Nie wiem jak to się dzieje, że jedna osoba rodzi się w domu w którym panują uprzedzenia, a sama jest pełna tolerancji, widzi godność w każdym człowieku. Inna urodzona w domu liberalnym, w którym uczy się o poszanowaniu praw człowieka, później wychodzi na ulicę z kamieniem. Czy niektórym dany jest taki światopogląd, a innym przeciwny? I ten świat będzie trwał dopóki się nie powybijamy? Wychowałam się na konserwatywnej galicyjskiej wsi. Nie mogę powiedzieć, żeby chowano mnie w duchu jakiejś wielkiej tolerancji, moja Babcia, nie przepadała za Rosjanami i Niemcami, sądzę że to pokłosie wojny. Na tej wsi, słyszy się niepochlebne zdania o żydach o ludziach w innym kolorze skóry się nie mówiło, bo to jednak wieś. I tak, gdy jestem w dużym mieście i widzę inny kolor skóry, mój wzrok to wychwytuje. Nie uważam się przez to za rasistkę, chociaż spotkałam się z takim rozumowaniem, że skoro to widzę, to brak mi tolerancji. Pewnie gdybym mieszkała z rok w Warszawie to bym przywykła. Ku Klux Klan kojarzył mi ię z Przeminęło z wiatrem tam gloryfikowany, ukazany jako obowiązek dżentelmena, który musi chronić rodzinę, przed bezczelnymi czarnuchami. Później gdy czytałam inne książki o rasizmie dostrzegłam, że segregacja rasowa nie zakończyła problemu dyskryminacji. Czy ta książka coś mi rozjaśni?
Strony
▼
poniedziałek, 30 września 2019
niedziela, 29 września 2019
"Cry baby" - Ginger Scott
Przyznaję się bez bicia do tej pory nie czytałam książek autorki(no może jedną), ale słyszałam same zachwyty. Gdy zobaczyłam wśród nowości, kolejną jej powieść Cry baby poczułam, że pora jest najlepsza. W końcu nie jakiś cykl, który musiałabym nadrabiać. Książka nie leżała i nie czekała nawet doby, wykorzystałam wolniejszy czas w pracy i to, że mogłam sobie zarwać trochę nocy, bo szłam na południe. Książka z gatunku tych, które pozwalają oderwać się od rzeczywistości, ale bynajmniej nie dlatego, że przenoszą nas do bajkowej krainy! Przeciwnie, świat, który odwiedzimy z bohaterami jest mroczny i nie zachęca do przeprowadzki. No i co najstraszniejsze, mamy wszelkie przesłanki, by wiedzieć, że istnieje naprawdę.
sobota, 28 września 2019
"Lady Almina i prawdziwe Downton Abbey. Utracone dziedzictwo zamku Highclere" - Fiona Carnarvon
Uwielbiam serial Downton Abbey, dla mnie to jest serial mistrzostwo świata, od kiedy bodajże w 2011 roku odkryłam ten serial, nie ma roku, żebym nie zrobiła maratonu. Ten świat zafascynował mnie i wiele, wiele osób. Chyba o czymś świadczy, że po zakończeniu serialu, powstał film. Majestatyczne zamczysko, zagościło na mapie marzeń. No i ten zamek istnieje, żyją tam ludzie. Co działo się z tym miejscem w czasach, które oglądaliśmy w serialu? Czy po korytarzach grasowała lady Violet, czy jakieś zwłoki Turka były przenoszone z sypialni dam do korytarza kawalerów? Kim była, kim jest rodzina mieszkająca w tak wielkim domu? Czy był jakiś Pan Carson a może nawet Bates? Wydawnictwo Zysk i S-ka pokazuje nam to miejsce od kulis.
piątek, 27 września 2019
"Pieniądze mojej pani" - Wilkie Collins
Wydawnictwo MG zasłynęło wznowieniami klasyki. Wiele książek cieszyło się swego czasu wielką renomą, ale upływ czasu zatarł je w ludzkiej pamięci, dzięki takim wznowieniom możemy po prostu cieszyć się nimi na nowo i tak naprawdę odkrywamy je. Ja właśnie dzięki wznowom dowiedziałam się o powieściach Collins, bo próżno było ich u mnie szukać. Nie mam niestety wszystkich jego książek, ale to co czytam jest zachęcające, żeby wziąć się i nadrobić. Tym razem na tapet trafiła powieść Pieniądze mojej pani, nie słyszałam o tej książce, nie widziałam zbyt wielu recenzji, no ale cóż, dzięki temu nie mogłam się jakoś bardzo nastawić ani na super hurra, ani jakoś przypuszczać, że będzie dno stulecia. Umówmy się, poprzednie książki jednak jakoś mnie do tej przygody, podświadomie przygotowały..
