Strony

wtorek, 29 stycznia 2019

"Nie pozwól mi umrzeć" - Kzysztof Koziołek

Moja przygoda z prozą Krzysztofa Koziołka zaczęła się jakiś czas temu. Gdy więc w ubiegłym roku autor napisał do mnie z pytaniem o patronat, nie wahałam się ani chwili. Wiem, że o dawnych czasach pisał świetnie, kryminały retro wychodziły mu genialnie. Tym razem sięgnąć mamy po gatunek, którzy rzadko jest podejmowany w Polsce, thriller medyczny to automatyczne skojarzenie z Cookiem, raczej z Ameryką, kto w Polsce pisze thrillery medyczne, skoro rzeczywistość jest najstraszniejszym scenariuszem, jaki możemy sobie wymyślić. Jeśli ktoś jeszcze nie miał kontaktu z autorem, sądzę że będzie chciał nadrobić. Może i autor nie produkuje swych powieści taśmowo, ale jak już coś napisze to warto poczytać.



Z jednej strony potężny koncern farmaceutyczny. Z drugiej troje obcych sobie ludzi.Damian Saran zgłasza na policji zaginięcie żony, która nie wróciła do domu z pracy w agencji reklamowej. Dalia Chyba przeżywa trudne chwile po rozwodzie będącym efektem rodzinnej tragedii. Komisarz Ryszard Grodzki sprawdza okoliczności śmiertelnego wypadku bliskiej osoby starego znajomego.Pozornie niezwiązane ze sobą sprawy łączą się, kiedy wszyscy troje stają na drodze szczepionki, która lada chwila ma trafić na rynek. Na jednej szali znajdą się tysiące ludzkich istnień, na drugiej miliardowe zyski.To będzie walka na śmierć i życie.

Powieść właściwa zawiera trzy wątki. Jeden wątek to wątek policjanta, który miał odpocząć, ale dostał zlecenie. Ma wyjaśnić okoliczności śmierci pewnej kobiety, chociaż wszystko wskazuje, że odpowiedź jest oczywista, kobieta zmarła w wyniku wybuchu gazu, Grodzki sprawdza tropy i nie widzi rozbieżności pomiędzy wersją prokuratury a stanem faktycznym. Do czasu. Drugi wątek to mężczyzna który próbuje wyjaśnić co się stało z jego żoną, która zniknęła. Damian nie przyjmuje do wiadomości hipotez policji, że żona tak po prostu uciekła, przecież miała pracę, obowiązki, współpracowała z firmą farmaceutyczną i tak z dnia na dzień nie wróciła z pracy? Wątek trzeci to Dalia, która przeżywa swoje traumy. Niedawno się rozwiodła, jej córka umarła a chociaż kobieta jest przekonana, że powodem śmierci dziecka były powikłania po szczepionce, to lekarze i pielęgniarki lojalnie milczą. Kobieta żyje w świecie swoich demonów.


Och ta powieść ma w sobie to za co tłumy kochają Cooka, mamy tajemnicę, odpowiednią ilość strachu. Pięknie autor prowadzi akcję, długo nie domyślimy się co łączy te odrębne wątki, a gdy już zrozumiemy, wszystko jest logiczne i dopracowane. Nie sposób odmówić Krzysztofowi Koziołkowi pomysłowości, ale wiadomo, że pomysł na książkę to jedno, najważniejsze jakie będzie wykonanie, tu zaś jest super. Ja się nie mogłam oderwać i cieszę się, że ta książka wyszła pod moim patronatem!

6 komentarzy:

  1. Tym razem odpuszczam, nie moje klimaty, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tę książkę w planach na trochę dalszą przyszłość czytelniczą. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję patronatu! ;)
    Ale nie jest to raczej literatura dla mnie ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znałam tego pisarza. Uwielbia Cooka, uwielbiam kryminały retro. Chyba musimy nawiązać znajomość z Panem Krzysztofem.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.