Karol w każdej chwili umyka na schadzki z kochanką, która też z niechęcią wita
męża w domu, bo wtedy tak swobodnie nie może widywać się z kochankiem. O tym
romansie wie coraz więcej osób, nie przerywa go nawet druga ciąża Diany, nawet
królowa zaczyna to tolerować prosząc o dyskrecję, jednak następca tronu dusi
się w małżeństwie, męczą go humory żony, nie może znieść myśli o tym, że wizja
korony zmusza go do bycia mężem Diany na zawsze. Czy odważy się zrezygnować z
korony? Czy Diana dorośnie? My wiemy, że nie, ale dzięki tej książce możemy
zaglądnąć do pałaców i zobaczyć życie i dramaty, których się domyślaliśmy.
Dowiemy się, że Diana nie była taka święta, Karol taki zły, a jedyną osobą z
klasą i godnością, ale zakochaną była Camilla.
Oczywiście,
nie ma tu miejsca na zaskoczenia, wiemy, że gdy Karol mówi o rezygnacji z
korony to bredzi, że te jego dramaty jakoby był skazany na dożywocie z Dianą,
to też są na wyrost, ale autorka kolejny raz sięga po historię, której
zakończenie znamy i nie chodzi o to, że nagle Diana się zmieni i będzie ułożoną
księżną działającą dla dobra monarchii, a Camilla odsunie się i będzie ratowała
swoje małżeństwo. Chodzi raczej o możliwość podpatrzenia życia rodziny
królewskiej, autorka postanawia opowiedzieć nam swoją wersję wydarzeń.
Magdalena Niedźwiedzka chyba też nie lubi Karola, ale jednak Diany nie
oszczędza, zresztą oboje zostali opisani na wszystkie sposoby, enigmatyczną
postacią(stosunkowo) była Camilla, toteż autorka skupia się na niej, na tym jak
doskwiera jej ta sytuacja, ale serce nie sługa. Weźmy pod uwagę, że teraz
możemy powiedzieć opłacało się, jest
członkiem rodziny królewskiej, akceptują ją dzieci Karola, nawet królowa, ale w
czasach, gdy rozgrywa się akcja tej powieści nic tego nie zapowiadało, miała
być czarnym charakterem na zawsze. Ciekawa jestem tomu trzeciego, który będzie
rozgrywał się w newralgicznym momencie. Oj będzie się działo.
Reasumując,
powieść jest specyficzna, ale wiem, że autorka tym jak pisze zdobyła sobie
grono fanów, zresztą to drugi tom, więc nie będzie wielu niespodzianek. Jak dla
mnie, warta przeczytania książka, owszem niewiele się z niej nowego dowiecie, ale
nie chodzi tutaj o wartość poznawczą, ale raczej o zaspokojenie potrzeby
czytania beletryzowanych biografii. Wiem, że ktoś zarzuci, że to tylko pół
oczka wyżej niż brukowiec, ale lubię od czasu do czasu po takie książki,
wybitnie dla rozrywki.
Książka recenzowana dla portalu Duże Ka
Tak to opisałaś, że chętnie bym sięgnęła. Bo fajnie jest czytać o wyższych sferach, taki jakiś urok w sobie mają.
OdpowiedzUsuńMają niezaprzeczalny urok. Jestem ciekawa finału
UsuńJestem fanem Windsorów, więc za książką się rozglądnę. Pozdrawiam nocna porą :)
OdpowiedzUsuńmają urok, nie tylko my się pasjonujemy z takich republikańskich powodów ;)
UsuńNie wiedziałam o tych książkach! Dzięki:)
OdpowiedzUsuńpolecam się :)
Usuń