Strony

czwartek, 6 lutego 2025

"Miłość za milion dolarów" - Katy Evans


Sięgnęłam po Miłość za milion dolarów z bardzo prozaicznego powodu. Dowiedziałam się, że Małżeństwoza milion dolarów to drugi tom serii. Ten drugi tom, bardzo mi się podobał i pochłonęłam go jednym tchem. Chwilę z sobą walczyłam, ale w końcu uległam i sięgnęłam po tę książkę, gdy nie mogłam skupić się na czymś co wymaga myślenia. Obawiałam się, czy na pewno ten pierwszy tom będzie naprawdę tak dobry, ale jak zaczęłam czytać prędko się zorientowałam się, że moje obawy są bezpodstawne.

 


Podjęła się prawie niemożliwego zadania przeistoczenia tego faceta w mężczyznę idealnego – tyle że w trakcie tego procesu nie wolno jej ulec jego urokowi.

Elizabeth Banks wychowała się w świecie mężczyzn. Przez całe życie musiała udowadniać, że jest godna przejęcia schedy po swoim ojcu, że jest pod każdym względem idealna.

Nie ustając w walce o aprobatę ojca, stawia samej sobie bardzo wysoką poprzeczkę. Ma wprowadzić na rynek nową linię garniturów – i musi to zrobić lepiej niż ktokolwiek w historii firmy. Ale żeby to osiągnąć, musi zatrudnić odpowiedniego modela – kogoś, kto uosabia wszystko to, co reprezentują sobą najwyższej jakości garnitury: klasę, elegancję, styl i pewność siebie. Kiedy nie udaje jej się znaleźć idealnego mężczyzny, ma tylko jedno wyjście: musi go stworzyć. Gdy spotyka niepokornego Jamesa Rowana, wie, że ma on wszystko to, czego jej potrzeba. Ktoś musi to tylko wyciągnąć na światło dzienne. Za cenę miliona dolarów James zgadza się zostać mężczyzną idealnym, choć do tej pory do tego ideału było mu zdecydowanie daleko.

Czy po tym, jak Lizzy sama stworzy mężczyznę ze swoich marzeń – będzie umiała mu się oprzeć?


Elizabeth Banks jest dziedziczką fortuny, wielkiej firmy i stale walczy o uznanie i akceptację ojca. Kochany Tatuś jednak szczędzi pochwał, bardziej ceni lojalnego, wieloletniego pracownika, ale pozwala córce wypromować najnowszą kolekcję eleganckich ubrań z wyższej półki. Elizabeth potrzebuje do tego mężczyzny, który będzie twarzą kolekcji, ale wszyscy celebryci odmawiają, a Elizabeth ma coraz bardziej nóż na gardle. Przypadkiem trafia do dosyć podejrzanego pubu i tam pierwszy raz widzi youtubera, który robi szalone rzeczy w imię zakładów i to za niezbyt wysokie kwoty. Ewidentnie zależy mu na pieniądzach. Okazuje się, że James został sam z młodszym bratem i wiele poświęci by zapewnić mu dobre dzieciństwo i dlatego finalnie się zgadza na ten układ. Elizabeth chce stworzyć mężczyznę idealnego, doskonale wychowanego, o świetnej powierzchowności. Chce go ukształtować jak rzeźbę, według własnej koncepcji, ale to może być niebezpieczna gra, bo od początku łączy ich chemia, ale Elizabeth bardzo stanowczo domaga się klauzul w kontrakcie, które zabronią Jamesowi prób flirtu.

 

Och tak, jest to klasyczne romansidło z wątkiem kopciuszka, ale tym razem w męskim wydaniu. James jest świetnie zbudowany, jego powierzchowność wymaga poprawek w stylu fryzjer, ale większych szlifów wymaga jego obycie, chociaż James ma niesamowitą intuicję i błyskawicznie odnajduje się w towarzyskich sytuacjach. Elizabeth jest bardzo zdeterminowana by odnieść sukces z tą kolekcją, ale jest też samotną kobietą, która potrzebuje ciepła i rozluźnienia, bo sama sobie wysoko zawiesiła poprzeczkę. Ona i James sa z dwóch różnych światów, mają różne doświadczenia, więc czy taki romans ma prawo wyjść? Oczywiście, że w takich książkach po pewnych perturbacjach wszystko musi się ułożyć. Cała powieść pełna jest fantastycznej chemii, którą czuć od samego początku, czyta się błyskawicznie i chociaż jest to leciutka powieść, którą czytamy po to, żeby się odmóżdżyć i w takim celu polecam totalnie.

1 komentarz:

  1. Ostatnio rzadko sięgam po romanse, choć kiedyś byłam ich ogromną fanką i właściwie czytałam tylko ten gatunek. Teraz czytam je wtedy, kiedy muszę trochę odpocząć od kryminałów i thrillerów albo mam ochotę na coś lekkiego. Nie słyszałam wcześnie o tej autorce :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.