Strony

czwartek, 9 stycznia 2020

"Podróż Cilki" - Heather Morris

Premiera powieści Tatuażysta z Auschwitz odbiła się szerokim echem. Do dzisiaj książka jest popularna, chętnie czytana. Wzbudza wiele emocji. Minęło kilkanaście miesięcy i zapomniałam kto był kim, kto jak miał na imię. Zaufałam opisowi, że to kontynuacja Tatuażysty.  W bardzo szerokim tego słowa znaczeniu, faktycznie tak jest, ale tutaj poznajemy losy Cilki, która owszem występuje w pierwszej części, ale nie jest postacią  pierwszoplanową. Określenie kontynuacja, to moim zdaniem za dużo, bardziej określiłabym tę książkę jako drugą z cyklu. To oczywiście spory czysto teoretyczne, które nie mają wpływu na treść powieści. Wspominam o tym tylko dla porządku.  


Kontynuacja międzynarodowego bestsellera Tatuażysta z Auschwitz.
Historia młodziutkiej dziewczyny, którą Lale Sokołow, tatuażysta z Auschwitz, uważał za najdzielniejszą osobę, jaką kiedykolwiek poznał.
Uroda ją uratowała – i skazała na piekło. Cilka ma zaledwie szesnaście lat, kiedy trafia do Auschwitz. Tam szybko się uczy, że uroda daje siłę, a ta oznacza przetrwanie. Kiedy po trzech latach Armia Czerwona wyzwala obóz, dziewczyna nie odzyskuje wolności: zostaje oskarżona przez komunistyczne władze o kolaborację i skazana na piętnaście lat łagru w Workucie.
Tak zaczyna się długa i bolesna podróż Cilki. Na Syberii staje przed wyzwaniami zarówno nowymi, jak i boleśnie znanymi, w tym niechcianą uwagą strażników. Młoda kobieta, która podczas Zagłady straciła całą rodzinę, musi się zmierzyć nie tylko z trudnymi warunkami życia na nieludzkiej ziemi i pracą ponad siły, ale i ciążącym nad nią poczuciem winy.
W sowieckim łagrze spotyka ludzi dobrych i okrutnych, mądrych i zaślepionych, codziennie zmaga się ze śmiercią i terrorem. Ale odkrywa w sobie siłę, o którą się nigdy nie podejrzewała i widzi, że ​​pomimo wszystkiego, co jej się przydarzyło, w jej sercu jest miejsce na miłość – miłość, która da jej siłę, by myśleć o przyszłości.
To opowieść o cierpieniu, ale także o niezwykłej odwadze i harcie ducha w obliczu niesprawiedliwości i okrucieństwa. Opowieść o sile, niezłomności, człowieczeństwie i – przede wszystkim – nadziei, nawet w najgłębszych ciemnościach.

Cilka to dziewczyna, która w wieku szesnastu lat trafiła do Auschwitz i dzięki swojej urodzie, a właściwie przez nią przeżyła. Żołnierze to jednak mężczyźni, mają swoje potrzeby i wiele są w stanie dać, by je zaspokoić. Prostytuując się, Cilka dożywa do wyzwolenia obozu(swoją drogą, 27 stycznia, obchodzić będziemy okrągłą rocznicę), niestety nie może długo cieszyć się wolnością, prędko zostaje zawezwana przed oblicze Trybunału i oskarżona o kolaborację, wywieziona najpierw do Krakowa, a później z wyrokiem piętnastu lat robót na Wschód, daleko na Wschód. Czy zaprawiona w boju o przetrwanie w obozie zagłady da sobie radę w obozie pracy? Tym razem autorka prezentuje nam rzeczywistość GUŁagów. Jakby świadoma, że pierwsza jej książka krytykowana była za wręcz cukierkowy obraz obozu, tutaj pokazuje jednak bardziej realistycznie, chociaż Sołżenicyn to nie jest.  

Każdy kto ma problem z literaturą obozową, bo z powodu brutalnych opisów nie może spać powinien sięgnąć po tę książkę, bo z jedne strony zobaczy o co chodziło, co się działo, a z drugiej koszmarów mieć nie będzie, bo każda bardziej brutalna scena jest momentalnie ucinana, co sprawie, że w mniejszym stopniu niż jedynka ta książka też będzie krytykowana. Niestety niektórych tematów nie da się opisać pomijając okrucieństwo, opisy zła. Wyobraźcie sobie, że ktoś postanawia napisać o Pawiaku w czasie II wojny światowej, ale nie pisać o torturach.  Tutaj nasuwa się pytanie, gdzie przebiega granica pomiędzy  realizmem a epatowaniem okrucieństwem.  W tej książce dostajemy też retrospekcje ze wcześniejszych etapów życia Cilki, czy to życia w Auschwitz i tego jak to się zaczęło, rozdzierająca jest scena spotkania z matką. 
Zresztą cała ta powieść, chociaż jak już wspomniałam autorka szczędzi opisów realistycznego koszmaru GUŁagu to jednak książka oddziałuje na wyobraźnię i mimo wszystko, gdy spróbujemy się wczuć w los bohaterów to boli serce i siwieją włosy. A ja miałam problemy ze spokojnym zaśnięciem. Względem poprzedniej książki, widzę duży progres.  


Książka recenzowana dla portalu Duże Ka

1 komentarz:

  1. Nie czytałam jeszcze pierwszej części, ale na pewno przeczytam obie. 😊

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.