środa, 25 września 2019
"Zółty krokus" - Laila Ibrahim
Mam ochotę zakrzyknąć niech żyje intuicja! Od kiedy tylko zobaczyłam zapowiedź powieści Żółty krokus to wiedziałam, że będę chciała ją przeczytać. Lubię te klimaty, niewolnictwo, Południe przed wojną secesyjną. Odkrywam temat kolei podziemnej i rozwoju ruchu abolicjonistów. Myślałam, że to będzie właśnie taka książka o niewolnictwie, więzi białej panienki ze swoją czarną opiekunką. Gdybym tylko wiedziała, że to będzie tak cudowna książka, zaczęłabym ją czytać od razu po wyjęciu z koperty. Z drugiej strony teraz jestem pod takim wrażeniem, że ciągle wracam do motylkowych fragmentów. Jestem tą książką tak zauroczona, że chciałabym ją polecić wszystkim.
wtorek, 24 września 2019
"Słońce wiatr i księżyc" - Agata Czykierda-Grabowska [ czy romans idealny istnieje?]
Czasami wielkie literackie odkrycia są dziełem przypadku. Lata temu dosłownie fartem trafiła do mnie powieść Agaty Czykierdy-Grabowskiej. Nie miałam wtedy pojęcia co znaczy young adult. Minęło wiele miesięcy, a ja do dziś pamiętam, jak byłam zaczytana, nie mogłam się oderwać, nie chciałam nigdzie iść dopóki nie skończę. Warczałam na każdego, kto odrywał mnie od lektury. Od tamtej pory śledziłam każdą premierę jej powieści, chociaż nie każda tak samo mnie zachwycała, to utwierdzałam się w przekonaniu, by szukać kolejnych. Słońce wiatr i księżyc kupiłam bo stwierdziłam, że nie ma co się oszukiwać, chcę przeczytać a nie daj losie a nakład się wyczerpie. Zaczęłam czytać i powiem Wam, historia lubi się powtarzać, byłam wściekła jak tylko musiałam odejść od tej książki, nie mogłam się zmusić by wstać i zrobić obiad. To powieść zalecana na dzień wolny, bo pójście do pracy byłoby torturą.
poniedziałek, 23 września 2019
"Znany szum morza" - Magdalena Majcher [ finał morskich opowieści]
Gdy przeczyta się już dwa z trzech tomów jakiejś serii, to ma się w jakiś sposób wyrobione zdanie. Morska saga Magdaleny Majcher, bo tak ją nazwałam zaangażowała mnie bardzo. Na początku byłam pewna, że to będzie opowieść stricte Kresowa, ale jednak nie. Magdalena Majcher nie zostaje na Kresach, przesiedla bohaterów do Ustronia i tam jeszcze bardziej pląta ich losy. Pierwszy tom wciągnął mnie jak ruchome piaski. Drugi wzbudził we mnie żywe uczucia i był przyczynkiem do kilku burzliwych dyskusji. Ciekawa byłam co będzie w trzecim. Czy autorce nie braknie pomysłów? Ciężko napisać trylogię i stale utrzymywać czytelnika zaangażowanego w takim samym stopniu. Z tej ciekawości nie mogłam długo wytrzymać i dorwałam książkę jak tylko przyszła.
niedziela, 22 września 2019
"Wojownicy burzy" - Bernard Cornwell
Niewiele tomów, przez dziewięć części utrzymało wysoki poziom. Seria o zjednoczeniu Albionu trwa i trwa, nie ma się wcale ku końcowi a my możemy z zapartym tchem śledzić losy Uthreda. Z coraz bardziej posuniętym w latach wojem przeżyliśmy wiele, spotkaliśmy przygody, angażowaliśmy się w politykę. Na nudę nie narzekaliśmy. Każdy kto dotarł do tego tomu będzie kontynuował tę wędrówkę z czystej ciekawości. Czy jednak ta ciekawość popłaci? Czy może do rąk dostaniemy wpadkę autora? Bo jednak przy tylu częściach prawdopodobieństwo chały wzrasta.
sobota, 21 września 2019
"Bułgaria. Złoto i rakija" - Magdalena Genow
Dobiegają końca wakacje, a wraz z nimi powoli kończą się podróże, wracamy do domu. Od czego jednak długie wieczory, jak nie od tego by snuć marzenia o kolejnych podróżach. Bałkany w Polsce, to mam wrażenie terra incognita, nawet osoby, które uważają siebie za kosmopolitów, w kontekście Bałkanów przerzucają się na stereotypy. Gdy na Facebooku opublikowałam relację, że czytam tę książkę, większość znajomych napisała o Bułgarii źle, a bo napisałam, że chętnie był pojechała. Raczej mi odradzano. I komu teraz wierzyć, autorce która jest Bułgarką pół-krwi, czy znajomym którzy byli i raczej nie są oczarowani. Niestety urodziłam się za późno by marzyć o wczasach w Bułgarii.
