Strony

poniedziałek, 31 lipca 2023

"Maud Montgomery. Uskrzydlona" - Mary Henley Rubio [najbardziej oczekiwana biografia, pierwszej połowy tego roku]

 


Niewielu jest autorów, o których możemy powiedzieć, że ukształtowali pokolenie, jeżeli już to są autorzy w konkretnym kraju. W Polsce mogłabym wskazać Sienkiewicza, który był wspólnym mianownikiem dla ludzi czytających. Lucy Maud Montgomery to autorka, która ukształtowała literacki gust rzeszy dziewcząt. Która nie kochała się kiedyś w Gilbercie – niech pierwsza rzuci kamieniem. Ania Shirley, lub też Anne – teraz w nowym tłumaczeniu, kształtowała naszą wrażliwość. Kim była kobieta, która stworzyła Anne, ale też Emilkę, Pat tudzież Bubę? Od jakiegoś czasu dostępne są na rynku dzienniki Maud, ale dowiemy się z tej książki, jak często je przeredagowała, jak wiele napisała bardzo post factum, wiedząc, że jej sława będzie badaczy skłaniała do lektury tych pamiętników. Ta biografia, tak solidna(ponad sześćset stron), to różne wspomnienia osób, które Maud pamiętały. Oj gorzka jest ta biografia. Jak pozory mogą mylić.

 


Najsłynniejsza biografia niezwykłej kanadyjskiej pisarki.

Mary Henley Rubio twórczości Lucy Maud Montgomery poświęciła całe dekady – samo przygotowanie do druku dzienników pisarki zajęło jej ponad dwadzieścia lat. Pracując nad biografią Montgomery, przeprowadziła wiele wywiadów z ludźmi osobiście z nią związanymi – jej synem, synową, krewnymi, znajomymi, sąsiadami i służącymi. Ponadto dogłębnie przebadała bogatą korespondencję pisarki oraz prześledziła wszystkie możliwe źródła, do których zdołała dotrzeć, by rzetelnie przedstawić kontekst społeczno-historyczny życia L.M.M. Krótko mówiąc: zrobiła wszystko, co mogła, by stworzyć jak najlepszą opowieść o jej losach.
W monumentalnym tomie, który mamy przyjemność po raz pierwszy zaprezentować polskim czytelnikom, Mary Henley Rubio zawarła wielowymiarowy, często zaskakujący portret Maud z Wyspy Księcia Edwarda. Pisarkę poznajemy na wszystkich etapach życia – w pozornie idyllicznym dzieciństwie, naznaczonym jednak utratą matki; pełnych pasji młodzieńczych latach, wypełnionych walką o wykształcenie i niezależność w patriarchalnym świecie; oraz dojrzałym życiu, gdy jako bestsellerowa autorka musiała łączyć opiekę nad chorym psychicznie mężem, macierzyństwo i rygorystyczny tryb pracy.
„Maud Montgomery. Uskrzydlona” jest fascynującą, intymną opowieścią o ukochanej pisarce wielu pokoleń, daleko wykraczającą poza to, co sama wyjawiła światu. To lektura obowiązkowa każdego miłośnika jej utworów.



Lucy Maud Montgomery jako mała dziewczynka straciła matkę i trafiła do swoich dziadków od strony matki. Jej ojciec zniknął z jej życia… a jej wychowaniem zajął się gderliwy dziadek z gawędziarskim talentem oraz babcia, która chociaż żyła w patriarchalnym modelu, to jednak wspierała wnuczkę . Dom jej dziadków stał się pierwowzorem domu Mateusza i Maryli, a dzieciństwo Maud(wolała imię Maud), będzie punktem wyjścia dla wielu jej bohaterek, sieroctwo, lub półsieroctwo, będzie udziałem Emilki, Anne, Małej Elżbiety – to w Ani z Szumiących Topoli, bardzo dojrzała Maud dała(aby zarobić) wyraz swojej idealnej wizji ojca za którym tęskniła, a który nie sprostał temu wyzwaniu. Czy wyobrażaliście sobie, że Maud daje Anne swoje życie. Bo jak inaczej mogła stworzyć takiego Gilberta, Wymarzony domek, i małych Blythów… Tymczasem możemy zaglądać do wszystkich domów Maud, gdy jako leciwa pana, wcale nie było to tak spektakularne uczucie, a małżeństwo dało jej dzieci, a macierzyństwo było jej marzeniem. Częsta melancholia męża, a później troski o synów bardzo ukształtowały jej codzienność. Innym świetnym wątkiem, bardzo niespodziewanym były rozliczne sądowe batalie. Nigdy bym się nie spodziewała, że miała takie epizody.

 

Do tej pory miałam obraz Maud takiej ciepłej, spokojnej kobiety, która miała piękne życie. Owszem, była taka akcja przy premierze ostatniego zbioru opowiadań(12 lat temu, pamiętam jak dziś), że po napisaniu Maud popełniła samobójstwo i byłam w szoku, czy wątek samobójstwa jest prawdziwy?

Jestem zachwycona tą książką. Czytało mi się ją świetnie, jest tak dobrze napisana jest taki klimat, że nie chciałam opuszczać tej historii. Z drugiej strony pokazuje, życie jakie ono jest, bez względu na to jak jesteście sławni, fortuna kołem się toczy. Niczego nie można być pewnym. Mam ogromną ochotę na powtórkę książek Montgomery… Ania ostatnio do mnie wraca w nowym tłumaczeniu, ale może Jana, może Pat, a może Emilka? Zobaczymy… Książki Montgomery są balsamem… Błękitny zamek, o to jest cudowna opowieść…  niesamowite, że swoje smutne doświadczenia, potrafiła przekuć w coś tak ciepłego i dobrego.

Bardzo polecam, jeżeli ktoś się jeszcze waha, naprawdę polecam!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.