Nina należy do elity i u boku bogatego męża prowadzi wygodne życie, jakiego zawsze pragnęła. Ich syn Finch właśnie dostał się na wymarzone studia w Princeton.
Tom jest samotnym ojcem i pracuje od rana do nocy. Rozpiera go duma, gdy jego córka Lyla dzięki stypendium zaczyna naukę w prywatnym liceum. Dziewczyna usilnie stara się dopasować do obcego jej otoczenia, choć latynoska uroda odziedziczona po matce wcale jej w tym nie pomaga.
Światy Niny i Toma zderzają się gwałtownie, gdy w szkole wybucha skandal obyczajowy z udziałem ich dzieci.
Pośród piętrzących się kłamstw bohaterowie będą musieli przemyśleć relacje z najbliższymi i odpowiedzieć sobie na ważne pytanie: czego naprawdę pragną?
Emily Giffin w zaskakująco dojrzałej i aktualnej społecznie powieści prowokuje pytania o współczesne wychowanie i nadużycia wobec kobiet – i jak zawsze odsłania kobiece pragnienia i emocje.
Strony
sobota, 4 sierpnia 2018
"Wszystko, czego pragnęliśmy" - Emily Giffin [ pozorne życie, realne skutki ]
7 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Świetna recenzja, nie dziwię się, że tak dobrze piszesz o tej Autorce. Ja mam taki dylemat: w blogosferze jestem od 2012 roku, i każdą zrecenzowaną książkę na jakimkolwiek blogu chciałbym poczytać, chociażby dlatego, że mam dwa czytniki e booków. I problem ze zdobyciem mając konto internetowe nie jest problemem. Dobra, kończę "Żarna niebios" Kossakowskiej i zabieram się za coś równie dobrego. Miłej, upalanej soboty !
OdpowiedzUsuńNie do końca rozumiem, ale spoko ;)
Usuńbardzo lubię powieści tej autorki:)
OdpowiedzUsuńJa też, z Matkosiem się zaczytywałyśmy
UsuńNa razie przeczytałam jedną powieść Giffin, ale mam chrapkę na wszystkie!
OdpowiedzUsuńczytałam wszystkie, może dwie przyjęłam tak se.
UsuńKoniecznie muszę poszukać :)
OdpowiedzUsuń