Strony

środa, 27 lutego 2019

"Przeminą smutne dni" - Edyta Świętek

Edyta Świątek powoli awansuje na jedną z moich ukochanych autorek. Najnowsza część sequela Spacer Aleją Róż wskoczyła na tapet od razu po wypakowaniu z koperty. Nie mogłam się od niej oderwać, a jako że w torebce noszę lampeczkę do czytania, to powrót z pracy był podwójną przyjemnością. Wykręciłam się także z wyjścia na basen i wmawiałam kilku osobom, że jest za zimno na spacer. Bo chciałam czytać. Jeden dzień tak naprawdę i było po książce. Gdy połączymy te wszystkie tomy, jeszcze bardziej docenimy, że akcja stale się rozwija, nie stoi w miejscu, a autorka dalej tworzy wiarygodnych bohaterów z prawdziwymi dylematami.



Nowa Huta lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia zaczyna podupadać gospodarczo. Coraz trudniej o stabilne zatrudnienie, prywatni przedsiębiorcy wyzyskują pracowników, w obywateli uderzają zarówno wielkie afery gospodarcze, jak i drobni oszuści poszukujący łatwego zarobku. W tym chaotycznym otoczeniu bohaterowie powieści Nowe czasy szybko dorośleją i tracą młodzieńcze złudzenia. Przed Wiolettą rysuje się perspektywa samotnego macierzyństwa. Zespół muzyczny założony przez Adriana kończy działalność. Marek nie potrafi sobie poradzić z piętrzącymi się trudnościami po tym, jak jego ukochana padła ofiarą brutalnej napaści. Karol z bezsilnością obserwuje zmagania swoich dzieci z przeciwnościami losu i pomimo wielkiej determinacji nie jest w stanie im pomóc. W rodzinie Pawła Szymczaka również pojawiają się liczne zmartwienia – zaaferowani pogonią za pieniędzmi rodzice nie dostrzegają potrzeb własnej córki oraz tego, że dziewczynka popada w anoreksję.Powieść Przeminą smutne dni jest historią o trudnym dojrzewaniu i problemach, z jakimi zmagali się młodzi ludzie tuż po okresie przemian ustrojowych w Polsce.

Wiola zostaje na lodzie bo jej absztyfikant okazał się żonaty i dzieciaty i uważa, że Wiola jako gwiazda puszczała się na prawo i lewo więc kto wie czyje jest dziecko. Mamy lata dziewięćdziesiąte, świat idzie do przodu i nieślubna ciąża w małym środowisku dalej może budzić mało sympatyczne emocje. Ta też obudzi. Na szczęście dziadkowie dziewczyny nadal ją wspierają i każą z pogodą patrzeć jej w przyszłość. Bo już u brata Wioli Marka nie jest tak różowo, chłopak wprawdzie znalazł ukochaną, ale zmaga się z innymi problemami, które sprawią, że stanie na krawędzi. W którą stronę podąży to już jego wybór, ale ma to co najważniejsze, kochającą i wspierającą rodzinę. Tego wsparcia nie ma kuzynka Wioli Gosia, dziecko wpada w anoreksję, nie ma nikogo bliskiego, ale rodzice zabijają się w walce o złotówki. Przeminą smutne dni to opowieść o różnych postawach wobec transformacji ustrojowej. Mamy drobnych biznesmenów, ludzi wiernych swoim zasadom, tych którzy wykorzystują swoje pięć minut i odchodzą z godnością. Wszystko to oglądają z dystansu starsi, którzy próbują zrozumieć te zmiany, ten nowy świat tak inny od wspomnień z ich młodością, ale dostrzegający, że pewne dylematy są niezmienne.



Lata dziewięćdziesiąte to okres który kojarzy mi się z beztroską, z bieganiem po podwórku, z włażeniem na drzewa, dla mnie czytanie o Nowej Hucie z tego okresu jest odkrywaniem nieznanego świata. Z dzieciństwa pamiętam hasła bezrobocie, narkotyki, brak perspektyw. Tutaj widzimy to w praktyce. Prlowskie realia w których każdy miał pracę, dostawał pensję przeminęły z wiatrem. Teraz stałe zatrudnienie to luksus, pracodawcy wykorzystują desperację pracowników, nie płacą, zwalniają pod byle pretekstem. Pomimo tej ponurej aury książka wciąga, losami bohaterów. Każdy wątek wciąga po równo. Jestem ciekawa co będzie dalej, ten tom kończy się dla odmiany optymistycznie, daje nadzieję, że pewne sprawy się wyprostują, ale czy tak będzie? Czekam na trzeci tom!!!


5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę się chyba przyjrzeć tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam cztery tomy i w marcu zabieram się za piąty, a później oczywiście za "Nowe czasy". :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Musze uzbierać całość i przeczytać :)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.