Wiem, że wiele moli książkowych darzy szczególną atencją cytaty. Mają specjalne kajeciki(ostatnią próbę systematycznego notowania miałam chyba w 2006), Wydawnictwo Mg wychodzi naprzeciw tym upodobaniom i oddaje do naszych rąk zbiór cytatów. Książka jest solidna. W twardej oprawie z okładką przewrotną i oryginalną. Bezdyskusyjnie wpada w oko i jest dobrym pomysłem na prezent. Książka napisana przez Wojciecha Wierciocha i Jolantę Szymską-Wiercioch, autorski duet już wydawał takie zbiory – niestety ich nie czytałam, więc ich twórczość będę oceniała z czystą kartą. Czytałam ją przez kilka dni, moim zdaniem – nie da się czytać jednym tchem, tzn. jest to fizycznie wykonalne, ale moim zdaniem wówczas książka zmęczy. Zresztą, chyba każdy będzie miał swój sposób na zagłębianie się w takie zbiory.
Dowcip i mądrość to tysiące głębokich myśli, błyskotliwe gry słów, eseje w pigułce, jednozdaniowe obrazy poetyckie. Innymi słowy: potężna doza racjonalności, tania szczepionka przeciw głupocie; tu nie ma pustych treści ani czczych form językowych. Jest za to gęsta dawka wiedzy i odjazdowa szpryca humoru. Dla każdego coś dobrego, błyskotliwego i śmiesznego. Zdania dobre na czas wojny i pokoju, zdrowia i choroby, radości i smutku, nawet na okresy chronicznego braku czasu.W książce czeka na czytelnika ponad tysiąc personalnych doradców. Są to zarówno megagwiazdy nauki czy popkultury, jak i twórcy zapomniani, zapoznani, są też filozofowie i żartobliwi prowokatorzy, osoby duchowne i bezduszne, cynicy i święci, intryganci oraz pustelnicy, galernicy słów. Antologia adresowana jest do studentów i samouków, nudziarzy i dziennikarzy, milczków i mówców, malarzy i żeglarzy, imprezowiczów i samotników, kobiet, mężczyzn i tych niezdecydowanych.Lekkie i poważne zdania zawarte na tych kartach mogą się przysłużyć uczniom, publicystom, literatom, nauczycielom, politykom, uczonym, introwertykom, ekstrawertykom, podrywaczom oraz wszelkiej maści dyskutantom i pieniaczom. Czyhające tu na czytelnika paradoksy i aforyzmy mogą rozbawić niejedno towarzystwo albo rozbroić nastawionych polemicznie oponentów, nadają się do sal balowych, sejmowych, sądowych, szpitalnych i innych. Za pomocą tych niewinnie wyglądających zdań można poprawić nerwową atmosferę, obalić zdanie przeciwnika, uciąć jałową dyskusję, ośmieszyć głupca, zasmucić nadętego mędrka, rozweselić przyjmującego antydepresanty, odwrócić uwagę audytorium od niewygodnego tematu, milutko rzucać impertynencje albo prawić dwuznaczne komplementy.
Na
początku mamy wstęp, który można określić jako wprowadzenie do cytatów,
wycieczkę po tym jak ludzie zbierali cytaty, jakie im przyświecały motywy. Dla
mnie bardzo ciężka część tej książki, która uświadomiła mi, że dobrze iż
autorzy będą przytaczać cudze słowa, a nie raczyć mnie swoimi, bo styl jest
ciężki i dla wielu może być przeszkodą nie do przejścia. Na końcu książki też
mamy słowo autorskie o kryterium doboru cytatów, ale tutaj styl jest bardziej
przystępny i czytałam z większą przyjemnością. Następnie przechodzimy cytatów,
podzielonych na epoki, do czego nie mogę się absolutnie przyczepić. Każdy, kto
lubi cytaty, wie że innym, popularnym kryterium podziału jest słowo kluczowe, np.
wiara, szczęście, cel życia, mądrość – pomaga to w szukaniu na Wikicytatach,
ambitnego podpisu zdjęcia na insta, ale moim zdaniem nie spełnia swojej roli,
podzielenie na epoki, porządkuje, ale jednocześnie pokazuje trendy w danym
czasie. O ile bowiem w starożytności kluczem było szukanie arche,
odkrywanie świata, o tyle w średniowieczu w centrum znalazł się Bóg, w
renesansie człowiek, w oświeceniu – wiedza. Podział na epoki, sprawia, że ważne
słowa danego autora mamy w jednym miejscu, co pozwala spojrzeć na niego
kompleksowo. Zatem pochwalam ten sposób.
Z
czym mam problem, to z tłumaczeniem, zwłaszcza rzuca się to w oczy przy znanych
cytatach, np. z Biblii, mnie wychowanej na konkretnym tłumaczeniu, nowe wersje
mnie dezorientowały. Dziwnym to było doznaniem, ale też ciekawym, skłoniło mnie
do myślenia, które tłumaczenia, tak naprawdę najlepiej oddaje sens. Więc nie
mogę tego do końca krytykować, bo jednak skutek tego zabiegu był pozytywny.
Finalnie
oceniam tę książkę pozytywnie, polecam wszystkim miłośnikom słowa.
Książka recenzowana dla portalu Duże Ka
hmmm... ciekawe skąd się wzięły te rozbieżności w tłumaczeniu. Czy autorzy zestawienia nie mieli prawa do użycia tłumaczenia ogólnie znanego i musieli sami dokonywać własnej interpretacji, czy to jakiś inny powód?
OdpowiedzUsuń