Strony

sobota, 23 listopada 2019

"Modowe rewolucje. Niezwykła historia naszych szaf" - Karolina Żebrowska

Jest bardzo mało, przynajmniej tak mi się wydaje, dziewcząt, które na pewnym etapie swojego życia nie miały okresu fascynacji filmami kostiumowymi, nie spoglądały z podziwem na spódnice na krynolinach, nie widziały się w królewskiej sukni z filmów o Sisi. Później dorastamy i widzimy, że suknia taka jest zaprzeczeniem praktyczności, nie dałoby się w niej jechać busem, biec do pracy, a wyobraźcie sobie robienie zakupów w markecie w spódnicy o powierzchni małej kawalerki. A jednak miło sobie marzyć, że żyjemy półtora wieku wcześniej, co ważne w warstwie uprzywilejowanej, praca i busy to koszmar przyszłości, a my wiedziemy bajkowe życie hen gdzieś w bawarskim pałacu w bajkowej krewacji.Obecnie w internecie łatwo znaleźć miejsca w których ludzie z pasją rekonstruują stroje z minionych epok, primus inter pares bloger i vloger, a konkretnie kobieta której w świecie kostiumowej rekonstrukcji nie potrzeba nikomu przedstawiać, Karolina Żebrowska, słynna Domowa Kostiumologia, zabiera nas w podróż po zmianach modowych, które doprowadziły nas tu gdzie jesteśmy, w dżinsach, w okularach, w szmince na ustach(a jednak nikt nie nawie nas ladacznicą), jak do tego doszło, jak śpiewa Zenon Martyniuk, tyle, że ja już wiem, bo przeczytałam książkę 😛 







400 lat temu uważano, że kobiety nie powinny nosić okularów.
W XVII wieku buty na obcasie były symbolem męskości.
Jeszcze 150 lat temu strój kąpielowy zakrywał niemal całe kobiece ciało.
Historia mody to suma małych rewolucji



Niektóre elementy mody towarzyszą ludzkości od tysięcy lat. Inne pojawiły się zadziwiająco niedawno. Część z nich kompletnie zmieniła swój wygląd lub przeznaczenie. Bez wielu nie umiemy sobie wyobrazić swojej garderoby i kreowania własnego stylu.



Karolina Żebrowska prześledziła historie przełomowych rewolucji w modzie. Przedstawia nam buntowników, którzy mieli odwagę łamać obowiązujące kanony i wyznaczać nowe trendy. Pokazuje najstarsze wynalazki i nowoczesne akcesoria, które tworzą współczesną modę.


Nie czytałam poprzedniej książki Karoliny Żebrowskiej, nad czym bardzo boleję, w związku z tym nie znajdziecie tu porównania, nie powiem, od której warto zacząć, czy są jakieś powtórzenia, podchodziłam do tej z czystą kartą. Kojarzyłam Karolinę z sieci, chociaż akurat rekonstrukcje to nie moja bajka zupełnie, owszem oglądam zdjęcia, zachwycam się, doceniam detale, ale jest to zupełnie nie mój świat, ale zupełnie nie oceniam. Ktoś zapyta, skoro nie jesteś zainteresowana modą, ani historią ubioru, po co tykasz się takich książek. Ano z ciekawości, ciekawość była tak duża, że chyba następnego dnia po tym jak książka przyszła zaczęłam czytać. Krótkie rozdziały, bogato ilustrowane zabierają nas w podróż po milowych kamieniach w dziejach ubioru. Gdy uświadomimy sobie ile zmieniło się przez ostatnie sto lat – kopara opada. Książka nie opowiada tylko o ostatnim wieku, poznamy ewolucję stylu, buty na obcasie od atrybutu męskości, do synonimu kobiecości, okulary od wstydliwego defektu, do modnego gadżetu, kolana od sfery zakazane po nic nas nie dziwi. Strój kąpielowy od kostium/habit po obecne odzienie co mniej zarywa 😉 niż odkrywa. Dużo zdjęć, strojów z epoki, ale  fajnych stylizacji autorki, kilka rozdziałów o ikonach stylu. Tu już bym się czepiła bo autorka już mniej równomiernie rozkłada akcent o ile rozdział o Dianie to omówienie jej stylu, rozdział o Sisi to rzut oka na słynny portret.  Swoją drogą dzięki tej książce znów wróciłam do przeglądania prac Winterhaltera(proszę mi tu bez hejtu za plebejski gust). 
Moim zdaniem książka jest naprawdę fajną pozycją do podczytywania w wolnym czasie. Fajny pomysł i super realizacja, dużo ciekawostek o których nie miałam pojęcia, bo ta moda to jednak nie moja bajka, ale autorka pisze bardzo zajmująco i widać, że to jej pasja! 



1 komentarz:

  1. Totalnie mnie zafascynowałaś tą pozycją. Zapisuje tytuł i lecę do księgarni internetowej. Uwielbiam modę, więc to lektura dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.