Strony

środa, 5 lutego 2025

"Siła kobiet" - Barbara Wysoczańska


Nie lubię zbiorów opowiadań różnych autorów i nawet, gdy tematyka mnie pociąga to najczęściej odpuszczam. Długo byłam przekonana, że Siła kobiet to właśnie zbiór, nie wiem co sobie ubzdurałam, gdy zorientowałam się, że jest inaczej to od razu musiałam zamówić bo niestety w księgarni nie było. Zaczęłam czytać tego samego dni i co tu dużo mówić, pochłonęłam ją w jedno popołudnie. Jeśli miałabym wybrać absolutnie najlepszą książkę autorki, to w moim odczuciu byłaby to właśnie Siła kobiet, chociaż książka nie jest wojenna i mniej jest wątków politycznych, chociaż te społeczne, które sygnalizuje autorka są uniwersalne i warte rozważenia.

 




Dwudziestolecie międzywojenne, odradzająca się Polska i trzy różne kobiety złączone ślepym losem z tym samym mężczyzną. Czy w czasach, które aż kipiały od emocji narodowościowych, kobiety miały prawo zawalczyć o siebie?

GENIALNA POWIEŚĆ O WIELKIEJ MIŁOŚCI, DETERMINACJI I ODWADZE.

Rozalia Lubowidzka, młoda wdowa, próbuje odbudować swoje życie po małżeństwie, które było dla niej piekłem. Otrzymuje list od kochanki swojego męża, z błaganiem o pomoc jej chorej córce. Tymczasem do Warszawy przyjeżdża Ada Lubowidzka, siostra dwóch szanowanych braci, która próbuje wyrwać się z marazmu życia na prowincji i zawalczyć o wyższe wykształcenie.

Wszystkie trzy kobiety łączy postać Ignacego Lubowidzkiego, posła na sejm II Rzeczpospolitej, pewnej nocy tragicznie zastrzelonego w zamachu. Czy bezinteresowna przyjaźń pozwoli odmienić okrutny los? Czy uda się zburzyć mur uprzedzeń i pokonać brutalny konserwatyzm, który panoszył się w przedwojennej Polsce?

CZY MIŁOŚĆ ZWYCIĘŻY WSZYSTKIE PRZESZKODY?

„Odkryła, że im bliżej żyła kobiet i im więcej z nimi rozmawiała, tym bardziej uświadamiała sobie, że nie tylko ona do niedawna żyła w piekle”.

Rozalia jest córką Francuzki i Polaka, wychowała się we Francji, gdzie mnóstwo jest farm lawendy a w pobliżu powstają perfumy. Gdy ojciec znajduje jej starszego męża, szanowanego Polaka, ona robi perfumy, które mają sprawić, by przyszły mąż się w niej zakochał. W jakim jest błędzie. Okazuje się, że jej mąż jest okrutnikiem i będzie ją więził, niewolił i groził szpitalem psychiatrycznym. Rozalia staje się wolna, gdy mąż umiera, chociaż w testamencie pozbawia ją majątku. W tym czasie dostaje list od kochanki męża, która błaga ją o pomoc. Okazuje się, że zmarły mąż miał córkę, która teraz wraz z matką jest w nędzy. Paradoksalnie Rozalia nie jest tą wiadomością załamana, przeciwnie, postanawia wykorzystać sytuację, to jaką estymą cieszył się jej zmarły mąż. Wspiera ją siostra ojca, dzięki niej Rozalia znajduje majątek należący do dziadków, odkupuje udziały i postanawia wrócić do swojej pasji, czyli wytwarzania perfum. To historia Rozalii, historia odzyskiwania siebie po latach stłamszenia, ale też historia kochanki zmarłego Ignacego, która pokazuje jak okrutne jest życie dla samotnych i biednych kobiet. Jak wielka jest determinacja kobiety zmuszonej do ostateczności. Trzecią bohaterką jest Ada, szwagierka Rozalii i siostra Ignacego. Dziewczyna pod kuratelą matki była zahukana, siedząca zawsze z książką, ale marzy o studiach, marzy o samodzielności. Latami patrzyła na piekło, jakim okazało się dla jej bratowej małżeństwo i za żadną cenę nie chce takiego losu. Niesamowita opowieść o trzech różnych kobietach, o determinacji i miłości. Ach brak mi słów, jak bardzo polecam.

 

Ta książka to powieść idealna, połączenie obyczajówki, prywatnych losów z politycznym niepokojem dwudziestolecia międzywojennego. I tak to jest romans, ale jednocześnie powieść, która, jak to u autorki porusza sprawy istotne dla kobiet. Hipokryzja radykałów jest niepokojąco uniwersalna. Podobał mi się wątek procesu, walki o sprawiedliwość i ponadczasowego zbiorowego poczucia sprawiedliwości, któremu należy czynić zadość, by przypodobać się społeczeństwu. Czy naprawdę tak wiele się zmieniło? Może i minęło sto lat, ale wiele kwestii jest boleśnie aktualnych. No a wątek Rozalii i wątek Ady bardzo przypadł mi do serca, a Gustaw, to chyba najlepszy męski bohater stworzony przez Barbarę Wysoczańską. Ta książka zawiesiła poprzeczkę tak wysoko, że boję się sięgnąć po ostatnią powieść autorki jaka mi została.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.