Powieść Układ trafiła do mnie już dosyć dawno temu, słyszałam, że jak się ma ochotę na romans to naprawdę warto sięgać po Elle Kennedy i chyba siła tych rekomendacji mnie pokonała. W końcu zostałam dodatkowo zmotywowana drugim tomem i sięgnęłam po pierwszy tom. Myślałam, że łyknę tę książkę maks w dwa dni, a jednak się nie udało. Czytałam ją prawie tydzień, ale rozumiem już dlaczego tak ją polecano, nie wiem dlaczego tak długo czekałam, to naprawdę pewniak jeśli ktoś lubi amerykańskie romanse, zarówno w wersji książkowej, jak i w filmowej. Jeśli lubicie chociażby Zakochaną złośnicę to jest ten styl, ta konwencja.
Ona ma właśnie pójść na pewien układ z niegrzecznym studentem…Hannah Wells w końcu znalazła chłopaka, który rozbudził jej namiętność. Wydaje się, że ta dziewczyna jest pewna siebie w każdym aspekcie życia… ale jeśli chodzi o seks i uwodzenie okazuje się, że ciągnie za sobą dotkliwy bagaż doświadczeń. Żeby zwrócić uwagę swojego wybranka, będzie musiała porzucić kokon bezpieczeństwa i sprawić, by to on się nią zainteresował. By osiągnąć swój cel, gotowa jest pójść na pewien układ i w zamian za udzielenie korków nieznośnemu, wkurzającemu i zadufanemu w sobie kapitanowi drużyny hokejowej, idzie na fałszywa randkę…On dla kariery sportowej ma zamiar przyjąć od pewnej dziewczyny niemoralną propozycję…Garrett Graham od zawsze marzył o zawodowej karierze w hokeju, ale gdy średnia jego ocen gwałtownie spada, wszystko na co tak ciężko pracował do tej pory, staje pod znakiem zapytania. Decyduje się pomóc pewnej brunetce z ciętym językiem wzbudzić zazdrość w innym chłopaku, bo w zamian za to może zabezpieczyć swoją pozycję w drużynie. Ale jeden nieoczekiwany pocałunek rozpala żar dwojga ciał i Garrett szybko uświadamia sobie, że udawanie nie wchodzi w grę. Musi teraz przekonać Hannah, że mężczyzna o którym marzy, wygląda dokładnie tak jak on…
Hannah podkochuje się w
przystojniaku z którym chodzi na niektóre zajęcia, ale w jej mniemaniu jest
poza jej ligą. Ona studiuje wokalistykę i poznajemy ją w chwili, gdy zalicza na
piątkę przedmiot, który większość oblewa. Niestety przedmiot ten oblewa Garrett
Graham kapitan drużyny hokeja i ma problem, bo trener wymaga łączenia nauki i
sportu, zatem musi na cito poprawić, gdy dowiaduje się, że Hannah zdała chce by
udzieliła mu korków. Ona się dzielnie broni, ale Garret wykorzystuje
zauroczenie Hannah innym facetem i obiecuje, że pomoże jej go poderwać, w
zamian za pomoc w nauce. Zaczynają się regularnie spotykać i okazuje się, że
ani on nie jest bezmózgiem, ani ona nie jest lebiegą i kujonicą. Zaczyna się
fajna relacja, która przeradza się w przyjaźń, a gdy okazuje się że jest szansa
na coś więcej to poznają swoje bolesne historie i chcą sobie pomóc, ale nie
będzie tak łatwo. Przecież nigdy nie jest.
Ta książka jest nader
emocjonująca i chociaż jest bardzo schematyczne to jednak autorka sięga po
tematy trudne, gwałt, dochodzenie do sprawiedliwości, radzenie sobie z traumą
oraz przemoc domowa i dzięki temu nie jest to ckliwe romansidło. Oczywiście
wątek dramatyczny nie jest tak dramatyczny jak na to liczymy, bo pewne sygnały
podpowiadają nam, że istnieje rozwiązanie, które oszczędzi dramatów, ale i tak
czyta się dobrze. Najlepiej zarysowana
jest para głównych bohaterów, reszta jest tłem, dalsi bohaterowie mają imiona i
urozmaicają akcję, ale nie dają raczej nic od siebie. Skupiamy się na Hannah i
Garrecie i nie uważam tego za wadę bo mają naprawdę fajne historie, rozwój ich
relacji jest intrygujący. Miałam nadzieję, że będzie więcej tego wątku z
filozofią, która jest katalizatorem, ale no cóż, nie każdy ma takie odchyły jak
ja. Reasumując – naprawdę polecam. Oczywiście książka raczej nie dla młodych
nastolatek ze względu na niewielką, ale jednak, ilość „opisów momentów”. Nie
mogę się doczekać drugiego tomu : )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.