Strony

niedziela, 16 marca 2025

"Feeling close to you" - Bianca Iosivoni [warto ulec]


 Jakiś czas temu czytałam pierwsze książkę Bianci  Iosivoni i podobała mi się. Od tamtego czasu kusiły mnie kolejne tomy, ale ciągle się wahałam. Szukałam jakiegoś impulsu, a gdy w końcu przyszedł to uznałam, że lektura tej książki będzie dobrym przerywnikiem w czytaniu kryminałów. Zaczęłam czytać i totalnie przepadłam, zarwałam nockę, byłam niewyspana, ale było warto. Muszę się bliżej przyglądnąć innym książkom autorki, bo to niedopuszczalne, że mam tylko jedną jeszcze w domu.

 


A jeśli game over to dopiero początek? Teagan ma dwa wielkie marzenia – wyrwać się wreszcie z rodzinnego miasta i dostać się na upragniony kierunek studiów. Aby je zrealizować, dorabia po szkole w kawiarni, a nocami streamuje gry. Jest w tym tak dobra, że pokonuje nawet Parkera, popularnego YouTubera.

Choć dzielą ich tysiące mil i mają ze sobą kontakt głównie w sieci, wkrótce zaczyna między nimi iskrzyć. Wszystko za sprawą konwentu, gdzie mają okazję wreszcie spotkać się na żywo i zobaczyć, kto kryje się po drugiej stronie monitora.

Jednak mimo swojego młodego wieku Teagan zdążyła już zaznać w swoim życiu bólu rozczarowania, a trudna sytuacja rodzinna Parkera nie ułatwia mu relacji z innymi.

Mimo wielu przeciwności losu nie tak łatwo będzie im o sobie zapomnieć...


Teagan jest streamerką jej pasją są gry komputerowe. Ostatnio streemuje granie w gry retro i marzy o studiach z projektowania gier, jednak jej ojciec – porzucony kiedyś przez żonę chce by córka wybrała bardziej pewne studia, które dadzą jej stabilną, dorosłą pracę. Teagan jest z ojcem w wiecznej kontrze, nie rozumie go, jego w jej życiu prawie nie ma i za często się kłócą, nie mogą się porozumieć. Pewnego dnia grając w internecie Teagen zabije postać innego streemera, bardzo znanego i to zabija kilkukrotnie. Tak splatają się drogi Parkera i teagan. Mają wiele wspólnych cech, uwielbiają gry, mają też problematyczne relacje z matką. O ile mama Teagan ją porzuciła, co zostawiło w dziewczynie trwały ślad, o tyle matka Parkera jest ciężko chora i chłopak wiele podporządkował temu schorzeniu. Relacja jaka między sobą nawiązują, pełna żartów relację z graniem do białego rana. Jednak wbrew pozorom, życie nie toczy się tylko online i w końcu przyjdzie im zmierzyć się z rzeczywistością. Co z tego wyniknie?

 

Ale to jest motylkowa i wciągająca książka. Chociaż ostatnio najchętniej sięgam po motyw hate-love to tutaj jest przyjaźń od początku i tej niechęci(poza pierwszą rozgrywką i tańcem lamy) nie mamy, to jednak chemia pomiędzy bohaterami jest obezwładniająca. Wątek gier wprowadza świeżość. To nie jakiś portal randkowy, czy wymiana mejli, ale dwójka ludzi, którzy lubią grać i gadać. Dobrze się ze sobą czują i ta druga osoba jest tą, która trafia za obronne mury, które zbudowali wskutek własnych doświadczeń. Podoba mi się dramatyczny zwrot akcji, chociaż Parker mnie bardzo zezłościł i moim zdaniem Teagan miała prawo być na niego zła o wiele dłużej, troszkę za mało dramatyzmu, ale może to i lepiej, niż taplanie się w dramie z niczego przez kilkadziesiąt stron? Sami oceńcie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.