Strony

poniedziałek, 11 lutego 2019

"Nie pora na łzy" - Edyta Świętek

Mija już parę ładnych miesięcy od kiedy zakochałam się w nowohuckiej sadze. Miał już być koniec, transformacja ustrojowa i nowy świat, upadek kombinatu, a jednak ukazują się kolejne tomy. Nie zastanawiałam się długo, prędko sobie ten tom nabyłam i raptem kilka tygodni czekał na czytanie. Zmotywowała mnie premiera następnej części, chciałam tak wyważyć ten odstęp, żeby z jednej strony nie mieć przesytu, a z drugiej żeby pamiętać co u bohaterów, bo jednak ta ciągłość historii w tej serii jest ważna. Czytałam znowu jednym tchem i bardzo chamsko wymawiałam się od spotkań towarzyskich. Już nie mogę się doczekać tego co będzie w następnej części.



Edyta Świętek zaprasza czytelników do Nowej Huty i Krakowa lat dziewięćdziesiątych, gdzie raczkujący kapitalizm, bezrobocie, kradzieże samochodów i różnorodne afery gospodarcze mocno dają się we znaki szarym obywatelom. W trudach dnia codziennego zakwitają uczucia, wyrastają fortuny, pojawiają się pierwsze gwiazdy muzyki chodnikowej.
Paweł Szymczak, drobny przedsiębiorca bazarowy, na wszelkie sposoby próbuje zbić majątek. Kilkakrotnie wchodzi w ryzykowne, nielegalne interesy. Jego żona, Andzia, otwiera pracownię krawiecką, w której nieprzyzwoicie wyzyskuje robotnice. Małżonkowie pochłonięci zarabianiem pieniędzy zaniedbują potrzeby swojej córki, Małgosi. Osamotniona dziewczynka wikła się w kłopoty.
Rodzeństwo Wioletta i Adrian Pawłowscy wraz z kolegami zakładają zespół wykonujący muzykę dyskotekową. Ich kariera nabiera tempa, gdy wokalistka zaczyna otrzymywać anonimy z pogróżkami.


W Krakowie już pełną parą III RP, wolny kraj, wolny rynek, szerokie perspektywy. Gdy porównamy rzeczywistość, którą zastaliśmy na początku tomu pierwszego, z tym co jest teraz widzimy ogrom zmiany, nowe wyzwania przed którymi stają dzieci i wnuki tych bohaterów, co budowali to osiedle, dla których kombinat był centrum świata. Nowa rzeczywistość pozornie wiele daje, jeszcze więcej obiecuje ale tak naprawdę pełna jest pułapek. Zmieniły się zasady, teraz nie liczą się cnoty, liczy się cwaniactwo i mocne pięści, a tak mało Szymczaków ma w sobie tę żyłkę do interesów, ich siłą jest lojalność, honor, cnoty które się dezawuują. Wnuki Julii zakładają zespół, żeby dorobić. To już ten tom, że starsi są głównie wspominani, na pierwszy plan wysuwają się młodzi Pawłowscy i Paweł Szymczak, który z przedsiębiorczą małżonką próbują zawojować świat wielkiego biznesu.

Dopiero teraz zorientowałam się, że formalnie ten tom otwiera nowy cykl, powiązany z poprzednim, ale rozgrywający się w nowych czasach, znajomość wcześniejszych części nie jest bardzo potrzebna.  Moim zdaniem jednak warto znać tę serię, bo ją się czyta jednym tchem. Sama odnajduję w niej cząstkę świata którym kiedyś żyłam. Muzyka disco polo, lalki Barbie, noszenie dziwacznych ubrań. Mogę teraz to oglądać z perspektywy bohaterów starszych ode mnie patrzeć jak wtedy wyglądało prawdziwe życie, nie życie gówniary z podstawówki. Edyta Świętek zaś tak opowiada tę historię tak, że ja się w nią wczuwam, mam bohaterów, którym kibicuję, bo budzą sympatię i tak są opisani, że nie da się życzyć im źle, ale mnie to nie przeszkadza, bo nie są przesłodzeni, po prostu chce się wierzyć, że są też na świecie mili ludzie. Ten tom kończy się tak, że już się nie mogę doczekać kolejnej części.

Poszukajcie tej książki jestem pewna, że Was porwie!!

6 komentarzy:

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.