Strony

niedziela, 19 maja 2024

"Fajerwerki" - Ida Żmiejewska [finał serii]


Ostatnio bardzo siermiężnie idzie mi czytanie. Jedną książkę czytam długo, praca, spacery, ostatnio więcej tenisa, ale, gdy do rąk własnych dostałam Fajerwerki czyli finałowy tom serii Zawierucha wspaniałej Idy Żmiejewskiej, wszystko inne przestało mieć znaczenie, jak zaczęłam czytać w czwartek, tak niewiele spraw mogło mnie oderwać. W końcu wszystko miało się wyjaśnić i wyklarować, ale z powieściami, tak jak i z życiem bywa różnie, nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli.

 




1918 rok. Wielka Wojna nareszcie zbliża się ku końcowi. Rosja, po rewolucji październikowej rządzona przez bolszewików, podpisuje traktat pokojowy w Brześciu i ostatecznie wycofuje się z walk. Dzięki temu Niemcy, wciąż okupujący ziemie dawnego Królestwa Polskiego, przerzucają ogromne siły na zachód. Austro-Węgry odnoszą sukcesy na froncie włoskim. Państwa centralne wydają się być o krok od zwycięstwa.
Stanisław, który jako oficer Legionów odmawia złożenia przysięgi na wierność cesarzowi Wilhelmowi, zostaje internowany w Beniaminowie. Pola odwiedza go regularnie i coraz bardziej utwierdza się w przekonaniu, że nigdy nie zdobędzie jego wzajemności. Zofia po długich miesiącach oczekiwania zaczyna tracić nadzieję na powrót Witolda. Nieszczęśliwa i zdezorientowana, próbuje ułożyć sobie życie bez niego. Klara postanawia definitywnie rozstać się z Marcinem, ale złośliwy los szykuje dla niej niespodziankę. Julia stara się sfinalizować rozwód.
Sytuacja polityczna w Europie zmienia się nieustannie, a Polacy wykorzystują każdą okazję, która może przybliżyć ich do odzyskania niepodległości. Na Mazowsze dociera hiszpanka.
Czy Zofia zdoła poznać wszystkie tajemnice swojego męża? Jaka przyszłość czeka Polę? Czy Julii i Józefowi pisane jest wspólne życie? Kogo naprawdę kocha Stanisław?
I czy rodzina Kellerów zdoła przetrwać pandemię w komplecie?

Zaczyna się rok 1918, Wielka Wojna sprawiła, że  Warszawa jest uboga, na rynku brakuje podstawowych produktów, ale to nie łamie ducha w domu Kellerów. Rodzina zarządzana przez despotyczną babkę zmaga się z rozlicznymi perturbacjami. Zosia wyszła za adoratora, którego latami odrzucała i od którego uciekła ongi do Krakowa, ale zamiast cieszyć się małżeństwem, jej mąż porzucił ją i podstępnie wyekspediował z Rosji do Polski. Zofia martwi się o męża a na horyzoncie pojawia się były ukochany. Julia intensywnie szuka męża by się z nim rozwieść, zrozumiała na kim jej zależy i nie chce stracić Józefa, z którym w końcu się pojednała. Pola oddaje serce córce zmarłej siostry i wzdycha do jej męża, który przebywa w obozie jenieckim a dodatkowo życzliwe krewne znalazły mu potencjalną żonę. A ciotka Klara odrzuciła ukochanego powodowana konwenansami i potencjalnym ludzkim gadaniem i nie umie dojść do siebie. Wszystkie są więc na rozdrożu i co wydaje się, że sytuacja się klaruje, to spadają na każdą z nich jakiś nowy cios.

 

W piątym tomie będzie się działo bardzo dużo, autorka z wielką finezją splata wszystkie wątki. Uwielbiam Idę Żmiejewską za klimat jej powieści, ale przede wszystkim za bohaterów. Fantastyczny zabieg by akcję oprzeć na losach kilku kobiet, z których każda ma swoje charakterystyczne cechy i idzie własną drogą, ale kiedy trzeba zwierają szyki i tworzą zgraną społeczność, niczym muszkieterki. Przez większą część serii najbardziej kibicowałam Julii, ale finalnie okazało się, że każda z pań zajęła ważne miejsce w moim sercu i miałam nadzieję, że wszystko się ułoży po ich myśli. Będę chciała wrócić do tej serii i przeczytać wszystkie tomy jednym tchem, by doceniać niuanse, bez czekania miesiącami na każdy tom. Na pewno też, czekam na następną powieść Idy Żmiejewskiej, pisze świetnie, uwielbiam jak buduje napięcie, jak nas angażuje w losy bohaterów, no i przede wszystkim jak oddaje nastrój epoki, jak opisuje miejsca i wydarzenia. Jeśli potrzebujecie dobrej książki, naprawdę polecam!

2 komentarze:

  1. Lubię też serie ale muszą już być wszystkie książki żebym nie była zmuszona do czekania... Chyba, że sama robię sobie przerwę ;).

    Myślę, że ta by mi się podobała :).

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.