piątek, 20 września 2019
"Chata za wsią" - Ignacy Kraszewski
Z Ignacym Kraszewskim jest jak z denaturatem, każdy słyszał, ale nie każdy miał dość odwagi/desperacji żeby spróbować, facet był tak literacko płodny, że beneficjencie 500+ mogą tylko zazdrościć. Szczerze, do tej pory nie dałam rady. Gdy miałam ochotę, na fali ekranizacji Starej baśni to odpadłam. Dlaczego zdecydowałam się na tę książkę? Bo na starość robię się sentymentalna i chcę czytać klasykę. Pewnie do końca życia nie dam rady przeczytać wszystkich jego książek, ale ufałam, że dobry początek z Chatą za wsią będzie okazją żeby nadrobić inne powieści. To jak jest z tym Kraszewskim co prawie każdemu myli się z Krasickim. Będzie hit czy kit, zachwyci, czy uśpi?
wtorek, 17 września 2019
"Wschody i zachody słońca" - Aleksandra Tyl
Powoli dobiega końca lato, nadeszły deszczowe dni, a ja na ten czas trzymałam sobie książkę z moim pięknym Sopotem w tle. Ponieważ w tym roku, jeszcze nie udało mi się tam dotrzeć, to uznałam, że wezmę sobie sopocką zakładkę i będę sobie wyobrażała, że chodzę deptakiem, spaceruję plażą. Bo czytając możemy podróżować w wyobraźni. Nie kojarzyłam nazwiska autorki. Jeżeli coś czytałam, to zabijcie nie pamiętam, ta powieść skusiła mnie Sopotem, no i zarysem fabuły. Znowu mamy dwa przedziały czasowe, oj ostatnio u mnie to nagminne. Cieszę się, że coraz częściej rodzimi autorzy sięgają po ten sposób prowadzenia akcji. Jesteście ciekawi czy Aleksandra Tyl podołała?
niedziela, 15 września 2019
"Kurier z Toledo" - Wojciech Dutka [ podróż do Hiszpanii owładniętej wojną]
Powieść Wojciecha Dutki: Czerń i purpura była literackim wydarzeniem wiosny Razem ze sporą rzeszą czytelników zaczytywałam się w niej jednym tchem. Nie sądziłam że w tym roku przeczytam inną powieść tego samego autora, która tak mną zawładnie. Aż przeczytałam zapowiedź powieści Kurier z Toledo. Byłam bardzo zaintrygowana, gdyż od lat jestem hiszpanofilką a temat wojny domowej w Hiszpanii jakkolwiek w Polsce mało znany, a mnie interesuje. Preludium II wojny światowej. Byłam ciekawa na co autor położy nacisk. W końcu Hemingway napisał przejmującą elegię, hołd tym którzy poszli walczyć za swoje ideały. Tylko, żeby czytać Hemingwaya trzeba już coś wiedzieć bo Ernest, którego spotkamy i w tej książce był w środku tych wydarzeń i nie sądził, że kiedyś komuś genezę tego konfliktu trzeba będzie tłumaczyć.
piątek, 13 września 2019
"Dwa bieguny" - Eliza Orzeszkowa
Eliza Orzeszkowa jest jedną z pisarek, która najbardziej ucierpiała na skutek wpisania do kanonu lektur szkolnych. Chociaż od kilkunastu lat Nad Niemnem nie jest już lekturą obowiązkową, to jednak nazwisko Orzeszkowej jest synonimem środka usypiającego, a słyszałam też głosy, które doradzały zastąpienie anestezjologów na salach operacyjnych, pielęgniarkami czytającymi fragmenty z opisami przyrody. Jednak Eliza Orzeszkowa, gd porzucimy szkolne uprzedzenia okazuje się pisarką zaangażowaną w problemy społeczne, o trudnym życiu, więc jej powieści nie są wolne od troski o prozę życia. Wydawnictwo MG wydało kolejną, mniej znaną powieść Orzeszkowej, tak swoją drogą ktoś mógłby wznowić w ładnym wydaniu Nad Niemnem po pierwsze miałabym kolejny pretekst do powtórki(ostatnia rok temu), a po drugie mogłabym wywalić z paradnej półki lekturowe wydanie!
środa, 11 września 2019
"Cesarzowa Elżbieta" - Egon Caesar Conte Corti
Oj dawno miałam na oku biografię Sisi pióra Cortiego. To książka wydana w Polsce w dwudziestoleciu międzywojennym, w 1938 roku. Oj chodziła ona po allegro w zawrotnej cenie. Gdy cena spadła, nie wahałam się ani chwili. Nawet zaczęłam tę książkę czytać rok temu, gdy planowałam wycieczkę do Wiednia, wtedy uznałam, że to będzie idealna książka. Później z wyjazdu wyszły nici i powędrowała na stos, razem z zakładką w środku. Ponieważ wczoraj była rocznica śmierci Sisi, na weekendzie stwierdziłam, że dobra, mam mega zaległości, nie wygrzebię się z nich do końca życia i moje zwłoki będą wysyłać zaległe teksty, ale jak nie przeczytam czegoś bo chcę, a nie że goni mnie termin to oszaleję. A ten trup już rzucał się w oczy.