W Wielkim Tygodniu dopadł mnie solidny kryzys czytelniczy. Nic mnie nie wciągało na tyle, żeby pokonać świąteczną gorączkę i zmęczenie. Teraz jest sobota, a ja mam do upieczenia swoją dolę świątecznych wypieków. Muszę przebrać pościel i sprawić by chybotliwe stosy książek przestały się przewracać, przy byle kroku. A jednak nie rzuciłam czytania całkowicie. Na Wielki Tydzień wybrałam lekturę o charakterze religijnym. Stary Testament oczami kobiet, chociaż czytałam już kiedyś podobną książkę, to lubię taką tematykę, chociaż ta książka powinna nosić tytuł Kobiety z Księgi Rodzaju. Miałabym inne podejście, akurat Księgę Rodzaju – Genesis znam chyba najlepiej ze wszystkich Ksiąg…
Co mogła czuć biblijna Ewa, gdy obserwowała narastający konflikt między jej synami, Kainem i Ablem? Czy przypuszczała, jak skończy się zatarg między braćmi? Czy próbowała zapobiec katastrofie? Jakie emocje mogły jej towarzyszyć w tamtej chwili?„Opowieści biblijne oczami kobiet” to książka o kobietach i o tym, co jest dla nich ważne: o dojrzewaniu i mierzeniu się z życiem, o zaufaniu Bogu i mężowi, o stracie oraz o trudach i dylematach macierzyństwa: tego długo wyczekiwanego i tego zupełnie niespodziewanego.Autorka udziela głosu matkom, żonom, siostrom i córkom bohaterów znanych historii biblijnych, ukazując świat kobiecych emocji wobec osobistych dramatów i trudnych sytuacji życiowych, w jakich często stawiani jesteśmy także i my.
Od Ewy do Tamar, kobiety
bardziej znane, bo jednak dzieje Ewy są omawiane często, w końcu to ona
sprowadziła na nas grzech pierworodny i sprawiła, że musimy rodzić w bólach i
pracować w pocie czoła… Tym razem przedstawiono nam inny epizod, Ewa jako
matka, spodziewająca się dziecka, wychowująca potomstwo i patrząca na to jak
różne od siebie są dzieci, które wychodzą z jej ciała. Dwaj najstarsi synowie
Kain i Abel rywalizują ze sobą. Ewa wyczuwa problem swoją intuicją, pokazuje
nam zupełnie inną perspektywę. O Sarze – żonie Abrahama wiemy dużo, znamy wszyscy
fragment, gdy Bóg oczekuje od Abrahama, że złoży w ofierze swojego ukochanego,
wyczekanego syna. Każdy pochyla się nad bólem ojca, ale przecież jest tam też
Sara, kobieta, która w swoich czasach była uznana za przeklętą, a w końcu doczekała
się dziecka a teraz mąż chce je zabić. Biblia jest pisana z męskiej
perspektywy, ja wiem że tradycyjne katoliczki próbują mi powiedzieć, że
tradycyjny kościół stawia kobiety na poczesnym miejscu. Jednak ja będę z tym
stanowiskiem polemizować. Kobiety w Biblii są poddane mężczyźnie, widać to na
przykładzie tych kobiet z tej książki, uświadomiłam sobie, że próćz Lei,
Racheli i Tamar, no i Ewy nigdy nie myślałam o tym co się działo wtedy z
kobietami, synowymi Noego, matką Lei i Racheli. Tamar jest pokazana jako wzór
sprawiedliwości, ale również jako marionetka w rękach mężczyzn, która stara się
wywalczyć lepsze życie.
Ta książka jest na pewno
świetnym pretekstem by sięgnąć do Księgi Rodzaju, przypomnieć sobie znane
historie i te bardziej zapomniane, ciekawa jestem czy autorka planuje kolejne w
podobnym stylu, bo Biblia pełna jest ciekawych postaci kobiecych, których
potencjał można wykorzystać. Czy z każdą interpretacją autorki się zgadzam?
Absolutnie nie. Ba, sądzę że chociażby historia Ewy może w wielu osobach
obudzić sprzeciw, bo jest przedstawiona tak, że naprawdę trochę empatyzujemy z
Kainem, a jednak w Biblii mamy jasno powiedziane, to postawa Abla była słuszna.
Ciekawy punkt widzenia, na pewno może dać do myślenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.