Strony

czwartek, 25 listopada 2021

"Diana. Jej historia" - Andrew Morton [ czy historia zaszczutej księżniczki wzruszy do łez?]


 Jest wiele takich momentów w historii, których nie zapominamy. Ludzie pamiętają co robili, gdy dowiedzieli się o śmierci Kennedy`ego, chyba każdy z nas pamięta tę zimną kwietniową sobotę, gdy pod Smoleńskiem rozbił się samolot, do tej soboty, dla mnie takim momentem kluczem była chwila, gdy Babcia powiedziała nam, że księżna Diana zginęła. Już za życia była postacią kultową, zachwycała, albo budziła kontrowersje, po śmierci szum nie ucichł i od czas do czasu wciąż wybucha Diano-mania, ostatnio też, a to za sprawą kolejnego sezonu The Crown czy teraz za sprawą kolejnego filmu o Dianie(ale znowu z tak drętwą aktorką w roli głównej, że jakoś mnie nie ciągnie). Lata temu kupiłam słynną książkę Mortona(leży, gdzieś na dnie stosów), ale skusiłam się na to wydanie jubileuszowe, które z butów nie wyrywa, a sama lektura… no cóż.



Księżna Diana, królowa ludzkich serc – ikona za życia i legenda po śmierci – nie przestaje fascynować.

Ta przełomowa biografia nazwana „najdłuższym pozwem rozwodowym w historii” została napisana we współpracy z samą księżną i przy wsparciu jej przyjaciół. Nigdy wcześniej żaden członek rodziny królewskiej nie mówił w tak surowy, nieupiększony sposób o swoim nieszczęśliwym małżeństwie, relacji z królową, wyjątkowym życiu w domu Windsorów, nadziejach, obawach i marzeniach.

Po dwudziestu pięciu latach od pierwszego wydania Morton powraca do tajnych taśm, które nagrał z księżną, i ujawnia nowe, zaskakujące fakty o jej życiu i osobowości. W tym nowym, rozszerzonym wydaniu biograf analizuje dziedzictwo Diany – kobiety, która odmieniła rodzinę królewską, nadając jej bardziej emocjonalną, ludzką twarz, a tym samym pomagając jej wejść w XXI wiek. Morton bada także także wpływ, jaki poprzednia edycja książki wywarła na opinię publiczną. Diana. Jej historia jest książką najbliższą autobiografii księżnej, jaka kiedykolwiek powstanie.

Ta książka nazywana była najdłuższym pozwem rozwodowym świata, Diana dołożyła wszelkich środków by nikt nie domyślił się, że bierze udział w pisaniu tej książki. Kłamała w żywe oczy, A zrobiła to by pokazać, w jak zakłamanym świecie musi żyć. 


Postać Diany, to jak ją postrzegam, pokazuje, że zmieniam poglądy i z wraz z dojrzewaniem patrzę na pewne sprawy inaczej. Gdy byłam dzieckiem, młodą dziewczyną patrzyłam na Dianę jak na świecką świętą, śliczną księżniczkę, zatrutą przez złe wiedźmy z rodziny królewskiej. Pewnie ta książka wówczas wzruszyłaby mnie do łez, doprowadziła do szlochu. Dziś sprawia, że wywracałam oczami dziesięć razy na minutę. Los Diany mnie nie wzrusza, irytuje mnie jej roszczeniowa postawa, tak podobna do tego jak zachowywała się Sisi, obie chciały mieć przywileje, korzystać z rodzinnego skarbca, ale bez ponoszenia kosztów. 


Książka jest pisana z perspektywy Diany, więc to ona jest ofiarą, taką biedną dziewczynką, terroryzowaną przez wszystkich, jakoś o swoich niecnych sprawkach nie wspomina, ustawki z dziennikarzami, romanse, skandale, o tym jest cicho.

Dziwną konstrukcję ma też ta książka na początku mamy rozdziały pisane głosem Diany a później mamy to samo wplecione w jej historię, co sprawiało, że miałam wrażenie deja vu, Nie jest to porywająca lektura, jest to raczej ciąg narzekania i jojczenia, utyskiwań, że rodzina nie zasypywała jej gratulacjami i zachwytami nad tym jak wspaniale sobie poradziła i jak cudownie wygłosiła mowę. Jestem bardziej w stanie współczuć Karolowi życia z tak chimeryczną żoną, bo sama miałabym ochotę ją potelepać. 


1 komentarz:

  1. Sama książka mnie ciekawi, ale nie lubią czytać dwa razy o tym samym.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.