Strony

środa, 26 września 2018

"Przybysz z morza" - Winston Graham [ 'Bez uczuć nie ma niczego, co warto wspominać."]

Przymusowe wolne spowodowane chęcią wydostania się moich płuc na wolność wykorzystuję na wyczytywanie stosów, już nawet nie stosów, a raczej hałd wstydu, grzebię moje trupy z półki.  Gdy za oknem ponuro i jesień rozwarszawia się po całości, warto więc wybrać się do Kornwalii. Ósmy tom przygód rodu Poldarków. To niesamowite, że to już tyle lat minęło. To widać, tak samo jak w życiu najlepiej po dzieciach, po tym jak rosną. Chociaż nie mogę powiedzieć, że mnie nudzi. A powinno, po ośmiu tomach… niewiele sezonów seriali dało radę tak długo utrzymać moją uwagę. Wprawdzie do serialu ciągle obiecuję sobie wrócić, to jednak na razie tylko książce jestem wierna.



To ósma powieść osadzonej w malowniczej Kornwalii sagi rodu Poldarków. Kornwalia, rok 1810. Rodzina Poldarków oczekuje powrotu Rossa z armii Wellingtona walczącej w Portugalii. Kiedy Jeremy ratuje przybysza z morza, ich uporządkowane życie ogarnia chaos. Przybycie Stephena Carringtona odmieni życie Poldarków. Zwłaszcza dla Clowence i Jeremy’ego, dorosłych już dzieci Rossa i Demelzy, wydarzenie to stanie się kluczem do nowego świata – pełnego miłości, ale i niebezpieczeństw.

Zaczyna się druga dekada XIX wieku.  Kornwalia żyje napoleońskimi wojnami. One niby toczą się na horyzoncie, ale echa walk docierają i do Kornwalii. Wojna wpływa na wszystko. Wielu bohaterów już odeszło. Syn Elizabeth rusza na wojnę, jest trochę w sytuacji Rossa, jest sierotą, dom popada w ruinę. Nic go nie trzyma. Ross z Demelzą nawet się dogadują, co po wcześniejszych perturbacjach wydaje się być miłą odmianą. Najwięcej dzieje się u najstarszych dzieci Poldarków. Widać, że to już prawie dorośli ludzie. Zakochują się i przeżywają swoje dramaty i problemy. Wychowali się w kochającym domu, ale mają w sobie nieszablonowość po własnych rodzicach. Czy życie obejdzie się z nimi przyzwoicie?


Dużo się zmieniło, zwłaszcza, gdy porównamy te tomy z pierwszymi, gdy Ross był młody i niepokorny i nieco szalony. Dalej nie jest praworządny, nadal potrafi za bardzo ryzykować. Demelza też nie jest typową damą, która siedzi na szezlongu i pije herbatkę.  W tym tomie widać, ile charakteru mają po nich dzieci. Najbardziej chyba mi żal Jeremy`ego, który płaci trochę za reputację Poldarków, można się na to oburzać, ale każdy kto mieszka na wsi wie, że nawet teraz dalej tak jest.  Nadal niezmiennie drażni mnie ród Warlegganów.

Chociaż to ósmy tom, ja nadal mocno przeżywam wzloty i upadki  bohaterów, ciągle jest we mnie wielka ciekawość, toteż cieszę się, że jeszcze dwa tomy czekają sobie na moją uwagę i a i jeszcze cała saga się nie kończy. Jeśli ktoś sprawdza, czy saga trzyma poziom, to stanowczo odpowiem, że jak najbardziej!!


*tłumaczył: Tomasz Wyżyński

2 komentarze:

  1. Ja też nadrabiam zaległe książki - aktualnie czytam książkę Thomasa R. Martina - Historia starożytnego Rzymu od Romulusa do Justyniana, którą nabyłem w sierpniu zeszłego roku.Życzę szybkiego powrotu do zdrowia !

    OdpowiedzUsuń
  2. No w końcu się wzięłaś za nadrabianie zaległości z Poldarkami :D
    Zatem teraz, moja droga, czas na kolejny tom! :D

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.