Strony

wtorek, 11 maja 2021

"Dziennik hipopotama" - Krzysztof Varga




Dzienniki, pamiętniki, to bardzo specyficzny gatunek, jedni kochają, inni nie lubią i nie sięgają nawet pod przymusem. Są też tacy, co czytają incydentalnie, jeżeli interesuje ich epoka czy autor. Wydaje mi się, że ja właśnie należę do tych ostatnich. Nie rzucam się na pamiętniki z automatu, traktuję je oczywiście jako ważne źródło dotyczące konkretnego czasu, chociaż z definicji bardzo subiektywne, ale z najbardziej subiektywnych dzienników możemy wyłuskać obiektywne ziarno. Do tej książki pchnęło mnie Wydawnictwo Iskry, uważam je za jedno z ostatnich wydawnictw, które nie goni za komercją, a wydaje, wznawia książki po prostu dobre, wartościowe.


„Wychowany w cieniu traum narodowych, przygnieciony szantażem emocjonalnym, że mam się nieustannie utożsamiać, przeżywać, współodczuwać, identyfikować ze swoim krajem, coraz bardziej zmęczony byłem Polską i jej histerycznością, emocjonalnym rozwibrowaniem, deficytem trwałości. Nic tu nie mogło się zakorzenić i wrosnąć na dekady, stulecia. Nawet jak już zaborcy, okupanci, najeźdźcy nie rozwalają wszystkiego, to demolują moi rodacy, ponieważ wyłącznie zaniechanie bądź destrukcja są im przynależne.

Zazdrościłem Francuzom ich dobrego samopoczucia, Niemcom ich samozadowolenia, dziedzictwa kulturowego Włochom, a oceanu Portugalczykom. Gdybym dziś był dwudziestoparolatkiem, to chciałbym na zawsze stąd wyjechać i rozumiem każdego, kto pragnie porzucić ten kraj, odciąć się od niego i stać się kimś innym. Za późno, za wiele lat tu żyję, na stałe już nie wyjadę, ale po raz pierwszy w życiu wyobrażam sobie, co by się stało, gdybym w 1988 roku został we Francji i nie wrócił do Polski na studia. Zapewne nie zostałbym pisarzem, redaktorem, felietonistą, nie poznałbym ludzi, których tutaj pokochałem i którzy stworzyli moje życie, ale przynajmniej nie byłbym już Polakiem”.

– Krzysztof Varga


Krzysztof Varga jest pisarzem, dziennikarzem, krytykiem, jego nazwisko jest znane w literackim świecie, jego resume jest imponujące, z tego, co kojarzę, nie czytałam żadnej jego książki, chociaż obiecywałam sobie od dawna, że chociaż po Sonnenberg sięgnę. Na razie się nie złożyło, ale teraz jestem już bardzo zdeterminowana. Nie jest to pamiętnik sensu stricte, nie jest to lista zadań, czy dokładna relacja dzień po dniu, godzina po godzinie, czy minuta po minucie. Nie. To zbiór refleksji, które rodzą się pod wpływem jakiejś codziennej czynności i to jest siłą tych dzienników, bo nie tracą na aktualności. Pamiętniki pisane jako relacja z konkretnego miejsca, czy czasu mogą się z biegiem czasu rozmyć, bo nie będzie już miejsc i wydarzeń, które zakotwiczają tę opowieść w realiach, tymczasem refleksja o świecie, o obyczajach będzie ponadczasową wartością dodaną. Tym bardziej że Krzysztof Varga zachwyca stylem, bawi się językiem, słowami, sięga głęboko w otaczający nas świat i czyni z tych rozważań intelektualną przygodę.


Do mnie ta książka przemówiła, bo podzielam wiele spostrzeżeń Vargi dotyczących współczesności, chociaż oczywiście nie wszystkie, a co do niektórych poglądów autora, ja sama nie wiem jeszcze, jakie mam zdanie. Dodatkowo w czasach pandemii miło jest sięgnąć pamięcią kilka lat wstecz, bo nie wiem jak Wy, ale już powoli zapominam, że można było pojechać na Targi, spotykać się z ludźmi na mieście, chodzić na spotkania autorskie i ta książka była taką ucieczką od pandemicznej rzeczywistości. Czyta się bardzo dobrze i szybko, chociaż okładka jest taka spartańska i nie zwróciłabym na nią uwagi w księgarni, dlatego chcę Was zachęcić do śledzenia strony wydawnictwa, bo sama ciągle sobie przypominam, że okładka to nie wszystko. Bardzo polecam!

Książka recenzowana dla portalu Duże Ka

1 komentarz:

  1. Do końca nie jestem przekonana do tej książki. Pierwszy raz o niej słyszę.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.