Strony

piątek, 11 kwietnia 2025

"Fighting hard for me" - Bianca Iosivoni [trzeci tom, czy trzyma poziom?]


 Jak zabrałam się tak szybko za kolejną książkę z trylogii Bianci Iosivoni? Bardzo prosto, okazało się, że w pracy skończyłam kolejną książkę a w torebce miałam książkę, którą oddała mi koleżanka i to właśnie była Fighting hard for me miałam ją czytać za jakiś czas, ale to była siła wyższa. Okazało się, że to był doskonały wybór, bo wciągnęła mnie bardzo. Polecam całą trylogię. Nie umiałabym wybrać najlepszej.

 






Nic nie może zniszczyć tej przyjaźni. Nic.

A zwłaszcza jakieś niedorzeczne uczucie.

Sophie nareszcie osiągnęła swój cel. Po ponad roku bycia nieszczęśliwie zakochaną wreszcie udało jej się wyrzucić z serca Cole'a, który jest nie tylko jej współlokatorem, ale również najlepszym przyjacielem.

I właśnie w tym momencie on wyznaje jej swoje uczucia… Sophie nie może w to uwierzyć. Nie chcąc wystawiać przyjaźni na kolejną próbę, proponuje Cole'owi pomoc we wdrożeniu dwunastopunktowego planu, dzięki któremu powinno udać mu się odkochać.

Czy praktyka okaże się równie prosta jak teoria?

Współlokatorzy Parkera z poprzedniego tomu wychodzą na główny plan. Sophie od jakiegoś czasu podkochiwała się w Cole`u, swoim współlokatorze i przyjacielu. Niedawno skończyła korzystać z programu dwunastu kroków, aby się w nim odkochać ponieważ nie chce zepsuć tej przyjaźni. Do tej pory wszyscy ją zostawiali, jej rodzina to tylko dziadek, nie chce więc by ucierpiała tak ważna dla niej relacja. A tu nagle Cole wyznaje, że się w niej zakochał. Tylko, że Cole nie słynie z umiejętności zaangażowania, na dodatek Sophie cieszy się tym, że się z niego wyleczyła, więc gdy chłopak wyznaje jej swój afekt to ona wybucha śmiechem i szuka ukrytej kamery. Nie wierzy, że to na serio. Proponuje mu, aby przeszedł te same dwanaście kroków, aby też się odkochał i żeby znowu mogli być przyjaciółmi. Cole się zgadza, ale efekt nie jest taki jakiego by oczekiwała. Czy oboje dojdą do konsensusu?

 

Tę książkę czyta się jak dobrą komedię romantyczną z wątkiem od przyjaźni do miłości. Bardzo polubiłam tak Sophie, jak i Cole`a, budzą sympatię chociaż mają swoje wady. Sophie jest przepełniona traumą, boi się porzucenia, nie chce być jak matka, ale to jest przedstawione tak, że rozumiemy to i chociaż możemy się z nią nie zgadzać, to jednak jest nam jej żal. Cole jest jej przeciwieństwem, ma wielką i kochającą rodzinę, ale sam jest lekkoduchem, nie angażuje się tak jak powinien, do wielu rzeczy podchodzi lekko, co też budzi obawy Sophie, ale kiedy odkrywa że dojrzewało w niej uczucie do przyjaciółki jest zdeterminowany. Przynajmniej do pewnego momentu. Ach, to typowe „w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz” i to powiedzenie to kwintesencja tej książki. Będzie i zabawnie i wzruszająco i na pewno książka Was wciągnie, ja siłą woli powstrzymuję się przed zakupem kolejnych książek autorki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.