Strony

piątek, 2 lipca 2021

"Historia bez cenzury 3: Poland first to fight... czyli II wojna światowa" - Wojciech Drewniak


 Dawno nie wpadłam w taki cug, nie, nie - bynajmniej nie chodzi o alkoholowy ciąg, to jeszcze przede mną. Chodzi o cug książkowy, otóż zwykle, nawet gdy autor mi się spodobał to zwykle robiłam przerwę, bo przesyt jest straszny, mało który autor jest w stanie utrzymać moją uwagę przez kilka książek z rzędu, zwykle trzecia, czytana pod rząd sprawia, że ogarnia mnie przesyt, mam dosyć i odrzuca mnie od autora na pewien czas, tutaj sama podjęłam decyzję o zrobieniu sobie przerwy, żeby zgromadzonych zapasów starczyło na chociaż troszkę dłużej. A tom trzeci, tak jak pozostałe, był doskonałą rozrywką na wieczory po pracy. Wypracowałam też nowy schemat najpierw rozdział, a później szukałam odcinka.




Do trzech razy sztuka!
Byli polscy władcy, były wielkie koksy...nadszedł czas na trzecią część serii!
Oto przed Wami II wojna światowa bez cenzury!

Załóż mundur, zgarnij karabin pod pachę i wyrusz w podróż po najsłynniejszych frontach II wojny światowej. Poznaj tajemnice, o których nie dowiesz się z lekcji w szkole. Odkryj kulisy rozszyfrowania enigmy, unieś się w przestworza podczas bitwy o Anglię i dowiedz się, czemu zawsze to MY Polacy byliśmy FIRST TO FIGHT chociaż nikt się z nami nie cackał.




W trzecim tomie Wojciech Drewniak zabiera nas do czasów II wojny światowej, a nawet ciut wcześniej bo zaczniemy od Enigmy, by poprzez Westerplatte, Bitwę nad Bzurą, codzienność okupacyjną, powstanie, zbrojne akcje Państwa Podziemnego, dojdziemy do operacji Market Garden. Miałam w swoim życiu okres, gdy intensywnie jarałam się tym konfliktem zbrojnym, później przerzuciłam się na inne tematy, więc ten tom był po części sentymentalną podróżą ale w lwiej części to było wiele informacji o których się nie mówi, bądź autor uznał, że pora wyprostować od lat narosłe legendy, jak chociażby mit o szarży z szablami na czołg. Dla mnie odkryciem był rozdział o Westerplatte bo jakoś nigdy nie myślałam, dlaczego Westerplatte było tak zaatakowane, a tu fantastycznie przedstawiono genezę. Jak zwykle lekko, ale nie prostacko i bardzo ciekawie!

wiem... bardziej pasowałaby fota z poligonu...


Ciężko napisać dowcipnie i lekko o II wojnie światowej, która jest w naszym kraju synonimem martyrologii, oczywiście autor nie deprecjonuje tego konfliktu, ba zabiera głos w dyskusji w temacie sporów o powstanie warszawskie. Jednak pokazuje, że można o historii rozmawiać z szacunek, ale bez zadęcia i moralizatorskiego tonu, chyba za to pokochały go takie rzesze fanów!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.