Strony

poniedziałek, 25 maja 2020

"To, co bliskie sercu" - Katherine Center

Poprzednią powieść autorki czytałam jakieś dwa tygodnie temu. Sięgnęłam po nią całkowicie przypadkiem. Byłam pewna, że moje pewne polecaczki czytały i polecały, a jak zaczęłam czytać i okazało się, że czytały to byłam skonsternowana. Jednak książkę już zaczęłam i tak naprawdę nie mogłam się oderwać. Tak naprawdę pochłonęłam książkę jednym tchem i byłam zauroczona. Katherine Center raz już mnie porwała, dlatego byłam taka ciekawa jej najnowszej powieści. Premiera To, co bliskie sercu już w czerwcu, czy warto czekać? 



Cassie pracuje w straży pożarnej. Splot różnych wydarzeń sprawia, że jej życie wywraca się do góry nogami. Zmienia miasto i jednostkę, musi odnaleźć się w nowym środowisku, naprawić relacje z matkę, uporać się z koszmarami z przeszłości. A w tym wszystkim pojawia się też zabójczo przystojny kolega z pracy…

Cassie pracuje w straży pożarnej w Austin w Teksasie, jest zamknięta w sobie, ale świetna w tym co robi. W dniu jej szesnastych urodzin doszło do dwóch wydarzeń, które zmieniły jej życie. Po pierwsze zostawiła ją matka, spakowała walizki i odeszła, zostawiła męża i córkę, a drugie wydarzenie... będzie musiało dojść do wielu złych rzeczy, by Cassie zaczęła mówić. Niedawno Cassie uratowała dzieci i ma dostać medal. Na ceremonii dochodzi do niecodziennego wydarzenia, a później do Cassie dzwoni matka i prosi ją o przyjazd. Remiza strażacka w Teksasie była nowoczesna, pełna tolerancji, tymczasem dziewczyna trafia na prowincję, gdzie kobieta strażak jest groźnym ewenementem. Będzie musiała się zmierzyć z falą szowinizmu, zwalczyć mnóstwo uprzedzeń, a przede wszystkim będzie musiała zmierzyć się ze sobą, nauczyć się przebaczać i dokonywać rozrachunku z przeszłością.  

Od samego początku tę książkę czytało mi się nadzwyczaj dobrze. Jest w niej klimat amerykańskiej komedii romantycznej, jest hermetyczne środowisko, konieczność przełamania uprzedzeń, rodzinne niesnaski i problemy z którymi mierzy się bohaterka. Tak naprawdę największy problem jest w niej, dlatego otoczyła się pancerzem, dlatego ściga się sama ze sobą, nie dopuszcza do siebie nikogo i żadnych emocji. Co ją spotkało? Długo będziecie snuć domysły, bo prawdę Cassie zakopała głęboko. Do prawdy, całej prawdy dochodzimy bardzo powoli. Cała książka, tak jak i poprzednia jest o nowym porządku, bardzo motylkowa, taka subtelna, do przeczytania jednym tchem. Ja jestem zauroczona, było mi smutno, że już koniec. Mam nadzieję, że prędko wyjdzie jakaś nowa powieść autorki! 


Co ciekawe, w książce jest świetne nawiązanie do Miliona nowych chwil

3 komentarze:

  1. Jestem właśnie w trakcie czytania tej książki i czyta mi się ją niezwykle przyjemnie i lekko. Naprawdę mnie wciągnęła. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawi mnie jaką tajemnicę skrywa bohaterka... I ta matka, która najpierw ją zostawia, a potem wzywa...

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę koniecznie przeczytać tą książkę, sporo ludzi mi ją polecało :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.