Faza na romanse trwa nadal i korzystając z dobrej koniunktury sięgnęłam po nieco zapomnianą na półce powieść Osaczona. Ostatnio czytałam jedną książkę z tego wydawnictwa i przypadła mi do gustu, prawem serii sięgnęłam po kolejną. Opis fabuły był naprawdę zachęcający uznałam, że to będzie dobra książka na jesienną pluchę. Spodziewałam się dobrego romansu, z niezłą warstwą obyczajową o kobiecie po trzydziestce, której życie stanęło w martwym punkcie. To nie są wygórowane oczekiwania moim zdaniem i zaczęłam czytać byłam pewna że to naprawdę strzał w dziesiątkę.
Tylko dla dorosłych, którzy nie boją się swoich fantazji.Karolina wiedzie stabilne i, w jej opinii, boleśnie nudne życie – ma męża, z którym prawie już nie rozmawia, dom pod Warszawą i niezbyt pasjonującą pracę w szklanym wieżowcu, do którego codziennie rano dojeżdża podmiejską kolejką. Coś zakłóci jednak ten spokój. Zacznie się od problemów w pracy i związku, aż nagle życie Karoliny wywróci się do góry nogami. I w momencie kiedy kobiecie będzie się wydawało, że już nic dobrego jej nie spotka, na horyzoncie pojawi się przystojny i tajemniczy mężczyzna. Zadba o Karolinę tak, jak dawno nikt o nią nie zadbał…
Karolina jest po trzydziestce od szesnastu lat jest z tym samym facetem. Ciężko pracowała, uczyła się i zdobyła stanowisko w korporacji, wprawdzie mąż ciągle naciska by postawiła się szefowej i zażądała podwyżki. Jej życie jest jak leniwy strumień, płynie niespiesznie, więcej w nim rutyny, mało świeżości. Ten sam rytm dnia, dojazdy do pracy, spięcia z szefową, jedynie na horyzoncie majaczy wyjazd na wczasy z przyjaciółką z pracy, ale nawet to nie wychodzi. Przyjaciółka w ostatniej chwili odwołuje i chociaż Karolina już ma rezygnować, ale nieporozumienia i spory z mężem przeważają szalę i Karolina wyjeżdża już w samolocie poznaje przystojnego faceta z marzeń, ale jako wierna żona nie pozwala sobie na nic poważnego. Wraca do domu i jej życie się wali. Karolina nie wie nawet że stanęła przed prawdziwą rewelacją
Ta książka jest dowodem, że można mieć fajny pomysł, a przekombinować. Ilość zwrotów akcji w tej książce jest zatrważająca, tego jest za dużo. Nie będę spojlerować, więc nie napiszę Wam słowa, ale Remigiusz Mróz aż takich przeżyć nie serwuje a to już coś znaczy. Powieść obfituje w sporą ilość erotyki, ale są to te z gatunku bardziej wulgarnych, nie mają jakiegoś uroku, subtelności. Autorka stworzył bohaterkę, która na początku jest nudną, szarą myszkę, w trakcie powieści staje się wampem i kobietą odważną, przebojową, niezwykle obrotną. Nie ma logiki i sensu w tej przemianie, to się po prostu dzieje, na pstryknięcie palcem. Akcja jaka jest prowadzona też totalnie na siłę i tak absurdalna, że brakuje słów. Bardzo mnie zawiodła i mentalnie zmęczyła.
Nie mam jej w planach, ale szkoda, że mimo dobrego pomysłu została przekombinowana.
OdpowiedzUsuńTak jak Radosna, ja też nie mam jej w planach. Nie moje klimaty. Poza tym czytałam o "Osaczonej" tak wiele przeróżnych recenzji, że wolę sobie darować. :)
OdpowiedzUsuń