Listopad to już ta pora w roku, gdy nie mamy co się oszukiwać, że zdobędziemy świat, osiągniemy sukces i schudniemy 70 kilo w tym roku. Zaczynamy robić plany na rok przyszły, a na półkach w sklepach coraz więcej kalendarzy. Moi znajomi często się dziwią, że ja już koło sierpnia szukam kalendarza, bo muszę mieć kalendarz pierwszego stycznia. Kiedyś nie udało mi się kupić kalendarza do stycznia, i szukałam go na przełomie stycznia i lutego i bardzo mnie to uwierało. Ogólnie wciąż pracuję nad regularnością wpisów, ale wybieranie kalendarza ma w sobie jakąś obietnicę. Lubię sobie wyobrażać, że oto nadchodzi rok, który będzie lepszy, a ja zmienię swoją naturę leniwca.
Strony
▼
poniedziałek, 30 grudnia 2019
niedziela, 29 grudnia 2019
"Arystokratka na koniu" - Evžen Boček
Oj dopadł mnie moi drodzy kryzys czytelniczy. Przez dni świąteczne rozpoczęłam niepoliczalną ilość książek i po paru stronach porzuciłam. Niektóre(jak Dzieci Arbatu czytam powoli), inne(jak Srebrna Zatoka, odłożę na jakiś czas) i tak miotałam się między regałami jak kurczak z obciętą głową aż w końcu popatrzyłam na książki które przeniosłam robiąc miejsce na choinkę i uznałam, że głupio byłoby je tak przekładać, zwłaszcza że obiecałam sobie, że nie zasyfie znowu stosami miejsca pod choinkę bo mam dosyć co roku odgruzowywać miejsce przez dwa dni. Leżała tam Arystokratka na koniu, książka z serii która wyjątkowo mnie bawi, a ja przecież tak rzadko na książkach się śmieję.
czwartek, 26 grudnia 2019
"Dwóch papieży" - Anthony McCarten
Jestem z pokolenia które żyło za czasów Jana Pawła II, gdy dochodziliśmy do pełnoletności wielki Polak umarł, a nasze pokolenie zaczęto nazywać pokoleniem JPII, śpiewaliśmy Barkę, byliśmy motywowani do pobożnego życia bo w końcu papież-Polak. Gdy Jan Paweł II umarł dotarła do mnie cała prawda, my Polacy szczyciliśmy się papieżem, byliśmy dumni, ale wiedzieliśmy o Nim że lubił kremówki po maturze i kochał góry. Gdy czytałam encykliki miałam poczucie wyobcowania, nasza wiara była jarmarczna, pełna spektakularnych gestów, machania chorągiewkami, ale bez doktrynalnego podbudowania i nagle po papieżu z Polski na tronie piotrowym zasiadł Niemiec, nie dość że Niemiec to jeszcze surowy starszy pan z zasadniczymi poglądami no rozmiłowany w teologii to nie mogło do Polaków przemówić. Później papież abdykował i pojawił się nieznany kardynał z końca świata. I o tym jest ta książka o dwóch papieżach, których rozbieżne poglądy, style życia usunęły w cień pontyfikat Polaka. Już wiem, że film oglądnę przed końcem tego roku!!
wtorek, 24 grudnia 2019
"Imperium miłości. Tom 2" - Nermin Bezmen
Jest niewiele okresów historycznych tak wdzięcznych dla autorów jak rewolucyjna Rosja z drugiej dekady XX wieku. Taki kraj daje niesamowitą multikulturowość, w tej samej wysokiej warstwie społecznej mogły spotykać się liberalne kręgi, ale i bardzo konserwatywne, co miało konkretne konsekwencje. Do ręki dostajemy drugi tom autentycznej historii dwójki zakochanych młodych ludzi, którym na przeszkodzie stają wichry historii. Czy to jedyna przeszkoda?
niedziela, 22 grudnia 2019
"Zaraz będzie po wszystkim" - Grzegorz Uzdański [książka która Was zmrozi]
Polsce nie mówi się dużo o starości, nie pisze się o tym. Staruszkowie w reklamach przepisują domy by balować w sanatorium, albo po odpowiedniej maści gibko wyginają się na jodze. Prawda jednak jest inna i wystarczy wejść do szpitala na kardiologię, albo internę. Starość jest niedołężnością, artretyzmem i samotnością. Taki samotny dom po którym rozbijają się echa wspomnień. O książce Zaraz będzie po wszystkim usłyszałam od znajomej, Ona ma świetny gust, a skoro Ona polecała, to już dużo znaczy. Nie spodziewałam się książki, która realistycznie odda atmosferę domu opieki, do tego stopnia, że nie mogłam jeść bo tak wyraźnie czułam te szpitalne obiady i cały ten szpitalny smrodek.
wtorek, 17 grudnia 2019
"Ostatni proces Kafki" - Benjamin Balin
Chyba mało z nas myśli o tym co stanie się z naszymi rzeczami po śmierci. Odsuwając w czasie myślenie o śmierci, tak jakbyś nie kusili losu. Później oczywiście planujemy, które dziecko co dostanie, co komu i dlaczego. Chociaż w Polsce świadomość tego jakiego chaosu można narobić po śmierci jest wciąż za mała. O tym, jakiego można narobić zamieszania poczytamy w tej książce. Tytuł sugerował mi, że książka będzie bezpośrednio tyczyła Kafki, a ja bardzo chciałam się przemóc bo jakoś do tej pory z tym pisarzem nie było mi bardzo po drodze, ale przywykłam do tego, że Agora wydaje wartościowe książki, które mnie zaskakują i jak nie przeczytam, to tylko później żałuję. Książka o walce o spuściznę.
