Strony

środa, 12 marca 2025

"Biel" - Małgorzata Oliwia SObczak [ Kolory zła - tom. 3]


Wpadłam w serię
Kolory zła jak alkoholik w ciąg, ale teraz naprawdę zrobię przerwę. Zrobię! Prawda? Już po drugim tomie miałam zmienić nieco klimat, bo chociaż czytając tom za tomem mam świeżo w pamięci losy bohaterów, a przy czytaniu kilkudziesięciu książek rocznie to jakieś detale umykają, dlatego nie lubię długich przerw pomiędzy tomami. Jednak z drugiej strony czytanie cięgiem, to trochę tak jak jedzenie ulubionej zupy codziennie, w końcu człowiek przestaje się cieszyć tym, tak jak wcześniej. Ciężko znaleźć złoty środek.  No ciekawa jestem, czy zabiorę się od razu za Żółć, bo akurat dzisiaj przyszła. Sama jestem ciekawa.

 




Pewnego zimowego poranka z okna sopockiej kamienicy skacze studentka prawa. Ślady na jej ciele wskazują, że przed śmiercią młoda kobieta była krępowana i duszona. Na miejsce zdarzenia przybywa prokurator Leopold Bilski, który po sprawie w Kartuzach wrócił do Trójmiasta. Tropy wiodą do środowiska nocnych klubów, które kryją mroczne pragnienia i tajemnice głęboko osadzone w przeszłości.

Trzeci tom mrocznej serii "Kolory zła".

Po wcześniejszych perturbacjach Leo wraca do prokuratury w Trójmieście, co przy prowincjonalny Kartuzach jest dla niego awansem równym przynajmniej nominacji na podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Jednak życie uczuciowe nadal mu się nie układa, ale zaczyna chodzić na terapię dzięki czemu może zanurzyć się w sobie i własnej historii a od dzieciństwa towarzyszyła mu zagadka śmierci ojca, która wydaje mu się związana z ostatnią sprawą kapitana Bilskiego, a tą sprawą jest zabójstwo prostytutki. Tymczasem z okna wyskakuje młoda dziewczyna, studentka prawa, która wyrwała się do wielkiego świata i wydaje się, że nie miała powodu by chcieć zakończyć życie. Dobrze się uczyła, ale musiała mieć jakiś sekret, bo mieszkała w bardzo drogim mieszkaniu, prędko dowiaduje się, że pracowała w klubie ze striptizem. Sprawa z przeszłości i sprawa z teraźniejszości, obie łączy wątek panien lekkich obyczajów. Czy coś je łączy faktycznie? Czy zło ma tak długie macki? Czy Leo Bilski w końcu rozgryzie co dla niego się liczy?

 

Zgadłam kto zabił ojca Leo(ale dosyć późno, ale wcześniej niż w tym momencie, gdy to nie przynosi to chluby), to jest bardzo dobra i wielowątkowa część. Po pierwsze dziedziczenie traum, to jak bardzo nas kształtuje nasze dzieciństwo to ciekawy wątek, który daje do myślenia. Cieszę się, że ułożyło życie Leo tak jak pod koniec książki to widzimy. No i ciekawa jestem czy coś zepsuje. Przeraził mnie ten wątek prostytutek, kiedy czytam takie historie oczywiście mam świadomość, że to nie jest bardzo powszechne, ale świadomość, że są kobiety, które życie zmusza do dokonania takiego wyboru jest niezwykle przykra. I ktoś powie, że to wybór wygodnego życia, ale przedmiotowe traktowanie kobiet, pewne społeczne przyzwolenie na uprzedmiotawianie kobiet, wkurza mnie to. A to kto i dlaczego robi to w książce. No powiem Wam – mocny wątek. Powiedzcie mi, w takim układzie jak mam się powstrzymać przed tomem czwartym?

1 komentarz:

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.