Strony

wtorek, 2 października 2018

"Dziennik 2003 - 2004" - Krystyna Janda

Prowadzenie dziennika wymaga szeregu cech charakteru, których ja nie posiadam. Potrzebne są pokłady systematyczności i z charakteru dziennika do którego przywykliśmy potrzeby refleksji, wewnętrznego monologu. Tak naprawdę te blogi, obecne stosunkowo od niedawna wprowadzają nową jakość. Czasami myślę, że są mniej osobiste niż te niegdysiejsze, chowane pod obluzowaną deską podłogi(serio ktoś miał takie schowki??). Pisząc w Internecie samocenzurujemy myśli i nikt mi nie powie, że wpis tworzony ze świadomością tego że przeczyta to nasz sąsiad, są tak samo szczere i prawdziwe, jak te pisane sto lat temu, gdy jedyne co groziło skrybie, to, że tekst stanie się przedmiotem badań za wiele dekad.





Kolejny tom pełnego wydania dzienników Krystyny Jandy!
Wrażliwa, serdeczna, piekielnie dowcipna i z wielkim dystansem, głównie do samej siebie. W kolejnym tomie swoich zapisków Krystyna Janda dzieli się z czytelnikami swoimi przemyśleniami, troskami i anegdotami z życia. Jest uśmiech, codzienność, teatralna cisza, zwątpienie i miłość.
Im jesteśmy starsi, tym bardziej chwile samotności są nam potrzebne.Pisanie tego dziennika to też moje chwile samotności.Krystyna Janda
„Dziennik” Krystyny Jandy to ewenement na skalę światową. Nikt ze współczesnych artystów nie prowadził tak systematycznie zapisków. Jest w nich „cała Janda”.Leszek Bugajski
Tym, co najbardziej intryguje i najwięcej daje ten „Dziennik”, jest stosunek autorki do samej siebie. Nieczęsty w Polsce – trochę gombrowiczowski czy allenowski – rodzaj egoizmu. Miłość własna, która jest cnotą, bo prowadzi do rozdawania, oddawania siebie.Tadeusza Sobolewski

Pierwszy tom Dzienników Krystyny Jandy zrobił na mnie ogromnie pozytywne wrazenie. Jest we mnie takie wścibstwo, które pcha mnie w stronę dzienników. Jakkolwiek nie czytałam nigdy ukradkiem cudzych papierowych pamiętników, ale mam listę blogów i to prywatnych, które czytam. Przyemyślenia Krystyny Jandy robią na mnie wrażenie. Nie udaje, że jej myśli, refleksje są zawsze wzniosłe, zawsze dotyczą wyższej sztuki, czy krążą wokół tematów egzystencjonalnych. Nasze życie to też proza, potrzeba samotności, ponarzekania. Drugi tom obejmuje lata 2003 i 2004, a więc bogate w ważne wydarzenia dla aktorki. Mnie jest tylko przykro, że w tych spektaklach nie mogłam brać udziału, ze względu na odległość. Wspomniane lata pamiętam dobrze, w końcu byłam nastolatką i czytając te zapiski pewne rzeczy mogłam sobie przypomnieć, na pewne spojrzeć z zupełnie innej perspektywy. Bardzo polecam.


Sądzę, że gdyby były to zapiski z ubiegłego roku, czy sprzed dwóch czy trzech, nie czytałoby nam się tego tak dobrze. Moim zdaniem czytanie dzienników ma sens po jakimś czasie. Można spojrzeć z nowej perspektywy, opadają emocje, my jesteśmy starsi. Takie to wówczas bardziej kompleksowe. Uwielbiam Krystynę Jandę, chciałabym być taką kobietą(nie tylko chodzi mi o urodę), pełną mądrości, klasy, ogromnej wrażliwości. Janda nie robi z siebie super bohaterki, nadczłowieka, pokazuje że nie są jej obce troski, które znamy z naszego codziennego życia.  Dla mnie ten Dziennik jest taką książką do delektowania się, ciężko byłoby go czytać jednym tchem, ale ładuje akumulatory, jest świetną alternatywą na ponure dni, gdy wszystko wydaje się szare.
Na szczęście w zapasie mam tom trzeci. Tak więc jesienne wieczory mam zabezpieczone. Polecam wszystkim tym, którzy lubią mądre teksty, nietuzinkowe, eleganckie. Naprawdę warto sięgnąć!


Książka recenzowana dla portalu Duże Ka

2 komentarze:

  1. Z chęcią sięgnę po jej dzienniki , pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja w latach 2003-2004 już się zmagałam z polskim rynkiem pracy, tudzież perspektywą wyjazdu w dal, byle dalej. I prawdę mówiąc, lepiej bym zrobiła.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.