Strony

poniedziałek, 3 lutego 2025

"Obiecaj, że wrócisz" - Barbara Wysoczańska


Reklamy Obiecaj, że wrócisz, przewijały mi się od jakiegoś czasu, ale wtedy miałam jakiś sceptycyzm w sobie. Opis sugerował jednoznacznie wątek Katynia i obawiałam się, że to nie będzie książka, która jakoś mnie wciągnie. Nie uważam jej za najlepszą w dorobku, ale moje uprzedzenia były nieuzasadnione. Na pewno czyta się szybko i co ciekawe, nawet czytając kilka książek autorki jednym cięgiem, nie czułam się znudzona, czy rozczarowana. A często mam tak, że jak czytam już drugą książkę pod rząd to mam takie ale to już było, albo myli mi się tytuł, bo mam wrażenie, że autorka używa takiego samego schematu. Gwoli ścisłości, pewne schematy są, dlatego zalecam przynajmniej dwie książki przerwy, ale jednak każda książka ma swój niepowtarzalny charakter. Ta również.

 






Wojna wyostrzyła jej zmysły, obrazy śmierci i nienawiści przetaczające się przez miasto nauczyły ją w krótkim czasie widzieć wokół wyłącznie wrogów.

W rzeczywistości wojennej okupacji młoda żona polskiego oficera Karolina Kornacka zamieszkuje u teściów i czeka na powrót męża z obozu jenieckiego z ZSRS. Codzienność Kornackich zmienia się wraz z przejęciem ich domu przez oficera SS Friedricha Webera i jego żony Leni.

Równocześnie w wyniku ogłoszonej amnestii dla polskich jeńców, z więzienia NKWD zostaje zwolniony Waldek Romanowicz, przyjaciel i adiutant zaginionego porucznika Kornackiego. Romanowicz zostaje wysłany przez polski rząd w Londynie do Warszawy jako szkolony żołnierz AK. Przy okazji przybywa tam również z osobistą misją pomocy Karolinie Kornackiej.

Tymczasem Niemcy odnajdują w lasku katyńskim tysiące zwłok polskich jeńców.


Karolina bardzo wcześnie straciła matkę. Wychowana przez ojca żołnierza, nie brakowało jej pieniędzy, odebrała doskonałe przedwojenne wychowanie, ale nie zaznała ciepła. Miłość przyszła wraz z oficerem, wyszła za niego i mieli wieść szczęśliwe życie. Tuż przed wybuchem wojny Karolina rodzi syna. Jej mąż trafia na front a Karolina z synem zostaje w Brześciu. Tam po wkroczeniu sowietów zaczyna się robić nieprzyjemnie, a przed wywózką, która stała się losem wielu rodzin oficerów ratuje ją Niemiec. Dzięki Friedrichowi Karolina może wrócić do Warszawy do teściów i chociaż w pociągu Niemiec usiłuje odebrać od niej zapłatę, finalnie rozstają się i mają się nigdy nie spotkać. Jednak po jakimś czasie, do domu teściów Karoliny wprowadza się właśnie Friedrich wraz z żoną oczekująca dziecka. Karolina ma bardzo złe przeczucia. Niemka jest bardzo chimeryczna, zazdrosna o urodę i urodzenie Karoliny a Friedrich, pomimo żony w pobliżu, nadal czyni awanse Karolinie. Fridrich jest ważnym oficerem, brutalnym i unurzanym w ludobójstwie. Do Warszawy wraca adiutant męża Karoliny z misją od jej ojca, budzi zdziwienie, bo z obozu w Kozielsku nikt nie wrócił. A dodatkowo Niemcy na Wschodzie, po ataku na ZSRR odkrywają masowe groby. Powieść jest zanurzona intensywnie w wojennej rzeczywistości, pełna tęsknoty, załamania i walki o przetrwanie.

 

My wiemy od samego początku jaki los spotka męża Karoliny, co nieco odziera książkę z dramatyzmu. Dlatego chyba oceniam najsłabiej tę książkę ze wszystkich powieści Wysoczańskiej jakie ostatnio czytałam. Ona ma niezły poziom, okupowana Warszawa i ten przedziwny układ pod dachem Karoliny. Wydaje mi się, że autorka bardzo dużo chciała w tej książce umieścić i dlatego miałam jakiś przesyt. Mogłam jednak zrobić dłuższą przerwę. Polubiłam Karolinę, bardzo jej kibicowałam, chociaż jak wspomniałam, wiedziałam, że mąż jej nie wróci. Nie czułam chemii pomiędzy nią a Waldkiem, już bardziej pomiędzy nią a Fridrichem, ale on był wynaturzonym Niemcem, więc wiadomo, że nic z tego nie mogło być. Klasycznie czytało mi się szybko, ale nie zostanie ze mną ta powieść na długo w pamięci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.