poniedziałek, 16 grudnia 2019
"Koniec samotności" - Janusz Leon Wiśniewski
S@motność w sieci była książką której lekturę pamiętam z wielu względów. Po pierwsze pamiętam jak szukałam jej w księgarniach i nakład się rozszedł. Później dostałam ją w prezencie i w tamtym czasie to było WOW. Po pierwsze odkrywałam internet, po drugie, w czasach, gdy rówieśnicy byli troglodytami, to facet jak Jakub wydawał się marzeniem. Sądzę, że wiele dziewczyn czytało książkę i marzyło, że za dziesięć lat będzie z takim Jakubem. Dziś, albo czekamy, albo uświadomiły sobie, że takich ludzi nie ma, że tak kobieca jest tylko kobieta i nie ma co oczekiwać od facetów cudó. Film był tragiczny, cieszy mnie to, że autor ma tego świadomość, wprawdzie w książce przeczytamy, że muzyka była świetna - nie pamiętam, bo tak kiepski był film.
niedziela, 15 grudnia 2019
"Powrót do życia. O żałobie i grzybach" - Long Litt Woon
Trochę wyrodziłam się z rodziny, bo ogólnie u mnie chodzenie na grzyby jest cenione a ja w sumie na poważnie poszłam raz, to chyba tam ugryzł mnie kleszcz i prawie umarłam na niezdiagnozowaną prędko boreliozę, chyba nikogo więc nie dziwi, że po lesie nie chodzę, jak trzeba grzyby oporządzę, ale parcia nie mam. Dlaczego więc skusiła mnie ta książka? Połączenie grzybów i żałoby mnie zafrapowało. Nie sądziłam, że ktoś poleci po bandzie i napisze o tym, że człowiek żyje a później staje się ziemią, takich bezpośrednich konstatacji nie usłyszymy już nigdzie, prócz wiejskiego pogrzebu i to w mojej Wschodniej Polsce.
piątek, 13 grudnia 2019
"Była arabską stewardessą" - Marcin Margielewski
Jakiś czas temu modne stały się książki o szeroko rozumianych krajach arabskich. Były to różne historie, ale miały wspólny mianownik, zakochiwanie się w płaszczyku arabskiego księcia, w człowieku z nowej kultury i z nowego świata - nie kończy się dobrze. Po pierwsze nie lubię generalizowania, na pewno są związki które nie kończą się źle, bo tak jak nie każdy Polak jest pijakiem, nie każdy Rosjanin jest mafiosem, tak nie każdy Arab jest przemocowcem i ma pięć żon. Z drugiej strony, i tu już przemawia moje doświadczenie, gdy kobieta sobie coś ubzdura, nie przekona jej nic, ani przyjaciele, ani rodzina, ani setka książek nie sprawią, że podda się refleksji. Dlaczego więc sięgnęłam po tę książkę? Bo gdy praca daje mi w kość lubię myśleć, że po następnej wypłacie wsiądę w samolot polecę do Dubaju i poznam szejka. Na razie jedyne szejki jakie widuję to w Macu.
czwartek, 12 grudnia 2019
" Przedmurze cywilizacji. Polska 1000 lat na straży Europy" - Michael Morys-Twarowski
pamiętam, gdy wiele lat temu odkryłam, że w internecie można poczytać o historii i dowiedzieć się wielu rzeczy, które na prowincji były poza moim zasięgiem. Odkryłam wtedy stronę ciekawostki historyczne. Od pewnego czasu, ludzie współpracujący z tą stroną wydają książki i to są bardzo ciekawe pozycje, które są przyswajalne nie tylko dla ludzi, którzy zjedli zęby na historii. O tym, że Polska stoi na straży Cywilizacji Zachodu słyszymy od dawna, wpisuje się to w naszą martyrologię, pomaga podbudować Polskie ego, że może i mamy podłe płace i niską jakość życia, ale to dzięki nam Europa jeszcze jako tako się trzyma. Jak to z tym jest naprawdę, o tym w książce Przedmurze cywilizacji. Polska od 1000 lat na straży Europy.
środa, 11 grudnia 2019
"Złoty Berlin" - Arne Lunch
Od pewnego czasu z ciekawością śledzę komiksowe nowości, wydawane nakładem Wydawnictwa Marginesy. Złoty Berlin zainteresował mnie, bo w końcu tyle słyszałam o Berlinie z lat międzywojennych, nie jest to może moje ulubione miasto, ale dekadencki Berlin jest fascynujący, dlatego tylko pobieżnie przeczytałam zapowiedź wydawniczą, byłam ciekawa jak komiks sprawdzi się w opowieści o mieście. Później okazało się, że ten komiks to rysowana wersja powieści, która nie zachwyciła mnie i umówmy się, jest to spory eufemizm. Mój entuzjazm do graficznej powieści nieco osłabł, ale postanowiłam nie dać się uprzedzeniom, zwłaszcza że czytałam kryminały z akcją w międzywojennym Berlinie i zawody, należały do rzadkości.