Strony

środa, 18 lipca 2018

"Francuskie lato" - Catherine Isaac [ następczyni Jojo Moyes?]

Jest tematyka, na którą jestem szczególnie podatna. Zwykle z wielką ciekawością, ale i niepokojem czytam powieści, w których przewija się motyw choroby, bardzo niewiele mi trzeba bym zaczęła sobie wizualizować i znajdywać objawi. Są choroby, których się nie boję, bo wiem, że gen musiałabym odziedziczyć po rodzicach, którzy musieliby mieć już objawy, wtedy śledzę akcję, bez strachu, ale z wielką uwagą. Ta książka była reklamowana jako w stylu Jojo Moyes, ja jej powieści uwielbiam, niemalże żadna mnie nie zawiodła, więc akurat po tę książkę sięgnęłam, licząc, ze zażegna mój kryzys czytelniczy. Czy naprawdę inny autor jest w stanie dorównać Jojo Moyes?



Poruszająca i inspirująca opowieść dla wszystkich, którzy zakochali się w powieściach Jojo Moyes.
Zmęczona niedojrzałością swojego chłopaka, Jessica opuszcza Adama wkrótce po tym, gdy na świat przychodzi ich syn. Po dziesięciu latach dziewczyna dowiaduje się, że być może nie zostało jej wiele życia, a Adam, którego na zawsze wyrzuciła ze swojego serca, zostanie jedynym opiekunem syna. 
Wakacyjny wyjazd do Francji, gdzie Adam prowadzi urokliwy hotel, może okazać się niepowtarzalną szansą na odbudowanie jego relacji z dzieckiem. Czy będzie to również podróż, która sprawi, że Jess na nowo odkryje radość życia? 
Jedno jest pewne – wakacje w zachwycającej południowej Francji na zawsze odmienią życie kilku osób. Niezapomniana historia o pokręconych ścieżkach, którymi chadzają nasze uczucia.

Życie Jess zmieniło się jednej nocy. Jednocześnie na plus i na minus. Na plus, bo urodziła syna, na minus, bo nie towarzyszył jej ojciec dziecka, który znowu ją zdradzał, a tej nocy zabawiał się z kolejną paniusią, to podkopało i tak kruchy fundament ich związku. Wiele lat później Jess jedzie do Francji, gdy jej były: Adam, żyje sobie w zamku i wycieczka jest pretekstem, by Adam spędził więcej czasu z Willem, na ten wyjazd nalegała matka Jess. To ma być wakacyjny wyjazd, będący okazją do zbliżenia ojca i syna, ale i Jess odpocznie, musi przemyśleć pewne ważne sprawy, a i może na widok wczasowicza jakiegoś, drgnie jej serce?

Książka dotyka wielu spraw. Po pierwsze problemy samotnej matki, dylemat jak zapewnić dziecku spotkania z ojcem, którego dziecko potrzebuje. Dodatkowo uporanie się z lękiem, co stanie się, gdy coś się matce stanie, a ojciec jest niebieskim ptakiem, co z dzieckiem. Jess ma powody by się obawiać, ciągle bije się z myślami, nie wie jak oznajmić synowi i byłemu, co dolega jej matce i jakie to ma konsekwencje. A przecież choroba matki jest katalizatorem tego wyjazdu. Jess też nie miała idealnego życia, wprawdzie wychowała się w pełnej rodzinie, ale pełna rodzina nie gwarantuje bezkonfliktowego, idealnego życia. Wie co to zawód, wstyd, chce tego oszczędzić dziecku.  Do tego ta choroba matki, jedna z najgorszych, jakie są, odbierająca godność i nadzieję.



A jednak pomimo tych ciężkich tematów, ta książka ma w sobie francuskie słońce, dużo dawkę spokoju. Pomimo dramatów, daje nadzieję, a to chyba najważniejsze!


*Tłumaczyła: Martyna Tomczak

5 komentarzy:

  1. Bardzo często książki z motywem choroby bardzo mnie poruszają. Ta mnie zaintrygowała i bardzo możliwe, że po nią sięgnę. Chcę też nadrobić zaległości i poznać w końcu twórczość Jojo Moyes. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wykluczam, może sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja szczerze mówiąc rzadko sięgam po książki z motywem choroby i innych ciężkich tematów. muszę mieć na nie szczególny nastrój i ochotę..

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja lubię książki z motywem choroby i umierania, bo paradoksalnie mnie one pocieszają, że życie jest wielką wartością.

    OdpowiedzUsuń
  5. Często wybieram książki z motywem chorób, dodatkowo motyw relacji, dziecka. Może być to dobry wybór :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.